Przeprowadzki na drugą stronę Brynicy

Cała historia zaczęła się od Józefa Machnika. W 1956 roku ten utalentowany bramkarz pojawił się w Zabrzu, szybko awansując do reprezentacji Polski, w której zagrał dwa razy. Był zresztą pierwszym graczem Górnika, który wystąpił w koszulce z białym orłem. I pierwszym, który przekonał się, że rywalizacja Zagłębie – Górnik to nie tylko kwestia sportowa.

Gierek nie puścił Janosika

Co ciekawe, wcześniej Machnik był piłkarzem ręcznym i w bardzo szybkim czasie trafił do… kadry futbolowej. Jak tłumaczył, nie do końca dobrze czuł się w Zabrzu, gdzie zdobył pierwszy w historii klubu tytuł mistrzowski.

W Sosnowcu bronił przez 6 lat, zapisując na koncie jedno wicemistrzostwo Polski i dwa brązowe krążki. Do tego dołożył 2 triumfy w Pucharze Polski. W Zagłębiu był bramkarzem, a po zakończeniu kariery – trenerem. Podobny przypadek dotyczył jeszcze Huberta Kostki, który na Roosevelta był bramkarzem i 3-krotnie trenerem Górnika. Prowadził też, ale bez powodzenia, Zagłębie – jesienią 1983 roku.

Pod koniec lat 60-tych Górnik miał chrapkę na ikonę sosnowieckiej piłki, idola wielu pokoleń kibiców Zagłębia, Andrzeja Jarosika. Miał on swój epizod – a właściwie dwa – w Górniku. Znakomity napastnik, który odmówił później Kazimierzowi Górskiemu wejścia na boisko w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Monachium w meczu decydującym o awansie z ZSRR, wystąpił gościnnie w koszulce zabrzańskiej po raz pierwszy w 1968 roku podczas wojaży zespołu po Ameryce Południowej i Środkowej.

Po sześciu latach zagrał ponownie w barwach Górnika. Było to w meczu o Puchar Lata z zespołem Hvidovre IF Kopengaga. Zabrzanie wygrali 3:0, a Andrzej Jarosik był autorem drugiego gola. Do sensacyjnego transferu jednak nie doszło, gdyż wmieszał się w całą sprawę Komitet Wojewódzki w Katowicach. A jak już śliski temat dotarł do pierwszego sekretarza PZPR Edwarda Gierka, który sympatyzował od dawna z Zagłębiem, to działacze z Zabrza wywodzący się z górnictwa zostali wezwani na dywanik i było po sprawie.

A wszystko przez… Legię

Znacznie większy skandal towarzyszył transferowi Jana Urbana, który w 1985 roku dogadał się z Lechem. Poznaniacy przekazali piłkarzowi sporą sumkę w dolarach i talon na dużego fiata. Żona piłkarza szukała już mieszkania w Poznaniu. Zamiast w Lechu, nieoczekiwanie wylądował on w Górniku. A wszystko przez… Legię, która wmieszała się w całą sprawę.

Trener Jerzy Kopa koniecznie chciał mieć Urbana w stolicy, ale piłkarz uparł się na Lecha. Gdyby zagrał w „Kolejorzu”, wylądowałby i tak w Legii, gdyż poznaniacy nie reklamowali piłkarzy przed wojskiem. Wtedy do akcji wkroczył wszechwładny Jan Szlachta, późniejszy minister górnictwa, który rządził twardą ręką na Roosevelta. Górnik zwrócił Lechowi wydane na Urbana pieniądze, ponadto musiał zapłacić Zagłębiu kwotę odstępnego (około 10 milionów złotych), mimo że piłkarzowi kończył się kontrakt. Ale takie były ówczesne przepisy. Zabrzanie i tak zrobili świetny interes na Urbanie, który z Górnikiem 3 razy zdobył mistrzostwo kraju i raz Superpuchar. Od 1990 roku błyszczał już na hiszpańskich stadionach.

Oba kluby miały problem z wiernością swoich bramkarzy, o czym świadczy chociażby przykład Borisa Peskovicia. Słowak wiosną 2007 roku miał bardzo udany sezon w Sosnowcu, pomagając wydatnie drużynie w awansie do ekstraklasy. A w niej Pesković, i owszem, wystąpił, ale w barwach Górnika, znikając po angielsku ze zgrupowania sosnowiczan, tuż przed ich debiutanckim meczem z Lechem. Nic dziwnego, że nad Brynicą traktowany był przez wiele lat jako persona non grata. W sezonie 2007/08 zagrał w obu meczach Zagłębie – Górnik, ale zwłaszcza podczas wiosennego, rozgrywanego w Sosnowcu, usłyszał sporo na swój temat…

 

Oni grali w obu klubach

18 piłkarzy przewinęło się przez Górnika i Zagłębie, jednak niewielu udało się zrobić prawdziwą karierę w obu klubach i reprezentacji Polski. Co ciekawe, „ruch dwukierunkowy” rozpoczął bramkarz Józef Machnik, a ostatnim graczem był także golkiper, Dawid Kudła.

Oto wspomniana osiemnastka: Józef Machnik, Marek Bęben, Hubert Kulanek, Władysław Szaryński, Jan Urban, Bogdan Pikuta, Przemysław Pitry, Przemysław Oziębała, Sebastian Olszar, Boris Pesković, Tomasz Łuczywek, Sławomir Jarczyk, Jarosław Białek, Rafał Pietrzak, Mateusz Wrzesień, Wojciech Łuczak, Arkadiusz Świder, Dawid Kudła.

Trenerzy:

Hubert Skolik (Zagłębie 1956-1957, Górnik 1957, 1964)
Ewald Cebula (Zagłębie 1961, Górnik 1962-1963)
Teodor Wieczorek (Zagłębie 1962-1966, Górnik 1973-1975)
Ferenc Farsang (Górnik (1964-1965, Zagłębie 1971-1972)
Antoni Brzeżańczyk (Górnik 1971-1972, Zagłębie 1972-1973)
Hubert Kostka (Górnik 1976-1977, 1983-1986, 1994, Zagłębie 1983)
Leszek Ojrzyński (Zagłębie 2010-2011, Górnik 2015-2016)

 

Na zdjęciu: Jan Urban wpisał się w piękne karty historii Zagłębia Sosnowiec i Górnika Zabrze