Zagłębie Sosnowiec. Bratnia pomoc ze stolicy

Podobnie jak w przypadku Tomasza Nawotki, Cezarego Miszty oraz Mateusza Szweda w grę wchodzi wypożyczenie do klubu z Sosnowca. Tak więc to kolejny sezon, w którym Legia pomaga Zagłębiu, od ponad pięciu lat partnerskiego klubu ze stolicy.

Grał w Stomilu

Napastnik Michał Góral to młodzieżowy reprezentant Polski. Ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Stomilu Olsztyn. W 23 meczach w I lidze zdobył 5 bramek. W ekipie z Sosnowca zagrał już w jednym meczu kontrolnym. Dziś ma się zaprezentować w starciu z Rakowem Częstochowa. Dla sosnowiczan będzie to mocny akcent kończący prawie dwutygodniowe zgrupowanie. Ekipa Radosława Mroczkowskiego wyruszy wczesnym rankiem z Wodzisławia do Sosnowca, gdzie na Stadionie Ludowym o godz. 11.00 zmierzy się z beniaminkiem ekstraklasy. Jeśli Góral przekona do siebie sztab szkoleniowy sosnowiczan, będzie kolejnym legionistą w Zagłębiu.

To już tradycja, że w barwach sosnowieckiego klubu znajdują się gracze wypożyczani z Legii. Dzieje się tak dzięki umowie podpisanej w lutym 2014 roku, choć tak naprawdę wszystko zaczęło się jeszcze wcześniej. W czerwcu 2013 roku władze obu klubów, przy współudziale sosnowieckiego samorządu, podpisały list intencyjny. Za całością projektu stał m.in.: Marcin Jaroszewski, który właśnie w czerwcu 2013 roku został nowym prezesem klubu, przejmując schedę po Leszku Baczyńskim, dziś honorowym prezesie 4-krotnego wicemistrza Polski.

To już sześć lat

Na początku obawiano się, że Zagłębie stanie się filią Legii, a z czasem straci swoją tożsamość. – Chcę rozwiać wątpliwości kibiców – pierwsza drużyna pozostaje autonomiczna. Nie ma mowy o żadnej ingerencji naszych przyjaciół z Warszawy. Otrzymamy możliwość skorzystania z szerokiej kadry Legii. Będą zawodnicy, których zarekomenduje nam trener Jan Urban, a którzy pozostaną „na utrzymaniu” warszawskiego klubu. Takie same warunki legioniści oferują Dolcanowi i Piastowi Gliwice. Nie ma mowy o żadnym przejęciu – mówił ponad sześć lat temu prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski i słowa dotrzymał.

Współpraca na linii Zagłębia – Legia była także, a może przede wszystkim, wynikiem przyjaźni prezesa sosnowiczan z Bogusławem Leśnodorskim, wówczas właścicielem stołecznego klubu.

Zagłębie Sosnowiec. Urlopy bez wylegiwania

Od kilku lat na czele warszawskiego klubu stoi Dariusz Mioduski, ale współpraca nadal – z lepszym bądź gorszym skutkiem – jest kontynuowana, czego efektem są m.in.: kolejne wypożyczenia piłkarzy ze stolicy.

Przecierali szlak

Pierwsi gracze z Łazienkowskiej przybyli na Ludowy w sezonie 2013/14. Szlak przecierali Jan Grzesik, Michał Grudniewski, Bartłomiej Czarnecki i Przemysław Mizgała. Ten ostatni, wraz z Jakubem Arakiem, Konradem Budkiem i Miłoszem Kozakiem, pomógł w sezonie 2014/15 wywalczyć Zagłębiu awans do I ligi. W Sosnowcu mogli się także pokazać Robert Bartczak i Michał Bajdur, a z czasem również Arkadiusz Najemski, Jakub Szumski, Konrad Handzlik, Tin Matić czy Konrad Michalak. W sezonie 2017/18 Zagłębie wywalczyło awans do ekstraklasy przy pomocy kolejnych graczy Legii. Tym razem byli to Tomasz Nawotka i Rafał Makowski. Nieco mniejszy wkład miał Najemski, który po rundzie jesiennej odszedł z Zagłębia.

Zapłacili za Magierę

Przez długi czas to Legia płaciła kontrakty zawodników wypożyczanych do Zagłębia. Kiedy jednak klub z Sosnowca okrzepł, na zapleczu ekstraklasy uposażenie dzielono pomiędzy oba kluby. Efektem dobrych kontaktów na linii Sosnowiec – Warszawa była także decyzja o powierzeniu roli pierwszego trenera Zagłębia Jackowi Magierze, który właśnie w Sosnowcu rozpoczął samodzielną pracę na szczeblu centralnym, odchodząc z Legii, gdzie pracował m.in. z drugim zespołem. Bardzo szybko szkoleniowiec wrócił do Warszawy, kiedy mistrzowie Polski na gwałt szukali trenera po zwolnieniu Besnika Hasiego.

Sosnowiczanie wyszli na tym transferze na swoje, bo Legia za odejście Magiery zapłaciła. W tym samym sezonie – 2016/17 – warszawski klub po raz pierwszy sięgnął po piłkarza z Sosnowca, pozyskując Vamarę Sanogo. Francuz podczas pierwszej przygody z Legią nie przebił się do pierwszego składu i został do Sosnowca wypożyczony. W sumie spędził na Ludowym dwa sezony. W tym czasie wywalczył z klubem awans do ekstraklasy i zdążył z nim spaść. Na osłodę pozostało mu, że był najskuteczniejszym graczem sosnowiczan w minionym sezonie, a zarazem został najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii klubu, pobijając wieloletni rekord Bośniaka Hadisa Zubanovicia. Teraz Sanogo znów jest w Warszawie i walczy o miejsce w pierwszym składzie Legii.

Do Sosnowca z kolei wędruje kolejna grupa warszawiaków. Czy Michał Góral będzie następnym? Dowiemy się tego w ciągu kilkudziesięciu godzin.

 

Na zdjęciu: Michał Góral (z prawej) jeszcze w barwach Stomilu. Dzisiaj przywdzieje barwy Zagłębia.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem