Zagłębie Sosnowiec. Myślą tylko o GieKSie

W Sosnowcu nie mówi się już o remisie z Odrą.


Na Ludowym nikt już nie wspomina wydarzeń z minionego piątku, kiedy to Zagłębie dość pechowo zremisowało 1:1 z Odrą Opole. Od poniedziałku w szatni sosnowiczan rozmawia się tylko o najbliższym meczu z GKS-em Katowice. W piątkowy wieczór (początek meczu godz. 20.30 – przyp. red.) zespół Artura Skowronka przygotowuje się nie tylko do spotkania z rywalem zza miedzy, ale także sąsiadem w tabeli. Jak zwykle w przypadku tej konfrontacji można mówić o wyjątkowym ciężarze gatunkowym pojedynku.

– Wiemy, jak mocno prestiżowy jest ten mecz, ale my podchodzimy do niego tak samo, jak do każdego innego rywala. Nasz priorytet na ten tydzień to dobrze przygotować się fizycznie, myśląc o naszej taktyce, jak i planach rywala – podkreśla Artur Skowronek, trener zespołu.

W porównaniu do meczu z Odrą szkoleniowiec sosnowiczan będzie musiał dokonać jednej wymuszonej korekty. W składzie zabraknie Dawida Gojnego, który w ostatnim meczu obejrzał czerwoną kartkę.

– Wypadł nam „Gojo”, co oczywiście trochę burzy nam plany, ale taki jest futbol. Czerwona kartka każdemu może się przytrafić. Wiem, że Dawid nie zrobił tego złośliwie. Niestety musi to odpokutować. Nie załamujemy się. Następni piłkarze czekają na swoją szansę. Ten, który zagra, na pewno odda serce na boisku, a żeby skleiła się taktyka, jest to jego obowiązkiem. Problem mamy, ale go rozwiążemy – wyjaśnia szkoleniowiec.

Kto zastąpi na lewym wahadle Gojnego? Rozwiązań jest kilka, choć najbardziej prawdopodobne są dwa. Nie można wykluczyć, że od pierwszej minuty wystąpi w meczu z GKS-em Quentin Seedorf. W ostatnim meczu Holender pojawił się na boisku w drugiej części meczu.

Inne rozwiązanie to przesunięcie na lewe wahadło Filipa Borowskiego, który w meczu z zespołem z Opola debiutował w barwach Zagłębia na prawym wahadle, a w jego miejsce pojawiłby się wówczas Patryk Bryła. To nominalny skrzydłowy, ale podczas przygotowań do rundy wiosennej występował na tej pozycji. Nie należy jeszcze zapominać, że do dyspozycji trenera jest także Mateusz Bodzioch, który także może rozwiązać problem trenera Skowronka.

Sztab szkoleniowy zdaniem trenera Zagłębia ma przed piątkowym meczem konkretny plan na mikrocykl treningowy, jak również na zneutralizowanie rywala. O pomyśle na GieKSę trener Skowronek nie chce jednak mówić.

– Nie ma zbyt wiele czasu, dlatego działamy szybko i konkretnie. W poniedziałek i wtorek była mocna praca nad elementami motorycznymi i taktycznymi. Środa i czwartek to dni na regenerację i dopracowanie detali – mówi trener sosnowiczan.

W klubie liczą, że w odniesieniu wygranej pomoże doping kibiców, którzy w liczbie prawie 2 tysięcy wspierali Zagłębie w meczu z Odrą. To spory progres, jeśli idzie o liczbę fanów sosnowieckiej drużyny na trybunach Stadionu Ludowego, a mecz z GieKSą na pewno sprawi, że rekord frekwencji w tym sezonie zostanie w Sosnowcu pobity.


Na zdjęciu: W meczu nie zagra Dawid Gojny. Czerwona kartka wyeliminowała go ze składu Zagłębia.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus