Zagłębie Sosnowiec. Obrona do poprawy

Po dwóch dobrych występach sosnowiecka defensywa nie była w Bełchatowie monolitem.


Być może wpływ na problemy obronne miała absencja Piotra Polczaka, który w środę będzie już do dyspozycji trenera Krzysztofa Dębka.

– Polegliśmy po ich kilku długich zagraniach za linię naszej obrony, która nie zachowała się najlepiej w kilku sytuacjach – skwitował postawę defensywy po meczu z GKS-em trener sosnowiczan.

Trener Dębek ujął to dość dyplomatycznie. Prawda jest taka, że zarówno pierwszy jak i drugi gol padł po szkolnych błędach. Najpierw nie popisał się Markas Beneta, który odpuścił krycie i Paweł Czajkowski nie miał problemów z pokonaniem bramkarza Zagłębia. Przy drugim golu z kolei Wojciech Słomka bezpardonowo zaatakował Bartosza Biela w polu karnym, choć sytuacja nie wymagała aż tak drastycznych rozwiązań, zwłaszcza że gracz rywali nie zmierzał w stronę bramki. Inna sprawa, że sędzia sobotnich zawodów w przerwie dowiedział się, że nie uznał prawidłowego gola przez wspomnianego wcześniej Czajkowskiego i było pewne, że w takiej sytuacji zrobi wszystko, aby sprawiedliwości stało się zadość…


Przeczytaj jeszcze: Wyszło jak zawsze… Zagłębie bez punktów w Bełchatowie


W sobotnim meczu trener Dębek dokonał sporych roszad w linii defensywnej, które nie przyniosły zamierzonych efektów. W miejsce pauzującego za żółte kartki Polczaka zagrał inny rutyniarz, Rafał Grzelak, który parę środkowych obrońców tworzył z Kacprem Radkowskim. W wyjściowym składzie pojawił się także Słomka, który w składzie zastąpił Dawida Ryndaka, ale zagrał nie na prawej, ale lewej stronie obrony. Na prawą wrócił Litwin Beneta, który tam czuje się pewniej. Niestety, w Bełchatowie tej pewności zabrakło nie tylko jemu…

Jak zaprezentuje się sosnowiecka obrona w środę, czas pokaże. Na pewno do składu wróci Polczak, który odcierpiał już karę za żółte kartki. Doświadczony gracz w meczach z GKS-em Tychy i Stomilem imponował spokojem, którego w ostatnim meczu ewidentnie sosnowieckiej defensywie brakowało…

Niepewny z kolei jest ponownie występ Szymona Pawłowskiego, który zmaga się z urazem. W sobotę cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych i w środę będzie zapewne podobnie.


Fot. zaglebie.eu