Czas trudnych decyzji

Mistrzowie Polski zainaugurują dzisiaj rywalizację w Lidze Europy.


Zapowiedź meczu Raków Częstochowa – Atalanta BC

Pojedynek na Stadio Atleti Azzurri d’Italia zapowiada się niezwykle ciekawie. Częstochowianie rozpoczynają rywalizację w Lidze Europy od razu od rywalizacji z jednym z faworytów grupy. Zawodnicy, jak i sztab szkoleniowy są gotowi do pojedynku z włoskim zespołem. Dawid Szwarga i jego współpracownicy będą musieli jednak podjąć kilka trudnych decyzji dotyczących zestawienia personalnego Rakowa Częstochowa. Od nich może zależeć bardzo wiele w kontekście przede wszystkim gry ofensywnej mistrza Polski.

Kto na wahadle?

Wiele uzależnione będzie od sytuacji w defensywie. Obecnie wydaje się, że zdrowi są Bogdan Racovitan, Milan Rundić i Adnan Kovacević. Oznacza to, że ta trójka rozpocznie spotkanie od pierwszej minuty. Jeżeli jednak jeden z nich wypadnie ze składu, to rozpocznie to ogromne roszady na… wahadłach. Wydaje się, że obecnie podstawowym zestawem, na jaki może zdecydować się trener Szwarga jest duet Fran Tudor – Srdjan Plavsić. To drugie nazwisko wzbudza jednak pewien niepokój. Serb w ostatnich tygodniach pokazuje wzrost formy. Nie wiadomo jednak jak zaprezentuje się na tle silnego rywala. Mniej niewiadomych jest w przypadku postawienia tam na Deiana Sorescu.

Rumuński wahadłowy nie jest w wybitnej dyspozycji, jednak wydaje się odrobinę bardziej przewidywalnym wyborem. Wypadnięcie jednego z defensorów cały plan zburzy. Do obrony przesunięty zostałby Tudor, a na prawą flankę Sorescu. Sęk w tym, że ostatni mecz Rumun spędził na trybunach. Najwyraźniej więc skład na dzisiejsze spotkania, w przypadku problemów w defensywie może zaskoczyć wielu. Na nieszczęście dla Rakowa w dzień wylotu do Włoch okazało się jednak, że Fran Tudor z zespołem nie pojechał. Z powodu kontuzji został w Polsce.

Ustąpi miejsca?

Rywalizacja Rakowa w Lidze Mistrzów była interesująca choćby pod względem wyboru podstawowego napastnika. W ośmiu meczach wystąpili Fabian Piasecki i Łukasz Zwoliński. Pierwszy do siatki rywali trafił dwa razy. Drugi strzelił o jednego gola więcej. Ciekawa jest także rozbieżność pomiędzy ich występami od pierwszej minuty.


Czytaj także:


Piasecki był pierwszym wyborem w pięciu meczach. Zwoliński w trzech, z czego w jednym z murawy został zdjęty wraz z gwizdkiem wieńczącym pierwszą odsłonę. Częściej więc to były zawodnik Śląska Wrocław był brany przez sztab szkoleniowy jako zawodnik potencjalnie lepszy od Zwolńskiego. Ten wydawał się napastnikiem idealnie skrojonym pod Raków. Tymczasem w Lidze Mistrzów strzelił trzy gole, z czego dwa w starciu z Florą Tallin. Lepiej za to wiodło mu się w ekstraklasie.

Wybór między nimi to jednak decyzja z kategorii „między dżumą a cholerą”. Pod względem wypełnienia założeń taktycznych – nie można do żadnego z nich mieć choćby cienia zarzutu. Patrząc jednak stricte na skuteczność trudno nie odnieść wrażenia, że mistrza stać na coś więcej. Na zakończenie okienka transferowego podpisano umowę z Ante Crnacem. Chorwat jednak nie zadebiutował w oficjalnym meczu. Trudno także oczekiwać, by w czwartek to miało się zmienić. NIe ulega jednak wątpliwości, że decyzja o tym, czy Zwoliński, czy Piasecki pojawią się od pierwszej minuty na boisku może okazać się ważna dla losów meczu.


Na zdjęciu: Wahadłowy Srdjan Plavsić zdobywa coraz większe uznanie w Rakowie. W czwartkowym meczu Raków Częstochowa – Atalanta BC powinien zagrać od początku.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus.