Probierz, czyli człowiek z Bytomia

Niespodzianki nie było. Michał Probierz został selekcjonerem reprezentacji Polski. Umowę podpisał na czas trwania eliminacji ME 2024 i eliminacji MŚ 2026.


Tym razem Cezary Kulesza, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, nie zaskoczył. Michał Probierz, który był jednym z dwóch głównych kandydatów do objęcia stanowiska po Fernando Santosie, został mianowany selekcjonerem reprezentacji Polski. Jego umowa została zawarta na czas eliminacji ME 2024 i eliminacji MŚ 2026. – To wybór najlepszy z możliwych – napisał wczoraj rano, kilka godzin przed oficjalną konferencją prasową, prezes naszej centrali. Następnie nowy selekcjoner przedstawił sztab szkoleniowy. Drugim trenerem naszego zespołu będzie Robert Góralczyk, a asystentami Sebastian Mila i Michał Bartosz. Za bramkarzy odpowiadać będą Andrzej Dawidziuk i Tomasz Kuszczak, a za przygotowanie fizyczne Remigiusz Rzepka i Andrzej Kapsrzak. Trenerem analitykiem pozostanie Hubert Małowiejski. Pierwsze powołania Michał Probierz ogłosi już niebawem, a na stanowisk0u zadebiutuje 12 października. Tego dnia reprezentacja rozegra mecz eliminacji Euro 2024 z Wyspami Owczymi na wyjeździe. Trzy dni później biało-czerwoni zmierzą się z Mołdawią w Warszawie.

Znajomością się nie sugerował

Mimo iż sytuacja w grupie eliminacyjnym nie jest dobra – Polska zajmuje 4. miejsce w zaledwie 6 punktami – prezes Kulesza jasno określił, jaki jest pierwszy cel Michała Probierza. Który zajmując stanowisko selekcjonera pierwszej reprezentacji przestał być opiekunem drużyny młodzieżowej, z którą niedawno rozpoczął eliminacje do Euro 2025. – Po rozwiązaniu umowy z Fernando Santosem od razu rozpocząłem rozmowy z trenerami. Spotkałem się zarówno z Michałem Probierzem, jak i z Markiem Papszunem – powiedział sternik PZPN-u, który potwierdził spekulacje, jakie przewijały się przez kilka ostatnich dni.

– Każdy z trenerów zaprezentował swój pomysł na drużynę narodową i sztab szkoleniowy. Poprosiłem również obu trenerów, aby przedstawili mi listę zawodników, których powołaliby do reprezentacji Polski na dziś, gdyby oczywiście mogli. To była podstawa do rozmowy i podpisania kontraktu. Nie chciałbym teraz mówić o osiągnięciach Michała Probierza i Marka Papszuna, gdyż wszyscy je doskonale znamy. Kluczowe było dla mnie doświadczenie. Bycie selekcjonerem i trenerem to dwie różne rzeczy. Michał Probierz przez ponad rok prowadził reprezentację Polski U-21 – wyjaśnił przyczyny podjęcia takiej decyzji prezes związku.

Wiadomo, że Kulesza dużo lepiej zna się z Probierzem niż z Papszunem, a zatem wiadomo też było, że to właśnie bytomianina chętniej widziałby na stanowisku. – Nie będę mówił, że się z Michałem nie znamy, bo znamy i to od wielu lat. Trener Probierz pracował u mnie w Jagiellonii Białystok przez prawie siedem lat. Trzeba jednak odróżnić znajomość, przyjaźń i bycie selekcjonerem. Przecież nie powierza się komuś takiej funkcji, tylko dlatego że się go zna. Znam również wielu innych szkoleniowców, ale ich nie nominowałem. Zresztą, gdybym dokonał innego wyboru, z pewnością padłoby pytanie, dlaczego ten, a nie tamten. Nie sugerowałem się znajomością, a wiedzą, doświadczeniem i wynikami trenera Probierza. Celem nadrzędnym jest dla nas awans na mistrzostwa Europy. Jako federacja zapewnimy selekcjonerowi wszystkie narzędzia, które będą mu potrzebne – zaznaczył Cezary Kulesza.

Nie będzie burzył

Michał Probierz, obejmując drużynę narodową, podziękował prezesowi za poparcie i zaufanie. – – Rzadko się zdarza, żeby zaczynać pracę i słyszeć o sobie tyle negatywnych rzeczy – powiedział 51-letni bytomianin. – Atmosfera wokół kadry jest niezbyt dobra. Apeluję, żeby dać mi możliwość spokojnej pracy, żeby zawodnicy z przyjemnością przyjeżdżali na zgrupowania, żebyśmy wszyscy dążyli do jednego celu. Awansu na mistrzostwa Europy – podkreślił były już selekcjoner naszej młodzieżówki.

– Zdaję sobie sprawę, że byłem kontrowersyjny, wybór nie był oczywisty. Chciałbym, żeby państwo pamiętali, że 20 lat pracowałem na to, aby zostać selekcjonerem. Prowadziłem zespoły w prawie 500 meczach Ekstraklasy. prowadziłem wielu zawodników, którzy dziś są w reprezentacji. To nie jest tak, że jestem przypadkowym trenerem. Nie zgodzę się, że moja nominacja to kolesiostwo. Uważam, że zasłużyłem na nią latami pracy. Nie osiągnąłem sukcesu? Nie prowadziłem ani Legii Warszawa, ani Lecha Poznań. Zdobywałem jednak Puchar Polski i Superpuchar Polski z zespołami ze środka tabeli. Ja nie jestem najważniejszy. Najważniejsze jest dobro reprezentacji. Zależy mi, żebyśmy razem dążyli do odbudowy drużyny narodowej i byli z niej dumni – zapewnił nowy opiekun naszej drużyny narodowej,


Czytaj także:


Podkreślił, że nie zamierza przeprowadzać rewolucji w reprezentacji Polski. Również tej kadrowej. W środowisku pojawiły się bowiem ostatnio rozmaite „pomysły”. By np. nie powoływać na mecze październikowe Roberta Lewandowskiego. Probierz szybko jednak takie spekulacje przeciął. – Nie odsuniemy w żadnej formule Roberta Lewandowskiego. Jest kapitanem i nie będziemy wszystkiego nagle burzyć. Na boisku musimy podejmować większe ryzyko i piłkarze muszą dążyć do pojedynków, szukać wolnych przestrzeni. Wierzę, że uda się to wypracować. Zrobimy wszystko, żeby w reprezentacji grali jak najlepsi piłkarze – zaznaczył nowy selekcjoner.

O powołaniach na najbliższe mecze Probierz nie powiedział wczoraj nic, ale można się spodziewać, że pewne zmiany nastąpią. – Sztuką jest wyselekcjonować kogoś, kto jest nieoczywisty, czasami zmienić zawodnikowi pozycję, poszukać czegoś niekonwencjonalnego. Chcemy, by gwiazdy błyszczały swoim blaskiem, a ci obok dobijali do ich poziomu. Nie ma zawodnika, który nie ma szans na występy w reprezentacji. Wszyscy, którzy będą grali w klubach, będą mogli być wzmocnieniem, mogą występować w reprezentacji. Wojtek Szczęsny i Robert Lewandowski są w świetnej formie fizycznej. Nie chcemy patrzeć na to, czy ktoś jest młody czy stary. Chcemy mieć zespół, w którym jeden będzie szedł za drugiego – powiedział Michał Probierz.


Fot. Paweł Bejnarowicz / PressFocus