Karuzela się kręci

W teorii każde miejsce jest identyczne, ale w praktyce kilku trenerów na niej zasiadających ma wygodniejsze krzesełka i jeszcze pasy zabezpieczające. Kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski?


Kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski?

W ostatnim czasie rok bez zmiany selekcjonera jest rokiem straconym. Na początku 2021 ówczesny prezes PZPN-u Zbigniew Boniek postanowił zwolnić Jerzego Brzęczka, licząc na progres reprezentacji z Paulo Sousą. Sęk w tym, że Portugalczyk postanowił zdezerterować i w 2022 roku na ławkę wskoczył Czesław Michniewicz. Udało mu się awansować na mundial i wyjść z grupy, ale przez napiętą atmosferę i słaby styl zespołu jego kontrakt nie został przedłużony i w reprezentacji pojawił się Fernando Santos. W 2023 roku został zatrudniony i w 2023 roku stracił swoje stanowisko. Kto będzie następny?

Marek PAPSZUN – bez klubu

Raków Częstochowa
Marek Papszun (Fot. Tomasz Kudala / PressFocus)

Nazwisko byłego trenera Rakowa Częstochowa jest na świeczniku właściwie od… odejścia Michniewicza. W ostatnich latach nie było bowiem w Polsce szkoleniowca, który dokonałby większych rzeczy niż 49-latek z Warszawy, który na przestrzeni 7 lat „wyciągnął” drugoligową wówczas drużynę spod Jasnej Góry do ekstraklasy, zdobywając dwa Puchary i Superpuchary Polski, ale przede wszystkim mistrzostwo kraju. Etyka pracy Papszuna imponowała wszystkim, bo potrafił dotrzeć do głów zawodników, którzy w wielu przypadkach „odbijali się” od innych klubów ekstraklasy lub nie błyszczeli w nich – jak Vladislavs Gutkovskis, Marcin Cebula czy Zoran Arsenić. On tymczasem zrobił z nich ekstraklasowych „kozaków”, doprowadzając do historycznego zwycięstwa.

Kiedy jasne stało się, że Papszun najprawdopodobniej będzie chciał odejść z Rakowa, reprezentacja stała się dla niego jednym z najciekawszych kierunków – a już na pewno najbardziej naciskanym przez otoczenie. 49-latek w ostatnich tygodniach udzielał się jako ekspert telewizyjny, ale w kontekście kadry nigdy nie wypowiadał się zbyt otwarcie, unikał bezpośredniej krytyki i kontrowersyjnych tez, nie chcąc zamykać sobie furtek jeszcze przed skorzystaniem z nich. PZPN mógłby zatrudnić go od zaraz, płaciłby mu też pewnie mniejsze pieniądze niż rekordowemu Santosowi, ale w przypadku Papszuna pojawiają się wątpliwości.

Po pierwsze, nigdy nie prowadził żadnej reprezentacji (no ale każdy selekcjoner musi mieć kiedyś ten pierwszy raz). Po drugie, jego praca przyniosła w Rakowie efekty dlatego, że swój pomysł mógł szlifować tygodniami na treningach, dobierać odpowiednich piłkarzy, których większość w ostatnim czasie stanowili obcokrajowcy. W reprezentacji takiego komfortu mieć nie będzie. Po trzecie zaś, zaczęły pojawiać się plotki, jakoby PZPN w aktualnej sytuacji… niekoniecznie chciał mieć u siebie tak mocny charakter. Papszun jest bowiem bardzo stanowczym, zdecydowanym w swojej pracy szkoleniowcem o silnej osobowości. On nie da sobie w kaszę dmuchać i nie każdy będzie potrafił się z nim dogadać (chodzi tu bardziej o działaczy niż piłkarzy).

Michał PROBIERZ – Polska U-21

Michał Probierz (Fot. Adam Starszynski / PressFocus)

Drugi z panów „MP”, który według części głosów ma być nawet wyżej w notowaniach PZPN-u niż Papszun. Ale czy faktycznie tak jest? Za pochodzącym z Bytomia trenerem przemawia na pewno fakt, że „liznął” już selekcjonerskiego fachu. Od ponad roku prowadzi reprezentację do lat 21, gdzie osiąga całkiem dobre wyniki. Poza tym jego nazwisko w bliżej nieokreślonym kontekście trenera kadry narodowej przewijało się już wielokrotnie, tym bardziej że sam Probierz ma doświadczenie z bycia kimś więcej niż szkoleniowcem, bo przecież w Cracovii pełnił równocześnie funkcję wiceprezesa.

Fakt aktualnego przebywania wewnątrz struktur PZPN-u jest dla niego ważną kartą w talii, mimo że przecież sam – trochę jak Papszun – słynie z silnego (albo może raczej trudnego) charakteru. Blisko 51-letni trener wie, co w centrali piszczy, ma większy wgląd w seniorską reprezentację niż pozostający poza Związkiem były szkoleniowiec Rakowa, ale także orientuje się w futbolu młodzieżowym – a przecież wprowadzanie młodych graczy do kadry to aktualnie jedna z najważniejszych kwestii.


Czytaj także:


Nie można też zapominać o jakże ważnym czynniku, jakim jest znajomość Probierza i prezesa PZPN-u Cezarego Kuleszy. Obaj panowie przeżywali wspólnie rewelacyjny okres w Białymstoku, kiedy jeden trenował piłkarzy Jagiellonii, a drugi rządził klubem. Bytomski szkoleniowiec włożył do gabloty „Dumy Podlasia” Puchar i Superpuchar Polski. W przypadku Probierza pytania dotyczą jednak sposobu, w jaki miałaby funkcjonować reprezentacja pod jego wodzą. Mając niemalże pełnię władzy w niebiednej przecież Cracovii, świetne zaplecze, nie potrafił na stałe wprowadzić jej do grona ekstraklasowej elity. Ogólnie rzecz ujmując – raczej zawiódł. Dodatkowo „Pasy” grały bardzo staromodny futbol, szczególnie bezpośredni, by nie powiedzieć, że ograniczony. Nie wiadomo więc, co od strony sportowej Probierz miałby do zaoferowania reprezentacji.

Jan URBAN – Górnik Zabrze

Jan Urban (Fot. tomczest / PressFocus0

Nazwisko aktualnego szkoleniowca 14-krotnych mistrzów Polski również nie po raz pierwszy przewija się w kontekście posady selekcjonerskiej. Jego zwolennikiem ma być Henryk Kula, prezes Śląskiego ZPN-u, ale także wiceprezes ds. organizacyjno-finansowych w PZPN-ie. Sam Urban nie chciał wypowiadać się na temat ewentualnej pracy w reprezentacji podczas niedawnej konferencji, co dziwić rzecz jasna nie może. Poza tym w porównaniu do kandydatur Papszuna i Probierza jego nazwisko w hierarchii potencjalnych kandydatów ma zdecydowanie mniejszą moc. Związek musiałby negocjować z Górnikiem wykupienie trenera, poza tym jego notowania tak po ludzku nie są w centrali takie wysokie. Urodzony w Jaworznie szkoleniowiec nie ma doświadczenia w pracy selekcjonerskiej, choć przez moment był asystentem w sztabie Leo Beenhakkera. Poza tym – w przeciwieństwie do większości polskich trenerów – Urban zasmakował dużego futbolu zagranicznego. Gwarantuje mu to szersze spojrzenie na krajową piłkę nożną. Jako zawodnik występował w lidze hiszpańskiej, a już jako szkoleniowiec prowadził m.in. Osasunę.

Maciej SKORŻA – Urawa Red Diamonds

Maciej Skorża

Także trener z Radomia nie pierwszy raz pojawia się na karuzeli kręcącej się wokół reprezentacji. Rzeczywistość w jego przypadku jest jednak daleka od kadry, zarówno w znaczeniu metaforycznym, jak i dosłownym. Skorża z powodzeniem pracuje bowiem w japońskim Urawa Red Diamonds, z którym w maju wygrał azjatycką Ligę Mistrzów. Na największym kontynencie świata ma się świetnie, wyrobił sobie pozytywną renomę, którą cały czas umacnia. Nie ma żadnych powodów, aby wracać teraz do Polski, tym bardziej w tak kryzysowej sytuacji, jaką akurat ma reprezentacja. Na jego korzyść działałby jednak na pewno fakt, że to szkoleniowiec posiadający osobowość trafiającą do zawodników. Poza tym poznał kulisy pracy w kadrze w latach 2003-2006, będąc asystentem selekcjonera Pawła Janasa (znacznie dłużej niż Urban, którego analogiczna przygoda była liczona w miesiącach). Dodatkowo Skorża pod koniec lat 90. współpracował z Janasem prowadząc bank informacji olimpijskiej reprezentacji biało-czerwonych. Wiadomo już, że Skorża odmówił Cezaremu Kuleszy.

Adam NAWAŁKA – bez klubu

Adam Nawałka (Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus)

Od 4,5 roku były selekcjoner pozostaje na bezrobociu. Wedle tego, co można usłyszeć, ciągle obstaje przy stanowisku, że jeśli kadra zgłosi się do niego z propozycją, nie odrzuci jej. Z jednej strony można usłyszeć, że Adam Nawałka jest jednym z kandydatów PZPN-u, z drugiej – że nie. Trudno na ten moment coś wyrokować, choć Cezary Kowalski z Polsatu Sport napisał w mediach społecznościowych, że „zanosi się na powrót byłego selekcjonera po wielu latach” – a nie chodzi tu przecież o Franciszka Smudę. Co robi od kilku lat Nawałka, w jakiej jest formie mentalnej, czy pozostaje na bieżąco z nowinkami taktycznymi, czy nie „zardzewiał” nieco, nie sposób odgadnąć. Faktem jednak jest, że jego nazwiska odrzucić definitywnie nie można i pozostaje jakąś alternatywą dla polskich władz piłkarskich.


Na zdjęciu: Marek Papszun pozostaje obecnie na bezrobociu, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby objął reprezentację Polski.
Fot. Tomasz Kudala/Press Focus