Indywidualista, egoista i żaden lider

– Trzeba powiedzieć, że to żaden lider, ale indywidualista, egoista i nie oczekujmy tego, że to on będzie tych chłopaków prowadził i dbał o interes drużyny – mówi Ryszard Komornicki


Rozmowa z Ryszardem Komornickim, 20-krotnym reprezentantem Polski, uczestnikiem MŚ 1986

Fernando Santos póki co zostaje na stanowisku selekcjonera naszej kadry i takie pytanie, czy to dobrze czy źle czy może to wszystko to taka dyskusja zastępcza?

Ryszard KOMORNICKI: – Trzeba szerzej na to wszystko spojrzeć, a ja nie rozumiem jednego – dlaczego my tak dyskutujemy z tygodnia na tydzień w zależności od tego jak jest. Jak wygramy to jest super, a jak jest porażka to jest źle. Za Brzęczka było źle, za Michniewicza źle, za Sousy podobnie. Teraz wracamy i mówimy, że za Brzęczka to było dobrze, bo były wygrane.

– Co do Fernando Santosa to można powiedzieć tak, jak się angażuje kogoś do takiej pracy, to trzeba zobaczyć i sprawdzić nie tylko to co on wygrał czy przegrał, ale jak pracuje, jak się zachowuje, jak wygląda, jak radzi sobie z zawodnikami, jaką ma mowę ciała. Przecież takich informacji w dobie internetu to można się dowiedzieć. Nasz selekcjoner sprawia wrażenie kogoś takiego, jakby mu się nie chciało. Dodatkowo jakby był zagubiony w tej polskiej rzeczywistości, ale to wszystko trzeba było wcześniej sprawdzić.

Lewandowski problemem

Sypią się gromy na selekcjonera Santosa , a może uderzać trzeba przede wszystkim w piłkarzy za ich beznadziejną postawę? Jak pan jako były reprezentant Polski na to patrzy?

Ryszard KOMORNICKI: — Dla mnie powiem głównym problemem jest Lewandowski i skład tej kadry. Albo zaczniemy coś zmieniać, albo będziemy ciągle wracać do tych samych nazwisk. Jak trener z kogoś rezygnuje, na przykład z Krychowiaka i innych zawodników, to nie może po dwóch czy trzech przegranych czy zremisowanych meczach wracać do nich i powoływać ich ponownie. Wiele jest takich rzeczy, które nie pasują jeśli chodzi o tą reprezentację…

A Robert Lewandowski?

– Ten jego wywiad to nie wiem jak to skomentować i nie wiem na co on sobie pozwala?! Może być kapitanem, może być królem strzelców, strzelić ileś tam bramek, ale takie wypowiadanie się w momencie, kiedy sam nie błyszczy jest nie na miejscu. To świadczy o słabości tej grupy i słabości Lewandowskiego jako przywódcy tej grupy. To też trzeba powiedzieć nie jest to żaden lider, ale indywidualista, egoista. Nie oczekujmy tego, że to on będzie tych chłopaków prowadził i dbał o interes drużyny.

– On o to nie dba. Mam takie wrażenie, że jakby Polacy przegrali 5:6, a on strzelił pięć bramek, to będzie szczęśliwy, bo był najlepszy. Tymczasem my potrzebujemy innych charakterów i innej mentalności w tym zespole. To słowo mentalność najbardziej mnie zresztą denerwuje, bo odnosi się wrażenie, że ci nasi reprezentanci to takie dzieci we mgle.

Co pan ma na myśli?

Ryszard KOMORNICKI: – Ich wypowiedzi w ogóle nie predestynują ich do gry na tym poziomie, w reprezentacji. Czasami to zachowują się i wypowiadają jak 10-latkowie. Parafrazując naszych piłkarzy „straciliśmy bramkę z Albanią i coś się zacięło” (śmiech). To co, od kiedy oni grają w piłkę?! Zachowują się tak, że człowiek ma im współczuć, bo oni tacy biedni, tak tracą bramki i przegrywają, a są tacy młodzi…

Nie ma szefa

Czyli główna słabość tej naszej reprezentacji to są sami piłkarze, tak?

Ryszard Komornicki krytycznie o Lewandowskim
Fot. Łukasz Sobala/Press Focus

Ryszard KOMORNICKI: – Dokładnie! Mnie złości jedno, w Niemczech też jest dyskusja, że ich zawodnicy grają w topowych klubach w topowych ligach i też przegrywają. No dobra, ale tam w tych klubach grają z innymi i grają o coś innego. Nie mieszajmy tego, że Zieliński w Napoli gra, a w reprezentacji nie. Zieliński w Napoli nie ciągnie tego przysłowiowego wózka, on tam jest, dobrze wygląda, bo jest dobrym piłkarzem, ale nie ma takiego charakteru, żeby w kadrze to ciągnąć.

– Nie mamy w tej reprezentacji takiego szefa, który by to wziął w ryzy. Lewandowski jest szefem, ale po meczu, a szczególnie kiedy przegramy to ma najwięcej do powiedzenia. My też mamy takie podejście, że przeciwnika nie bierzemy pod uwagę.

To nie kwestia szczęścia

– Powiedzmy sobie, że nie jesteśmy najlepsi na świecie, a ta nasza piłka jest jaka jest. Potem zawodnicy z tym wszystkim sobie nie radzą, bo muszą, bo jest presja i oczekiwania. Owszem, grają w dobrych klubach, ale tam mają wokół siebie innych, a sami nie odpowiadają za wynik, jak ma to potem miejsce w reprezentacji.

– Brakuje tej mentalności, zawodników którzy w tych ciężkich i trudnych momentach są w stanie to wziąć wszystko na siebie i poprowadzić zespół. My rozsypujemy się po stracie gola z Mołdawią. To nie kwestia szczęścia. Dlaczego Albańczyk zdobywa takiego gola? Bo chce, bo wychodzi na boisko z takim nastawieniem. Kosowo remisuje ze Szwajcarią 2:2 strzelając wyrównującą bramkę w ostatniej minucie. Dlaczego? Bo chcieli, bo zapierdzielali, bo się nie przyglądali i nie mówili, jaki ten Shaqiri czy inny dobry. A u nas my bardziej przejmujemy się grą rywala niż swoją.


Czytaj także:


– Jak ktoś nie jest w stanie udźwignąć ciężaru odpowiedzialności, to niech przyjdzie do trenera i powie, że nie daje rady… Albo jesteś takim jak po śląsku się mówi „chachorem”, albo bardzo dobrym graczem. Jednak my prezentujemy się jak przypadkowa drużyna, że gdzie kto kopnie piłkę, tam ona leci. Nie ma w tym żadnej myśli. Denerwuje mnie to, że zawodnicy chowają się za trenera.

Te eliminacje są jeszcze do uratowania?

Ryszard KOMORNICKI: – Teraz trzeba liczyć też na innych. Zostały trzy mecze i trzeba je wszystkie wygrać. Ja mam taką radę dla polskich zawodników przed tymi meczami: żeby mniej się skupili na dawaniu wywiadów, na udzielaniu się w mediach, a bardziej skupili na boisku, na swojej robocie, bo przecież to ich zawód, z tego żyją. Można wiele opowiadać, ale wszystko weryfikuje boisko. Przegraliśmy z Albanią, trzeba to zaakceptować i skoncentrować się na najbliższym meczu. Jeszcze jedno, zaakceptujmy też fakt, że Polska nie jest żadnym topowym zespołem w tym składzie. Nie jesteśmy Brazylią czy Niemcami, choć ci też teraz kopią się po czole.


Na zdjęciu: Ryszard Komornicki krytycznie o Lewandowskim: Nasz kapitan Robert Lewandowski bardziej powinien udzielać się na boisku, niż w mediach…

Fot. Ardian Ismajli/PressFocus