Piękne gole zabierają złudzenia

Albania – Polska. Kolejny słaby mecz kadry Fernando Santosa i porażka z Albanią. Nasze szanse na awans do Euro 2024 mocno się oddalają…


Mecz jeszcze się tak naprawdę nie zaczął, a już po kilkudziesięciu sekundach został przez hiszpańskiego arbitra Jose Maria Sanchez Martineza … przerwany. Wszystko z powodu rac, które wylądowały na naszym polu karnym, tuż przed Wojciechem Szczęsnym. Przypomniał się październik 2021, kiedy spotkanie w końcówce na 20 minut również zostało przerwane po tym, jak po strzeleniu przez Karola Świderskiego gola na murawie lądowały wszelkie możliwe przedmioty. Pierwsza połowa została przedłużona aż o osiem minut.

Nieuznany gol Kiwiora

Zaczęliśmy nieźle. W 8 minucie na bramkę Thomasa Strakoshy uderzał Piotr Zieliński, ale golkiper Albańczyków był na miejscu. Od początku graliśmy lepiej i składniej niż było to w czwartek z Wyspami Owczymi. Nasza aktywność z przodu powodowała nerwowość u zawodników gospodarzy.

W naszym polu karnym zakotłowało się w 19 minucie po dynamicznej akcji na lewym skrzydle świetnie prezentującego się w tych eliminacjach Nedima Bajramiego. Na szczęście do mocno zagranej futbolówki nikt z jego kolegów nie doszedł. Dwie minuty później do siatki trafił po stałym fragmencie gry Jakub Kiwior. Niestety, radość naszych piłkarzy była przedwczesna. Po długiej przerwie i analizie VAR bramka polskiego obrońcy nie została uznana ze względu na jego wcześniejszą minimalną pozycję spaloną. Szkoda. Inicjatywa była jednak po naszej stronie. Piłka wędrowała od nogi do nogi, staraliśmy się szukać dziur w albańskiej defensywie.

Po niewiele ponad dwóch kwadransach straciliśmy Jana Bednarka. Nasz środkowy obrońca doznał kontuzji i na boisku zastąpił go Mateusz Wieteska. W 35 minucie szansa Albańczyków. Na naszą bramkę uderzał Kristjan Aslani, ale piłka poszybowała ponad poprzeczką. W kilkadziesiąt sekund później miejscowi już prowadzili. Atomowe uderzenie z ponad 20 metrów w wykonaniu Jasira Asani zaskoczyło bezradnego Szczęsnego … Przegrywaliśmy i zaczęliśmy grać dużo gorzej. W nasze poczynania wkradła się duża nerwowość, a skutkiem tego były kolejne łapane przez naszych graczy żółte kartki (Kamiński, Bereszyński).


Czytaj także:


Kolejna strata i fatalna porażka

Drugą połowę Albańczycy zaczęli cofnięci, czyhający na kontry. My posiadaliśmy piłkę, ale nie było konkretów, groźnych dośrodkowań czy takich strzałów jakie oglądaliśmy pod koniec I połowy w wykonaniu zawodników zespołu prowadzonego przez brazylijskiego trenera Sylvinho. W 55 minucie z dystansu uderzał Grzegorz Krychowiak, ale ponad poprzeczką. Potem głową uderzał Jakub Kamiński. Starkosha złapał jednak piłkę.

Dalej graliśmy jednym napastnikiem Robertem Lewandowski, który jednak nie bardzo odnajdował się w gąszczu obrońców albańskich czarnych orłów. W końcu Fernando Santos wpuścił na boisko Karola Świderskiego, który w dwóch wcześniejszych meczach z drużyną z Bałkanów trafiał do siatki, przesądzając o naszych jednobramkowych zwycięstwach. To jednak nie on okazał się dżokerem, a inny rezerwowy Mirlind Daku. Wszedł na boisko w tym samym momencie co Świderski i przy swoim pierwszym kontakcie z piłką trafił do siatki! Wykorzystał bezradność źle kryjącego go Wieteski i złe zachowanie na linii bramkowej Szczęsnego, który w niedzielnym meczu nie był w stanie zatrzymać żadnej piłki. 2:0 dla Albanii i praktycznie po sprawie… Przegrywamy, jesteśmy na 5 miejscu w swojej grupie z ledwie 6 punktami. Przyszłoroczne mistrzostwa Europy odjeżdżają nam w zastraszającym tempie. Nie tak miało być po losowaniu eliminacji Euro 2024 w zeszłym roku…


Albania – Polska 2:0 (1:0)

1:0 – Asani, 38 min (asysta Hysaj), 2:0 – Daku, 62 min (asysta Ramadani)\

ALBANIA: Strakosha – Hysaj, Ismajli, Djimsiti, Mitaj – Asani (70. Muja), Ramadani, Bajrami (80. Gjasula), Asllani (70. Bare) – Cikalleshi (61. Daku), Uzuni (62. Seferi). Trener SYLVINHO.

POLSKA: Szczęsny – Bereszyński (70. Skóraś), Kędziora, Bednarek (34. Wieteska), Kiwior – Cash, Krychowiak (70. Linetty), S. Szymański (61, Świderski), Zieliński, Kamiński (61. Grosicki) – Lewandowski. Trener Fernando SANTOS.

Sędziował Jose Maria Sanchez Martinez (Hiszpania). Widzów 22300. Żółte karki: Cikalleshi (45+1. faul), Aslani (45+8. niesportowe zachowanie), Starkosha (59. niesportowe zachowanie), Daku (62. niesportowe zachowanie), Veseli (64. niesportowe zachowanie), Muja (76. niesportowe zachowanie), Seferi (86 faul) – Bednarek (8. faul), Kamiński (45+7. niesportowe zachowanie), Bereszyński (45+7. faul), Krychowiak (60. faul), Linetty (79. niesportowe zachowanie), Kędziora (81. faul)Wieteska (88. faul).


Statystyki


Fot. Pressfocus