„Żubry” wychodzą na polowanie

W niedzielę Puszcza Niepołomice rozegra historyczny mecz w ekstraklasie. Wystąpi na stadionie Widzewa Łódź.


Drużyna z Małopolski wywalczyła awans 11 czerwca na stadionie w Niecieczy. Finał baraży a debiut w ekstraklasie dzieli 42 dni. W tym czasie w Niepołomicach trochę się działo, ale nie zobaczymy nowej drużyny. Piłkarze, którzy zapracowali na awans, dostaną szansę szczebel wyżej. Do czego to wystarczy? Nie wiadomo, wielu ekspertów skazuje ich na pożarcie. Reporter i komentator Canal+ Filip Surma uważa, że rywale mogą mieć trudności w przeciwstawieniu się stylowi ekipy Tomasza Tułacza.

Lider w pomocy

– Drużyna została bardzo ciekawie zbudowana pod konkretny styl. Taktyka jest dostosowana do posiadanego materiału. Nie każdy lubi i potrafi grać przeciwko takim zespołom, czego najlepszym przykładem była w I lidze Wisła Kraków – mówi brat Łukasza Surmy, który sam ma trenerskie „papiery”.

– Bardzo ciekawym zawodnikiem jest środkowy pomocnik Jakub Serafin. Kapitan bardzo się rozwinął u trenera Tułacza i zastanawiam się, jak będzie się prezentował w ekstraklasie. To lider, od którego wiele zależy. Zwróciłbym też uwagę na środkowego obrońcę Romana Jakubę, interesującego zawodnika z Ukrainy. Dobrze gra głową, jest ważną postacią przy stałych fragmentach w obronie i ataku. Emile Thiakane jest określany „wiatrakiem”, ale robi szum i może zaskoczyć przeciwnika. Mateusz Cholewiak ze swoją szybkością przyda się w kontrataku. W oko wpadł mi też wahadłowy Marcel Pięczek, który potrafi dobrze dośrodkować – mówi Surma.

Pokonywanie trudności

Puszcza zaczyna sezon od dwóch wyjazdów do Łodzi i Białegostoku. Potem na stadionie Cracovii podejmie Legię Warszawa. Obiekt „Pasów” będzie ich domem do końca roku, a być może jeszcze dłużej. – Nie grając u siebie, tracą duży atut. Boisko w Niepołomicach i jego otoczenie było bardzo niewygodne dla rywali. Gdy pracowałem w Cracovii, rozgrywaliśmy spotkania w Sosnowcu, i męczyliśmy się tam. Warta Poznań radzi sobie w Grodzisku Wielkopolskim, więc może i Puszcza podoła, ale gra w Krakowie jest dla nich utrudnienie – podkreśla dziennikarz.

Trener Tułacz pracuje z „Żubrami” od niespełna ośmiu lat (rocznica przypada 13 sierpnia). Wcześniej miał propozycje z ekstraklasy, jednak dopiero z klubem, na którego nikt nie stawiał, wdrapał się na szczyt piłkarskich rozgrywek w Polsce. – To jest jego wielki sukces. Kto był trenerem, członkiem sztabu, ten wie, jak trudno tak długo pracować w jednym miejscu. Łatwo mówi się „fajnie pracuje”, ale trzeba umieć układać relacje z zawodnikami, z zarządem. Czapki z głów dla trenera, że przy skromnym budżecie i sztabie tak dobrze to wszystko poukładał. Dla tak małego klubu granie meczów w I lidze już było czymś dużym – podkreśla ekspert.

Nagroda za rozsądek

Surma pochodzi z Krakowa. Sam kopał piłkę i Puszcza zawsze była w cieniu innych drużyn z regionu. Wspomina, że gdy w roli prezesa pojawił się Jarosław Pieprzyca, zaczęło się dziać coś dobrego. Pojawiły się ambicje, by zagrać wyżej, i krok po kroku były realizowane na zdrowych zasadach. – To pokazuje, że pod względem sportowym klub jest dobrze prowadzony.


Czytaj także w kategorii PIŁKA NOŻNA


– Nie przypuszczałem jednak, że będzie w stanie awansować do ekstraklasy. Pięknie się złożyło, że na stulecie są w tym gronie. To klub z miasta królewskiego, gdzie władcy mieli zamek i wybierali się na polowania do puszczy. Teraz Puszcza wybierze się na polowanie w towarzystwie najlepszych drużyn w kraju. Niech teraz ten zespół sprawia niespodzianki, bo kibice je kochają – kończy Surma.


Na zdjęciu: Ważną postacią Puszczy jest jej kapitan Jakub Serafin (trzyma megafon). 27-latek ma na koncie 8 występów w ekstraklasie dla Lecha i Cracovii.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.