Zapraszamy na stadiony. Gorące krzesło i pełna szklanka

Ostatnia październikowa kolejka rozpocznie się dzisiejszymi meczami z udziałem Skry i Korony.


Gdyby ułożyć tabelę I ligi za poprzednie 5 tygodni, okazałoby się, że są to dwa z trzech – obok beniaminka z Polkowic – zespoły, które w tym okresie nie odniosły ani jednego zwycięstwa. To w przypadku kielczan zdumiewające o tyle, że przecież weszli w sezon serią 6 wygranych. Regres rezultatów zbiegł się z kontuzjami doświadczonych piłkarzy: Adama Frączczaka oraz Jacka Kiełba. Gdyby byli zdrowi, pewnie krzesło pod trenerem Dominikiem Nowakiem nie byłoby dziś tak gorące.
O zmianie szkoleniowca nawet nie ma co dyskutować natomiast w przypadku drużyny z Częstochowy.

Oczywiście – nie umyka uwadze, że od ponad 550 minut nie strzeliła gola, ale w jej wypadku wolę widzieć szklankę do połowy pełną. Punktowała w 8 z 13 spotkań, jej średnia traconych bramek wynosi raptem 1 na mecz. Mówimy o beniaminku, który latem wymienił znaczną część kadry, jest bezdomny i gra wyłącznie na wyjazdach, nie ma w składzie mocnych nazwisk, nie dysponuje wielkimi pieniędzmi. Dlatego chylę czoło przed trenerem Jakubem Dziółką oraz jego sztabem za to, czego dokonuje, jaką organizację gry zaszczepili zespołowi i jak psują dzięki niej krew możniejszym przeciwnikom. Już w tej chwili jestem ciekaw, jak Dziółka sprawdziłby się w miejscu o innych możliwościach i ambicjach. No i nie wyobrażam sobie, by nie został przyjęty do Szkoły Trenerów PZPN na następną edycję kursu na licencję UEFA Pro.


Fot. Rafal Rusek / PressFocus