GKS Katowice. Dobra seria ich buduje

Dziś wieczorem pucharowy mecz z ekstraklasowiczem z Niecieczy, w sobotę ważne ligowe derby w Jastrzębiu – przy Bukowej muszą dobrze ważyć proporcje.


Ostatnim akordem „domowego października” GieKSy jest dzisiejsza (19.30) konfrontacja z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza o miejsce w 1/8 finału Pucharu Polski. W czterech wcześniejszych meczach przy Bukowej punktowała (2:1 ze Stomilem, 2:2 z Tychami, 0:0 ze Skrą, 1:0 z Puszczą), a dokładając do tego wcześniejsze pucharowe zwycięstwo 1:0 w Zambrowie z IV-ligową Olimpią otrzymujemy obraz dobrej serii katowiczan.

Nie zapeszajmy

– Jeśli cały czas punktowalibyśmy ze średnią dwa na mecz, to bylibyśmy bardzo mocni. Dlatego po czterech ligowych spotkaniach przy Bukowej nie będę mówił o niedosycie czy jakichś rozczarowaniach. To bardzo ważny moment sezonu. Wydaje mi się, że zrobiliśmy dużo dobrego. Czy mogliśmy więcej i lepiej? O tym wolę nie mówić. Nie zapeszajmy, róbmy w kolejnych meczach to, co do nas należy.

Seria bez porażki nas buduje. Cieszę się, że już w środę staniemy naprzeciw drużyny ekstraklasowej. Poprzeczka zawiśnie bardzo wysoko, a o to w tym wszystkim chodzi. Mamy w kadrze wielu młodych ludzi, nawet debiutujących na takim poziomie, dlatego walczymy wszyscy wspólnie, by było dobrze – mówi trener Rafał Górak.

Czasem warto dostać po tyłku

Poprawa wyników katowiczan nierozerwalnie łączy się ze zmianą ustawienia, jakiego dokonał sztab po wrześniowej porażce w Opolu – kolejnej wysokiej, bo 2:4. Od tamtej pory nie dość, że nie przegrali, to stracili ledwie 3 gole. Wcześniej tyle „dzwonów” potrafili otrzymać od rywali w kilkadziesiąt minut.

– Cieszy mnie, że zespół był świadomy swoich niedoskonałości i sumiennie do tego wszystkiego podszedł. Przez dwa poprzednie sezony w każdym meczu graliśmy o 3 punkty – i zawsze pod presją tego, że chcieliśmy awansować z II ligi. Przez te dwa lata pracowaliśmy wiele nad trochę innymi elementami. Tej jesieni trochę nam się coś posypało, nawet za bardzo, ale może to dobrze… Niekiedy warto dostać po tyłku.

Drużyna bardzo fajnie zareagowała na bodźce treningowe, rozmowy, odprawy. Uporządkowaliśmy się trochę, a mecze, jakie rozegramy jeszcze w tej rundzie, też będą fajnym egzaminem, który da nam trochę wytycznych na przyszłość – przyznaje trener GKS-u.

Nie chcą oddać pola

Ostatnie pozytywne rezultaty pozwoliły GieKSie odskoczyć od dna I-ligowej tabeli, ale różnice nadal nie są duże. Dlatego przy Bukowej muszą wyważyć proporcje i umiejętnie podejść do tego tygodnia, bo choć pucharowe spotkanie z rywalem z ekstraklasy to zawsze prestiż, to ważniejsze będą sobotnie derby w Jastrzębiu. Istotne w kontekście walki o utrzymanie.

– To fakt, ale mamy szeroką kadrę. Chcemy dobrze przygotować się na Niecieczę, przeciwnika bardzo mocnego, by niczego nie zaniedbać, nie oddać zbyt łatwo pola. Ostatnio w Pucharze Polski nasz skład nie był wywrócony do góry nogami, ale należy się spodziewać kilku zawodników, którzy dotąd grali mniej – zdradza Górak.



Bruk-Bet w I rundzie PP wyeliminował – i to na wyjeździe – Śląsk Wrocław (1:0). Poza tym, w całym sezonie wygrał jeszcze tylko raz – miesiąc temu z Górnikiem Zabrze (3:1). Z dorobkiem 7 punktów plasuje się na przedostatnim miejscu ekstraklasowej tabeli i stołek pod trenerem Mariuszem Lewandowskim jest coraz gorętszy. Dziś mecz w Katowicach, ale z tyłu głowy – pewnie i sobotni rewanż ze Śląskiem, już na ligowym gruncie…

Ostatnio o stawkę GieKSa rywalizowała z Bruk-Betem w sezonie 2018/19, gdy jedni byli spadkowiczem z ekstraklasy, a drudzy spadali z I ligi. Przy Bukowej wygrały „Słonie” 2:1 po golu Mateusza Kupczaka z doliczonego czasu gry, w rewanżu padł remis 1:1.


GKS KATOWICE – BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA
1/16 finału Pucharu Polski

środa, 27 października, godz. 19.30
Sędzia – Marek Opaliński (Legnica)
Transmisja na YouTube – „Łączy Nas Piłka”



Na zdjęciu: Możliwe, że kilku czołowych zawodników GieKSy, jak np. Adrian Błąd, dostanie dzisiejszego wieczoru chwilę oddechu i na boisku pojawi się dopiero z ławki.

Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus