Zdaniem eksperta. Ważne formacje

Gdy obserwowałem ostatni mecz GKS-u Tychy z Podhalem, na trybunach dało się słyszeć, że tyszanie mają kompleks Cracovii. Nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem, bo przecież z sezonu na sezonu zespoły zmieniają się personalnie. Może kilku zawodników pamięta mecze z przeszłości, ale to już są zupełnie nowe zespoły i nowa rywalizacja. Nie obawiam się, że tyscy hokeiści mogą czuć strach przed rywalem. Gracze GKS-u mają za sobą długie boje ćwierć- i półfinałowe, ale nie ma to większego znacznie dla finałowej rywalizacji. Są w odpowiednim rytmie meczowym i może im to wyjść na dobre. Z tego, co zobaczyłem do tej pory, to o przygotowanie fizyczne mogę być spokojny. Psychika odegra niepoślednią rolę i w każdym meczu tercje otwarcia będą miały znaczenie. W play offie, na obojętnie jakim szczeblu, o sukcesie jednej drużyny decydują III i IV formacje.

Zespół GKS-u wydaje się dobrze zbilansowany oraz odpowiednio ułożony. Właśnie te formacje będą miały istotne znacznie dla końcowego układu. Widziałem Cracovię tylko we fragmentach meczu z Katowicami, więc nie chciałbym wypowiadać się o jej grze. Uważam, że finał może skończyć szybciej niż w 7 meczach. Pewnie trenerzy obu drużyny rozłożyli grę rywali na detale i są przygotowani na wszystko. Czy poziom ligowy się podniósł? Widziałem za mało meczów, by się wiążąco wypowiadać. Niemniej, patrząc na naszą ligę, tempo akcji jest wolniejsze niż w Szwajcarii czy w czołowych ligach europejskich, ale finały zapowiadają się ciekawie.

 

Na zdjęciu: Henryk Gruth