Zmarzlik bliżej srebra?

Na półmetku żużlowej Grand Prix wiemy jedno. Zdecydowanym liderem cyklu jest Tai Woffinden, który o 20 punktów wyprzedza Fredrika Lindgrena. – Wydaje mi się, że w kwestii złota wszystko już jest rozstrzygnięte. Jeśli Brytyjczykowi nie przydarzy się jakaś kontuzja, to mistrzostwo ma pewne. Jedzie wszędzie. Gdy inni narzekają na sprzęt czy tory, on punktuje równo. Nie schodzi poniżej przyzwoitego sezonu – ocenił były reprezentant Polski, Jan Krzystyniak. – Polacy mają jednak o co walczyć – dodał.

Realną stawką wydaje się być srebro. Do wicelidera Fredrika Lindgrena Maciej Janowski traci ledwie 2 punkty, a Bartosz Zmarzlik 6. Obaj są w świetnej formie, co potwierdzili w niedawnych indywidualnych mistrzostwach Polski. Wrocławianin skończył zawody z tytułem wicemistrzowskim, a Zmarzlika medalu pozbawiło jedynie kontrowersyjne wykluczenie w finale.

Teraz szczególnie gorzowianin będzie miał wielką szansę by poprawić sobie humor zepsuty decyzją sędziego Krzysztofa Meyze. Dwa najbliższe turnieje Grand Prix odbędą się na jego ulubionych torach. W sobotę żużlowcy rywalizować będą o punkty w szwedzkiej Malilli, gdzie Zmarzlik przed rokiem wygrał po genialnej akcji. Za dwa tygodnie zaś kolejna runda odbędzie się na jego własnym, gorzowskim obiekcie. – To dla niego idealny moment do ataku na czołowe pozycje – ocenił Krzystyniak.

 

Grand Prix Szwecji II – Malilla

Sobota, 11 sierpnia (godz. 19.00, transmisja Canal+)

Pojemność stadionu: 15000. Długość toru: 305. Rekord toru: 55,1 s. – Andreas Jonsson. Dzika karta: Peter Ljung (Szwecja).

Czołówka klasyfikacji Grand Prix po 5 z 10 rund: 1. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 81 punktów, 2. Fredrik Lindgren (Szwecja) 61, 3. Maciej Janowski (Polska) 59, 4. Emil Sajfutdinow (Rosja) 56, 5. Bartosz Zmarzlik (Polska) 55, 6. Greg Hancock (USA) 53.

 

Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik staje przed dużą szansą na zbliżenie się do medalowej pozycji.