Zmiana za 108 „baniek”

Rozpoczął się czwarty miesiąc modernizacji stadionu Wisły. Prace finansowane głównie przez rząd zakończą się 31 maja.


Po przeciągających się negocjacjach Kraków zgodził się zostać gospodarzem igrzysk europejskich. Miasto jest udziałowcem spółki przygotowującej tegoroczną imprezę i przekazało na koszty organizacji 100 mln zł. Urzędnicy przekonywali, że robią dobry interes, ponieważ z budżetu centralnego otrzymają wielokrotność tej kwoty na różnego rodzaju miejskie inwestycje. Skończyło się na 350 mln zł na budowę i remonty dróg oraz chodników, a także 150 mln zł na rozwój infrastruktury sportowej. Z tej drugiej puli najwięcej – 80,1 – przeznaczono na modernizację stadionu Wisły. W ostatnich dniach minister sportu zdecydował o kolejnych 8,9 mln zł, dzięki którym uda się zrobić nieco więcej.

Wrócą daszki

Inwestycję realizuje Eiffage Polska. To dość znana firma, która buduje apartamentowce czy galerie handlowe. We Francji, skąd się wywodzi, grupa odpowiadała za projekt i budowę stadionu Lille. Obecnie przy Reymonta wymienia najważniejsze instalacje i systemy bezpieczeństwa. Montuje nową, szklaną elewację, dzięki czemu mało estetyczne oblicze stadionu im. Henryka Reymana zmienia swój charakter. Na wykonanie tych prac w grudniu ubiegłego roku została podpisana umowa o wartości 99 mln zł. Niespełna 18 mln zł to środki z budżetu Krakowa. Dzięki przekazanym niedawno dodatkowym 9 mln zł, uda się poszerzyć zakres modernizacji systemów bezpieczeństwa, a także wymienić poszycie dachowe dwóch trybun i przywrócić skośne daszki. Te ostatnie elementy miały chronić kibiców z niższych rzędów przed opadami, ale zostały zdemontowane w 2014 roku. Nadzór budowlany uznał, że mogą stanowić zagrożenie.

Wisła traci

Pierwsze plany urzędników związane z modernizacją były dużo bardziej śmiałe. Zapowiadali wymianę ponad 30 tysięcy krzesełek i nowe telebimy, a elewacja miała zawierać elementy świetlne. Zakres trzeba było „ciąć”, gdy kolejne oferty w przetargach nijak miały się do budżetu. Problemy z postępowaniami spowodowały, że obiekt jest remontowany na ostatnią chwilę. Wykonawca sprawnie prowadzi prace i gwarantuje, że skończy je do końca maja. Szkoda, że umowy nie udało się podpisać wcześniej i remont nie ruszył w połowie listopada, albo chociaż w grudniu, gdy stadion po rundzie jesiennej I ligi nie był potrzebny w dni meczowe. Obecnie Wisła traci duże kwoty, ponieważ z uwagi na remont wpuszcza tylko 9,5 tys. kibiców i nie może więcej zarabiać. Wiosną drużyna gra jak z nut i kilkanaście, a czasem nawet pond 20 tys. widzów byłoby bardzo realne. Bilety na spotkanie ze Stalą Rzeszów (14 kwietnia) skończyły się w połowie tego tygodnia, tuż po rozpoczęciu sprzedaży. Dzierżawa infrastruktury meczowej i części trybun kosztuje obecnie Wisłę około 80 tys. zł netto. Stawka za cały obiekt została w lutym zwaloryzowana do niespełna 150 tys. zł za mecz.

Jeszcze na minusie

Od 2014 roku operatorem stadionu jest Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie. Na co dzień obiekt pełni funkcję dużego biurowca. Część powierzchni dla administracji dzierżawi Wisła, są też firmy prywatne i miejskie jednostki (zarząd zieleni, biuro strefy płatnego parkowania). W 2022 roku do utrzymania obiektu po raz kolejny dopłacili podatnicy, choć dużo mniej niż w dwóch poprzednich. Koszty wyniosły 6 mln 463 tys. zł, a dochody 6 mln 45 tys. zł, co oznacza, że do wyjścia na zero zabrakło około 400 tys. W dwóch poprzednich latach straty były trzy razy wyższe. Urzędnicy tłumaczyli, że to z powodu pandemii. Wówczas Wisła musiała dostosowywać liczbę kibiców do restrykcji covidowych i ponosiła niższe opłaty.

Jest szansa, że kolejne lata będą lepsze. Po pierwsze – po modernizacji stadion ma być energooszczędny, co ma się przełożyć na koszty mediów. Do tego w tym roku „wpadną” dodatkowe 2 mln zł od spółki organizującej przy Reymonta igrzyska europejskie. Miasto chciałoby także wrócić do konkursu na sponsora tytularnego stadionu. Może ktoś się skusi, bo obiekt wybudowany za 640 mln zł w końcu nie będzie straszył swoim wyglądem.


Na zdjęciu: Stadion im. H. Reymana od lata będzie przyjemniejszy w odbiorze.

Fot. Michał Sobolewski/Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie