109 minut Rakowa

Po najbliższej kolejce pierwszy klub ekstraklasy może zostać ukarany w związku z niezaliczeniem limitu minut rozegranych przez młodzieżowców.


Przepis o obowiązkowej obecności młodzieżowca na ekstraklasowej murawie drużyny muszą znosić już od kilku lat. Przed obecnym sezonem został on jednak zmodyfikowany. Teraz polscy zawodnicy urodzeni w roku 2001 lub później (bo oni są w najwyższej lidze uznawani za młodzieżowców) muszą w danym zespole być na boisku łącznie przez 3000 minut na przestrzeni wszystkich 34 kolejek. Co jednak istotne, klub za jeden mecz może sobie doliczyć do bilansu maksymalnie 270 minut (czyli trzy pełne występy).

Brawa dla Zagłębia

Jak się sprawy mają na 9 gier przed końcem, pokazuje tabela obok. Na ten moment 6 klubów nie musi się już martwić o młodzieżowców i gdyby się uparły, mogłyby ich już w ogóle nie wystawiać bez żadnych konsekwencji. Prym wiedzie oczywiście Zagłębie Lubin. „Miedziowi” od samego początku konsekwentnie, nie zwracając uwagi nawet na bycie zaangażowanym w walkę o utrzymanie, wystawiali młodych piłkarzy. Świetnie pod tym względem wygląda też druga w tabeli Legia Warszawa, która (prawdopodobne) wicemistrzostwo wywalczy ze znaczącym udziałem Kacpra Tobiasza, Macieja Rosołka oraz Maika Nawrockiego.

Co jednak należy rozróżnić, to limit 3000 minut od Pro Junior System. Program nagradzający kluby stawiające na młodych graczy nie idzie w parze z widoczną obok tabelą z prostego powodu – w PJS punktować mogą tylko piłkarz z rocznika 2002 oraz młodsi. Dlaczego? Ano dlatego, że – jak jest chociażby w I lidze – młodzieżowiec jako taki w obecnym sezonie kończy się właśnie na 2002 roku. Wprowadzając jego przepis do ekstraklasy zdecydowano się jednak na zluzowanie restrykcji specjalnie dla najwyższej ligi, aby dać trenerom większą możliwość manewru. Tak naprawdę więc rocznik 2001, który jest uznawany za młodzieżowca… już młodzieżowcem nie jest.

Kto bogatemu zabroni

W praktyce dobrze pokazuje to Górnik Zabrze, który minut „natrzaskał” ogrom, ale w PJS jest dopiero na… 13. miejscu, bo Aleksander Paluszek, Kryspin Szcześniak oraz Norbert Wojtuszek w tym sezonie już nie punktują. Koronie Kielce z kolei niewiele brakuje do wypełnienia limitu, ale w PJS na jej koncie widnieje… zero punktów. Podobnie zresztą jak w przypadku Widzewa Łódź czy Rakowa, który wybija się w zestawieniu, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Jak wiadomo, trener Marek Papszun nigdy specjalnie nie był przywiązany do przepisu o młodzieżowcu, a nieopierzeni gracze w Częstochowie nie mają lekko. Gdy więc PZPN wprowadził modyfikację reguły, Raków niemalże od początku chętnie zaczął korzystać z możliwości notowania zera – czyli po prostu w ogóle nie wystawiał młodzieżowca. Nie ma ich tam zresztą wielu, a najlepszy z nich, bramkarz Kacper Trelowski, z reguły musi ustępować miejsca Vladanowi Kovaczeviciowi. Częstochowianie w ogóle się tym nie przejęli i nigdy nie ukrywali, że mają to wszystko… gdzieś. Dla nich liczy się tylko zdobycie mistrzostwa Polski, a że będą musieli zapłacić karę – prywatny właściciel biedny nie jest.

Jeśli młodzieżowcy Rakowa spędzą na boisku mniej niż 1000 minut, będą to 3 mln złotych, a jeśli wymiar wyniesie od 1000 do 1999 minut – 2 mln. Oczywiście w teorii liderzy ekstraklasy mogą jeszcze uniknąć kary, ale w najbliższej kolejce piłkarze z rocznika 2001 i młodsi musieliby zagrać co najmniej 109 minut, a potem w każdej do końca sezonu… po 270 minut. Czy to możliwe? Częstochowianie mają w kadrze… dwóch młodzieżowców, którzy zaliczyli jakiekolwiek minuty w tym sezonie, z czego jeden jest kontuzjowany. Prawie pewne jest więc, że część mistrzowskiej premii pójdzie na zapłatę grzywny dla federacji.

MINUTY MŁODZIEŻOWCÓW NA BOISKACH EKSTRAKLASY

1. Zagłębie 5983
2. Legia 4818
3. Górnik 3958
4. Piast 3611
5. Warta 3301
6. Jagiellonia 3127
7. Cracovia 2746
8. Lech 2598
9. Śląsk 2564
10. Korona 2532
11. Stal 2386
12. Pogoń 2331
13. Radomiak 2327
14. Miedź 2210
15. Widzew 2135
16. Lechia 2098
17. Wisła 1949
18. Raków 731

*Młodzieżowcy w niektórych zespołach spędzili na boisku więcej czasu, ale w powyższej tabeli uwzględniono barierę 270 minut na spotkanie, która jest brana pod uwagę przy wypełnieniu przepisu.


Na zdjęciu: Samym Kacprem Trelowskim Raków od zapłacenia kary już się nie wymiga, choć w Częstochowie… ewidentnie się tym nie przejmują.
Fot. Krzysztof Dzierżawa/Press Focus