5. kolejka ekstraklasy pod napięciem!

Przed nami 5. kolejka ekstraklasy sezonu 2023/2024. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie i będą pod napięciem!


Pod napięciem

Jeden z klasyków

Pod napieciem 1
Fot. Łukasz Sobala/Press Focus

Spotkaniom Górnika z Widzewem zawsze towarzyszą wielkie emocje. Oba kluby wydatnie zasłużyły się dla polskiej piłki, a jako że i jednych, i drugich dopingują rzesze – nieprzepadających za sobą wzajemnie – kibiców, atmosfera tych meczów zawsze jest gorąca. Co ciekawe, zabrzanie w ostatnim czasie mieli patent na łodzian. Oczywiście, w zeszłym sezonie widzewiacy byli beniaminkiem po 9 latach nieobecności w elicie, ale i tak warto podkreślić, że w 5 poprzednich meczach Górnik zawsze wygrywał i to strzelając RTS-owi po 3 gole. Biorąc pod uwagę, jakie problemy w ofensywie mają w tym sezonie piłkarze z Roosevelta, „powtórka z rozrywki” będzie w Zabrzu mile widziana.


Postrach „Kolejorza”

Pod napieciem 2
Fot. Mateusz Porzucek/Pressfocus

We Wrocławiu ledwo udało się utrzymać ekstraklasę w poprzednim sezonie, ale obecny – mimo wysokiej aktywności na rynku transferowym – wcale nie zaczął się lepiej. Śląsk ma na razie 1 punkt i zamyka tabelę. Jego gra nie rzuca na kolana, a trener Jacek Magiera nie ukrywa, że przygotowanie wielu nowych nabytków pozostawia wiele do życzenia. Tym ciekawsze jest to, jak wrocławianie poradzą sobie z faworytem, jakim będzie Lech. Poznaniacy podejdą do tego spotkania po znacznie ważniejszym z ich punktu widzenia, ale i przegranym meczu ze Spartakiem Trnawa. Dlatego warto dodać, że w poprzednim sezonie beznadziejny Śląsk okazał się katem „Kolejorza” wygrywając z nim… wszystkie trzy starcia (jeszcze w Pucharze Polski).


Niepozorny współlider

pod napięciem 3
Fot. Tomasz Folta/Press Focus

W Krakowie lato przebiegało spokojnie, bo właściciel klubu, Janusz Filipiak, zdecydowanym ruchem zakręcił kurek z pieniędzmi. Cracovia nie miała się za co wzmacniać, więc nie ściągnęła nikogo nowego, w praktyce nie zyskując uznania w notowaniach ekspertów. Tymczasem aktualnie „Pasy” po 3 rozegranych meczach zajmują fotel lidera wspólnie z Legią i Lechem. Te ekipy na szczycie tabeli były jak najbardziej przewidywane. Pytanie tylko, jak długo potrwa krakowski sen. Cracovia zagra u siebie z Piastem. Ten liczy, że wreszcie wejdzie na wysokie obroty, tym bardziej że w 3 ostatnich meczach udało mu się z „Pasami” zwyciężyć. W Krakowie chętnie pocieszyliby się jednak z 1. miejsca w tabeli. Po ostatnim gwizdku cieszyć się może przecież tylko jedna strona.


Tabela ekstraklasy


Foto główne: Marta Badowska/Pressfocus