Ależ piękna katastrofa… Lech za burtą!

Spatrak Trnava – Lech Poznań. Niespodzianka w Trnawie. Ćwierćfinalista ostatniej edycji LKE odpada w III rundzie eliminacji po porażce ze Spartakiem…


„Kolejorz” zaczął spotkanie w Trnawie nawet dobrze. W środku pola dobrze spisywał się Filip Marchwiński, na lewej stronie widoczny był Kristoffer Velde. W 11 minucie głową uderzał Mikhael Ishak, ale piłka minęła cel. Gospodarze? Starali się odgryzać niebezpiecznymi i szybkimi kontrami, w ich drużynie widoczny był zwłaszcza 22-letni pomocnik z Ghany Kelvin Ofori, ale poznańska defensywa – przynajmniej w pierwszym fragmencie spotkania – grała uważnie nie dopuszczając piłkarzy Spartaka do jakiejś groźniejszej sytuacji, choć przed upływem drugiego kwadransa mocno, ale też niecelnie uderzał Marco Djurican.

To było ostrzeżenie. Kilka minut później w polu karnym Lecha piłkę otrzymał wszędobylski Ofori, przymierzył płasko i celnie zaskakując bezradnego Filipa Bednarka. Stan rywalizacji w dwumeczu został niestety wyrównany… Na drugą połowę poznaniacy wyszli z podwójną zmianą ponieważ na boisku pojawili się Alan Czerwiński za słabo spisującego się na lewej stronie defensywy Eliasa Anderssona oraz Filip Dagerstal. Nic to nie dało, a kilka minut po wznowieniu gry zdobywca Pucharu Słowacji prowadził już 2:0!


Czytaj więcej:


Piłkę po strzale Oforiego bramkarz Lecha jeszcze sparował, ale wobec dobitki byłego napastnika Zagłębia Lubin Erika Daniela z kilku metrów nie miał już szans. Szok i zimny prysznic dla ćwierćfinalisty ostatniej edycji Ligi Konferencji Europy. Jak ktoś miał wszystko odwrócić to Velde, który po niewiele ponad godzinie gry kapitalnym technicznym uderzeniem z linii szesnastu metrów posłał futbolówkę do siatki wyrównując w dwumeczu stan rywalizacji. – Jeszcze jeden! Jeszcze jeden! – skandowała blisko tysięczna grupa fanów „Kolejorza” na Stadionie im. Antona Malatinskeho.

W 74 minucie gol z cyklu stadiony świata. Bramkę na 3:1 dla jedenastki prowadzonej przez Michala Gasparika zdobył kapitalną przewrotką obrońca Lukas Stetina. Poznaniacy znowu byli na łopatkach. Bliski kontaktowego trafienia był potem Marchwiński, ale główkował obok słupka. Potem obok uderzał też Filip Szymczak. Mimo doliczonych 8 minut w drugiej połowie nie udało się wyrównać stanu rywalizacji i „Kolejorz” szybko żegna się z europejskimi pucharami. Nie tak miało to wyglądać…


Spatrak Trnava – Lech Poznań 3:1 (1:0). Pierwszy mecz 1:2. Awans Spartaka Trnava.

1:0 – Ofori, 37 min, 2:0 – Daniel, 50 min, 2:1 – Velde, 63 min, 3:1– Stetina, 74 min

SPARTAK: Takać – Stetina, Gorosito, Kosa (46. Sulek) – Kostrna, Prochazka, Ofori, Zelijković, Miković – Djuricin (79. Ristovski), Daniel (90+3. Bukata). Trener Michal GASPARIK.

LECH: Bednarek – Pereira (69. Gurgul), Blażić, Milić (46. Dagerstal), Andersson (46. Czerwiński) – Hotić (55. Szymczak), Karlstroem (78. Sousa), Murawski, Marchwiński, Velde – Ishak. Trener John van der BROM.

Sędziował Cesar Soto Grado (Hiszpania). Widzów 16708. Żółte kartki: Djurican, Prochazka, Stetina, Daniel, Sulek, Miković, Gorosito, Kostrna – Murawski, Ishak, Sousa.


Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus