Trener jest zadowolony

John van den Brom zdaje sobie sprawę, że słowacki przeciwnik będzie trudniejszym wyzwaniem od rywala z Litwy, którego Lech wyeliminował w poprzedniej rundzie.


Spartak Trnawa, czyli rywal Lecha Poznań w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji, był przez sztab szkoleniowy zespołu, który w ubiegłym sezonie dotarł do ćwierćfinału tych rozgrywek, wnikliwie obserwowany. Przypomnijmy, że w poprzedniej rundzie słowacki zespół nie miał zbyt wymagającego rywala. Z łotewską Audą najpierw zremisował na wyjeździe 1:1, a następnie pokonał ją u siebie 4:1.

– Mamy dobrą wiedzę na temat Spartaka. Maciej Kędziorek, nasz wysłannik, był na jego spotkaniach. To doświadczony, silny fizycznie zespół, a wielu jego piłkarzy grało w Polsce – przypomniał John van den Brom, trener Lecha. Dodajmy, że aż 8 zawodników ekipy z Trnawy występowało w przeszłości w naszej ekstraklasie. Grał w niej również obecny trener zespołu, Michal Gaszparik.

Holenderski opiekun Lecha przyznał, że spodziewa się trudnego meczu. Ale dodał, że nadrzędnym zadaniem jego zespołu nie jest myślenie o rywalu, ale koncentracja nad tym, co jest do zrobienia. W poprzedniej rundzie Lech nie miał większych kłopotów z litewskim Żalgirisem Kowno, choć nie zachwycił. Szczególnie w drugich połowach meczów przy Bułgarskiej i na wyjeździe.

– Spartak jest mocniejszy od Żalgirisu – dodał Van den Brom.

– Analizowaliśmy naszą grę i wiemy, co było źle. Cieszę się, że ten mecz rozegramy teraz. Zdążyliśmy się zregenerować po meczu z Zagłębiem. Chcemy się rozwijać – zaznaczył szkoleniowiec „Kolejorza”.


Czytaj także:


Dobrą informacją dla sympatyków Lecha przed dwumeczem ze Spartakiem – w weekend Lech nie zagra spotkania ligowego, bo stracie z Jagiellonią zostało przełożone – jest to, że niemal wszyscy zawodnicy są zdrowi. Do pełni dyspozycji dochodzi nawet Filip Dagerstal, który w tym sezonie nie miał jeszcze okazji, by pojawić się na murawie. Ponadto szkoleniowiec Lecha jest zadowolony z faktu, że jego zespół nie musi na mecze pucharowych podróżować tak daleko, jak w ubiegłym sezonie. Przypomnijmy, że w zeszłorocznych eliminacjach – najpierw LM, a później LKE – Lech odwiedził: Azerbejdżan, Gruzję, Islandię i Luksemburg. Teraz był na Litwie, pojedzie na Słowację, a jeżeli przejdzie Spartaka, to zagra z przegranym z pary III rundy eliminacji LE, w którym Slavia Praga mierzy się z Dnipro-1. Ukraińska drużyna swoje mecze w pucharach rozgrywa w słowackich Koszycach.

– Bliskie wyjazdy są korzystne zarówno dla nas, jak i dla naszych kibiców. To ważne, jeżeli trzeba grać co 3-4 dni. Po powrocie z krótkiego wyjazdu można normalnie przeprowadzić jednostkę treningową, co na tym etapie sezonu jest niezwykle ważne. Zwróćmy uwagę na to, że sezon zaczął się 22 lipca, a my dziś zagramy już 6. spotkanie – powiedział opiekun zespołu ze stolicy Wielkopolski, który zdradził, że jest zadowolony z personalnego kształtu swojego zespołu.

– Nie potrzebujemy transferów. Mam taką kadrę, jaką chciałem mieć – uśmiechał się Holender.


III runda eliminacji LKE

Czwartek, 10 sierpnia, godz. 20.00

Lech Poznań – Spartak Trnawa
Sędzia
– Atilla Karaoglan (Turcja).


Na zdjęciu: John van den Brom zdaje sobie sprawę, że mecz Lech Poznań – Spartak Trnawa nie będzie należał do najłatwiejszych.
Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus