Adam Kownacki: Pojedynek z Arreolą? To będzie walka roku!

Od walki z Chrisem Arreolą dzielą pana dwa tygodnie. Na jakim etapie są przygotowania?
Adam KOWNACKI: Przede mną końcówka obozu, z którego jestem bardzo zadowolony. W każdy poniedziałek, środę i piątek sparuję z wymagającymi przeciwnikami. We wtorki i czwartki mam treningi z tarczą, na siłowni i biegam. Przyszły tydzień to czas ostatnich sprawdzianów, a potem już tylko regeneracja sił i dbanie o utrzymanie formy. Będzie walka z cieniem i taktyczne rozmowy z trenerem o ewentualnym przebiegu walki. Na nic więcej nie będzie czasu, bo dojdą też zobowiązania medialne: trening, konferencja i ważenie.

Jest pan zadowolony ze swojej kondycji fizycznej?
Adam KOWNACKI: Tak. Do tej pory odbyłem już ponad 10 sparingów. Ostatnio przerobiłem całe 12 rund i poszło mi bardzo dobrze. Walczyłem przeciw trzem pięściarzom, którzy zmieniali się co jakiś czas, ale mimo to trzymałem wysokie tempo i specjalnie nie odczułem zmęczenia. Rzecz jasna pilnuję też diety. Staram się jeść rzeczy bogate w białko. Czuję się naprawdę świetnie.

To będzie pana jubileuszowa, 20. zawodowa walka. Cieszy pana to, że nie trzeba się nigdzie ruszać i znowu odbędzie się ona na własnym podwórku?
Adam KOWNACKI: Wiadomo, że lubię halę na Brooklynie i wydaje mi się, że z każdą walką – mimo iż przeciwnicy są coraz bardziej wymagający – lepiej mi tam idzie. Tym razem też będę się starać pokazać moją najlepszą wersję, tym bardziej że gala jest promowana moim nazwiskiem. Wiem, że kiedy wyjdę na ring zobaczę biało-czerwone trybuny Barclay’s Center. To mi doda skrzydeł, bo fajnie walczy się w świetnej atmosferze, jaką tworzą polscy kibice. Nie mogę się doczekać, aby dać im coś w zamian.

Najlepsze byłoby zwycięstwo w pojedynku z 38-letnim już Arreolą. Mający w dorobku 33 zwycięstwa przez nokaut Amerykanin powiedział, że jeśli przegra, to kończy z boksem. Pomoże mu pan w tym?
Adam KOWNACKI: Postaram się zrobić, co w mojej mocy, choć dla boksu byłaby to wielka strata, gdyby tak dobry pięściarz zakończył karierę. Mam dla niego wielki szacunek, bo wchodził do ringu z najlepszymi w wadze ciężkiej. Obaj jesteśmy wojownikami, obaj walczymy w podobny sposób i zadajemy dużo ciosów. Już wcześniej zapowiadaliśmy, że to będzie walka roku i tak właśnie będzie.

Rozmawiał pan z Arreolą o jego porażce z Tomaszem Adamkiem z kwietnia 2010?
Adam KOWNACKI: Nie rozmawiałem o szczegółach, ale zdradził mi, że z tej walki najbardziej pamięta… piwo, które wypił po walce – już w hotelu – z polskimi kibicami. Mówił mi, że kocha ich za entuzjazm i prosił, by serdecznie pozdrowić. Też nie może się doczekać, kiedy znów będzie mógł się im przypomnieć.

Według Dona Rafaela z ESPN na początku 2020 miał pan walczyć z Deontayem Wilderem, ale ten wolał zakontraktować rewanż z Tysonem Furym. Niedawno na drugi pojedynek zgodzili się także Anthony Joshua i Andy Ruiz Jr. Co pan o tym sądzi? Czy w boksie potrzebne są rewanże?
Adam KOWNACKI: Myślę, że najważniejsze, czy takie starcia będą chcieli oglądać kibice. Rewanże nie mają w sobie nic złego, bo każdy z nas trenuje ciężko i podejmuje kolejne ryzyko, a w ringu jeden błąd może zadecydować o wszystkim. Dlatego nie mam nic przeciwko, szkoda tylko, że to wszystko opóźnia trochę moje plany. Ale muszę być cierpliwy. Wiem, że jeśli będę nadal wygrywać, to w końcu dostanę szansę. I wtedy zrobię wszystko, aby ją wykorzystać.

Pana forma i samopoczucie cieszy, ale nie mogę nie zapytać o małżonkę, która jest w zaawansowanej ciąży… Jak się czuje?
Adam KOWNACKI: Bardzo dobrze, ciąża przebiega prawidłowo. Gdzieś ostatnio słyszałem, że pełnia księżyca ma wpływ na rozwiązanie, więc co chwila sprawdzam, jak będzie wyglądać księżyc (śmiech). A tak poważnie, to odliczamy dni. Torba do szpitala jest już spakowana, a żona sprawdza mnie czy – w razie czego – na pewno wiem, jak tam dojechać

W Nowym Jorku rozmawiał: Tomasz Moczerniuk (PAP)

 

Zobacz jeszcze: Dobre wieści dla Krzysztofa Głowackiego

Boks. Dobre wieści dla Głowackiego

 

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ