Babskim okiem. The name is Raducanu

Jak wieść niesie, 18-letnia Emma Raducanu, urodzona w kanadyjskim Toronto, brytyjska tenisistka rumuńsko-chińskiego pochodzenia, zwyciężczyni US Open 2021, ma wielkie szanse na zostanie pierwszą sportsmenką, która zarobi miliard dolarów!


Jak widać, urodziła się pod szczęśliwą gwiazdą. W końcu przyszła przecież na świat 13! Dokładnie 13 listopada 2002. I to pewnie ta „trzynastka” działa tak fortunnie i wpływa także na pęcznienie jej konta, bo nawet porażka w Indian Wells nie zachwiała ani na moment posadami jej „finansowego imperium”. Pewnie też, jak każdemu zodiakalnemu Skorpionowi – bo Emma urodziła się pod tym znakiem – pomaga i to, że potrafi zachować niemal pokerową twarz nawet wówczas, gdy w jej wnętrzu szaleje burza. No i to właśnie Emma, na co wskazują wszelkie znaki na ziemi i niebie, będzie pierwszą sportową miliarderką. Jak dotąd bowiem po tak wielkie pieniądze udało się sięgnąć jedynie wąskiemu gronu panów. Jako pierwszy uczynił to słynny golfista Tiger Woods, którego zarobki przekroczyły w roku 2009 miliard „zielonych”, a w jego ślady poszli bokser Floyd Mayweather Junior i piłkarz Cristiano Ronaldo. Oczywiście wszyscy oni – znakomici i bardzo znani – zarabiali dzięki temu, że zdobyli ogromną popularność na sportowych arenach i byli rozpoznawalni na całym świecie. Dostawali więc krocie dzięki kontraktom sponsorskim, sprzedaży produktów własnych firm, sieciom hotelowym które posiadali, a nawet – jak to jest w przypadku Ronaldo – na… klinice transplantacji włosów.

Widać jednak – równouprawnienie zatacza coraz szersze kręgi, bo teraz sportową miliarderkę będzie i Raducanu. Bo Emma podpisała właśnie kontrakt ze słynnym Diorem, luksusową, znaną na całym świecie, francuską marką. Ileż wielkich gwiazd i słynnych modelek może sobie o tym tylko pomarzyć!? W robieniu wielkich pieniędzy pomoże jej z pewnością – i to bardzo – także i chińskie pochodzenie, bo któż, jak nie ona, mieć będzie aż tak liczną widownię i tylu kibiców. W końcu Chiny mają ponad 1,4 miliarda obywateli, co stanowi ponad 18,4 procent światowej populacji. A swą popularność w Państwie Środka Emma zdobyła dodatkowo i tym, że jej mama stamtąd przecież pochodzi, zatem ona – dla tamtejszych kibiców – potrafiła przekazać pozdrowienia w najczystszym języku mandaryńskim.

Ta niedawno jeszcze skromna i nikomu nieznana nastolatka trafiła teraz do świata celebrytów, a to wiąże się z tym, że ma obecnie multum obowiązków i poza kortem. Grywa więc w tenisa z Kate Middleton, powszechnie lubianą przez Brytyjczyków księżną Cambridge, i zaszczyca swą obecnością filmowe premiery, gdzie wśród filmowych gwiazd czuje się jak ryba w wodzie. Więc kiedy w bajecznej – jak twierdzą ci, co to na własne oczy widzieli – sukni, Emma pojawiła się na imprezie z Jamesem Bondem, jako jedna z gwiazd zaproszonych na światową premierę filmu „Nie czas umierać”, czyli nowych przygód agenta 007, które prezentowano w Royal Albert Hall, jej wejściu towarzyszyły okrzyki Emma, Emma! A jej pojawienie się podsumowano stwierdzeniem – „The name is Raducanu. Emma Raducanu”. Bo przyciągała tyle uwagi, co sam Daniel Craig.


Na zdjęciu: Emma Raducanu ma zostać pierwszą sportsmenką z miliardem dolarów na koncie.

Fot. PressFocus