Bogdan Kłys: Cel się nie zmienia

Rozmowa z Bogdanem Kłysem, prezesem Podbeskidzia.


Kluczową decyzją jesieni pod Klimczokiem była zmiana na stanowisku trenera Podbeskidzia. Czy z perspektywy czasu uważa pan, że zatrudnienie Dariusza Żurawia było dobrym rozwiązaniem?

Bogdan KŁYS: – Praca, którą wykonuje trener Żuraw wygląda bardzo dobrze. Również całe otoczenie, które stworzył wokół siebie. Jak wiadomo dwaj jego asystenci dostali propozycje, ale trener odpowiednio uzupełni sztab szkoleniowy. O tym, że zatrudnienia Dariusza Żurawia było dobrą decyzją, mówią wyniki. Drużyna nie przegrała. Można mówić, że za dużo remisowaliśmy, ale szkoleniowiec przyszedł w trakcie rundy. Miał mało czasu, aby popracować. Teraz ma go dużo więcej. Ten okres przygotowawczy wzmocni jego pozycję.

Czy z perspektywy całej rundy jest pan zadowolony z wyniku, który osiągnął zespół?

Bogdan KŁYS: – Nie. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy mieć przynajmniej 4 punkty więcej. Przede wszystkim chodzi mi o mecze z Zagłębiem Sosnowiec i z Resovią, bo z 0:2 doszliśmy na 2:2 i powinniśmy ten mecz zamknąć. To są właśnie te cztery „oczka”. Wówczas mielibyśmy 31 punktów i czwarte miejsce w tabeli. Już nie wspominam takich meczów, jak na Wiśle Kraków, gdzie znakomicie graliśmy do przerwy, a później z przewagą jednego zawodnika… Uważam, że to była najlepsza połowa w wykonaniu Podbeskidzia w tym sezonie.

Różnice w tabeli są niewielkie. Czy to oznacza, że postawiony przed sezonem cel walki o ekstraklasy się nie zmienia?

Bogdan KŁYS: – Będziemy walczyć o ekstraklasę. Czy to bezpośrednio, czy też poprzez baraże. ŁKS trochę „odjechał”, ale runda jest długa, zostało jeszcze 16 spotkań i dużo punktów do zdobycia. Liga jest bardzo wyrównana. Wiosna da odpowiedź na pytanie, które zespoły będą się liczyć w walce o ekstraklasę.

Przygotowania do wiosny zbliżają się wielkimi krokami. Jakie są podstawowe cele transferowe Podbeskidzia przed rundą wiosenną?

Bogdan KŁYS: – Nie będę odkrywczy mówiąc, że chcemy pozyskać środkowego obrońcę i defensywnego pomocnika. To są dwa priorytety, a zobaczymy, co się wydarzy. Budżet nie jest z gumy. Mało tego, są pewne ograniczenia. Sytuacje ostatnich lat: pandemia, wojna i inflacja powodują, że pieniędzy w futbolu nie przybywa, a ubywa i to w znaczący sposób. Być może też dojdzie do sytuacji, że uda się wytransferować jakiegoś zawodnika. Albo któryś z piłkarzy odejdzie, odciążając budżet klubu. Wówczas można pomyśleć o konkurencji na pozycji napastnika.

Za pół roku kończy się kontrakt Kamila Bilińskiego z Podbeskidziem. Zawarta jest w nim opcja przedłużenia, ale czy myślicie o tym, aby wcześniej rozmawiać i ewentualnie przedłużyć umowę?

Bogdan KŁYS: – Jesteśmy umówieni z Kamilem w styczniu na rozmowę. Biliński przy trenerze Żurawiu czuje się bardzo dobrze. Znów jest na czele klasyfikacji strzelców. Ponadto jest mu dobrze w Bielsku-Białej. Chcielibyśmy, aby Kamil występował w Podbeskidziu nie tylko do końca tego sezonu.


Fot. Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus