Derbowy przedsmak

W piątek chorzowianie zagrają sparing z Piastem.


Dla „Niebieskich” to już czwarta konfrontacja z tym rywalem w krótkim odstępie czasu i jednocześnie wprowadzenie w klimat derbowy, bo już za niewiele ponad tydzień mecz w Zabrzu.

Debiut Kozaka

Przerwa reprezentacyjna w większości klubów wykorzystywana jest na poprawienie sytuacji zdrowotnej poszczególnych zawodników oraz na przegląd kadr. Nie inaczej jest w Chorzowie, gdzie nastroje po ostatnich meczach nie są najlepsze. Ruch już w piątek zagra mecz sparingowy z Piastem Gliwice. Spotkanie to zostanie rozegrane na głównej płycie przy ulicy Cichej 6. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godz. 11.00. Po raz pierwszy w barwach Ruchu zaprezentuje się Miłosz Kozak, który od kilku dni trenuje już z nowymi kolegami. Formalnie piłkarzem beniaminka został już w ubiegłym tygodniu, ale w meczu ligowym ze Stalą Mielec nie mógł zagrać, gdyż musiał pauzować za cztery żółte kartki otrzymane jeszcze w barwach Górnika Łęczna.

W piątek boczny pomocnik będzie miał zatem okazję pokazać się po raz pierwszy chorzowskiej publiczności, bo mecz sparingowy z tradycyjnym rywalem będzie otwarty dla kibiców.

– Miłosz to zawodnik dynamiczny, który ma wiarę we własne umiejętności, nie boi się wchodzić w pojedynki jeden na jednego na dużej szybkości. Potrafi być agresywny w grze obronnej, a jego zachowania są często bardzo motywujące również dla zespołu. Liczymy, że poprawi nam się jakość w grze ofensywnej. Pozyskaliśmy zawodnika, który chce piłki, nie boi się wchodzić w jej posiadanie, czego nam momentami brakuje – mówił o ostatnim transferze na kanale RuchTV trener Jarosław Skrobacz. Chorzowianie już nie przewidują zmian w kadrze, najważniejsze by wszyscy byli w optymalnej dyspozycji na kolejne mecze ligowe.

Mocno w niego wierzą

Trener Jarosław Skrobacz na mecz sparingowy z Piastem powinien mieć do dyspozycji niemal całą kadrę. Nikt nie narzeka na większe problemy zdrowotne. Nie zagra oczywiście Tomasz Wójtowicz, ale w jego przypadku nie ma mowy o odpoczynku. 19-letni wahadłowy wyjechał bowiem na zgrupowanie reprezentacji Polski U-2. Wkrótce powinien wystąpić w meczach kadry trenera Michała Probierza z Kosowem i Estonią.

Czas bez meczów ligowych może być bardzo cenny dla kilku graczy, którzy na początku sezonu nie błyszczeli formą, albo w ostatnich tygodniach nadrabiali stracony czas z racji kontuzji. Do tej pierwszej grupy należy z pewnością Filip Starzyński, który co prawda w ostatnim spotkaniu ligowym ze Stalą Mielec zaliczył asystę, ale w każdym meczu schodził z boiska około 60. minuty.

– Filip nie przepracował z nami całego okresu przygotowawczego. Dołączył do nas później, miał zaległości, o czym sam mówił. Ma duże możliwości, ja w niego wierzę. W przerwie reprezentacyjnej będzie czas, by nad pewnymi rzeczami popracować, by nadrobić zaległości – mówił kilka tygodni temu trener Skrobacz pytany o przyczyny słabszej formy jednego z liderów i najbardziej doświadczonych graczy Ruchu.


Czytaj także:


Sam zawodnik podchodzi do tego zagadnienia bardzo spokojnie.

– Ja lubię przede wszystkim grać w piłkę. Na pewno w trakcie tej przerwy trochę inaczej popracujemy aniżeli, gdy gramy normalnie w lidze, ale ja wolę zdecydowanie grać co tydzień. Takim jestem zawodnikiem. Na pewno jednak chcę być w jeszcze wyższej formie. Czuję, że z dnia na dzień jest coraz lepiej – mówi 32-letni piłkarz, który nie może się już doczekać kolejnego meczu o punkty.

– Teraz sparing z Piastem Gliwice, potem gra z Górnikiem Zabrze. To nie będzie zwykły pojedynek.

W ostatnich tygodniach graczy, którzy mieli problemy zdrowotne było jeszcze więcej. Juliusz Letniowski, Jan Sedlak, Wiktor Długosz, Patryk Sikora, Tomasz Foszmańczyk czy też Mateusz Bartolewski. Dla nich wszystkich reprezentacyjna przerwa, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się meczu z Górnikiem, może być w tym momencie zbawienna.

(TD)


Na zdjęciu: Ruch po raz kolejny w ostatnim czasie zagra z Piastem.
Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus.pl