Duża strata, wielki zarobek

Tym samym ofensywny pomocnik nie pomoże mistrzom Polski w czwartkowym, rewanżowym spotkaniu z Ryga FC w ramach drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. Od weekendu występ Joela w tym meczu stał pod znakiem zapytania. Sztab i władze Piasta informowały, że piłkarza nie ma w kadrze meczowej na spotkanie ze Śląskiem we Wrocławiu z powodu urazu.

Twarde negocjacje z Anglikami

Faktycznie Valencia był poobijany i ćwiczył indywidualnie z grupą kontuzjowanych piłkarzy, ale najważniejszym powodem były negocjacje pomiędzy Piastem a klubem z Championship, czyli drugiego poziomu rozgrywkowego w Anglii. „Pszczoły”, bo tak popularnie nazywana jest drużyna, która w poprzednim sezonie zajęła 11. miejsce, najpierw miały zaproponować kwotę poniżej miliona funtów, gdy ta została odrzucona przez śląski klub, ponowiono propozycję, tym razem wartą 1,5 mln funtów. To także nie usatysfakcjonowało włodarzy mistrzów Polski. Według brytyjskich mediów ostatecznie przedstawiciele Brentford zaoferowali 1,8 mln funtów plus procent od kolejnego transferu. Suma ok. 2 mln euro, czyli prawie 8,5 mln złotych to jedna trzecia rocznego budżetu Piasta. Na taką kwotę gliwiczanie mieli przystać. Samego zainteresowanego już wczoraj nie było na Górnym Śląsku. Udał się na badania i dopinanie formalności.

Potrzebna nowa dziesiątka

Nie jest tak, że odejście Valencii kompletnie zaskoczyło działaczy i trenera Waldemara Fornalika. Gliwiczanie mogli się tego spodziewać już w dniu… zdobycia mistrzostwa Polski kilka dni później, gdy Ekwadorczyk został wybrany najlepszym piłkarzem ligi poprzedniego sezonu. Co prawda Joel miał ważny jeszcze przez dwa lata kontrakt, ale było pewne, że wzbudza zainteresowanie innych klubów. I tak było od wielu tygodni. Najpierw zabiegać o niego miały dwa kluby z Rosji – Achmat Grozny i FK Rostów, lecz sam piłkarz nie chciał wyjeżdżać na Wschód. – Dobrze czuję się w Piaście i w każdym meczu daję z siebie wszystko – powtarzał i faktycznie na boisku nie było widać, że myślami jest przy transferze.

Gdy jednak pojawiła się szansa wyjechania na Zachód i to do Anglii, kwestią sporną było jedynie, kiedy wszystkie strony się porozumieją. Dla Piasta to oczywiście spora strata, bo Valencia był najbardziej kreatywnym i nieprzewidywalnym piłkarzem w drużynie, choć może jego statystyki nie były jakieś fantastyczne. Pamiętajmy, że pomocnik trafił do Piasta ze słoweńskiego klubu FC Koper i pierwsze pół roku miał raczej słabe. Dopiero gdy Waldemar Fornalik zmienił pozycję Joelowi ze skrzydła na środek pomocy, ten eksplodował formą. Nie jest tak, że gliwiczanie zostają teraz z workiem pieniędzy i dziurą w składzie.

Piast Gliwice. Fatalne końcówki

Już w sparingach na pozycji numer dziesięć próbowani byli dwaj Hiszpanie – Jorge Felix i Gerard Badia. Można się spodziewać, że w najbliższej przyszłości to dwójka będzie zastępowała Valencię. W rolę ofensywnego pomocnika miał się wcielić nowy nabytek Dani Aquino, dla którego to naturalna pozycja, ale na razie jest on kontuzjowany i sztab nie może na niego liczyć. Z naszych informacji wynika, że już od dłuższego czasu działacze rozglądali się za jeszcze jednym nowym ofensywnym pomocnikiem. Być może teraz plan ten zostanie wcielony w życie.

Wielka podwyżka dla piłkarza

Skupmy się jeszcze na wyborze Joela Valencii. Ekwadorczyk, który ma hiszpański paszport, marzył o takiej szanse od dziecka. Nawet będąc gwiazdą w Piaście, zarabiał poniżej ligowej, średniej krajowe. Teraz według informacji „Super Expressu” może liczyć na zarobki w wysokości ok. 8-10 tysięcy funtów tygodniowo, czyli około 400-500 tysięcy funtów rocznie. To oczywiście poza możliwościami finansowymi Piasta i reszty ekstraklasowych klubów. Dla 25-latka to najlepszy moment na zarobienie dla siebie i najbliższych sporych pieniędzy. Zwłaszcza że piłkarz jest w najlepszym momencie swojego zawodowego grania w piłkę nożną. O jakiej różnicy finansowej mówimy, niech świadczy też fakt, że tego lata wydało na transfery już… 20 mln euro. Aż pięciu piłkarzy kosztowało ponad 3 mln euro, a najdroższym letnim nabytkiem klubu z Championship jest środkowy obrońca Leeds United Pontus Jansson, za którego włodarze „Pszczół” zapłacili 6,15 mln euro. Polskie kluby o takich transferach mogą tylko pomarzyć.

To jeszcze nie koniec?

Valencia będzie więc drugim poważnym ubytkiem mistrzowskiego składu po Aleksandarze Sedlarze, który jako wolny zawodnik przeniósł się do hiszpańskiego klubu RCD Mallorca. W składzie gliwiczan nie ma też Tomasza Jodłowca, ale był on tylko ważnym zmiennikiem. Nie oznacza to jednak, że to koniec sprzedaży. Wciąż bowiem aktualny jest temat odejścia Patryka Dziczka. 21-letnim pomocnikiem interesują się włoskie klubu, a za piłkarza ofertę mogą złożyć także kluby z Rosji. Do końca okienka transferowego możliwe będą także oferty za Mikkela Kirkeskova oraz Jakuba Czerwińskiego. Klub przekonuje, że ma przygotowane ewentualne zastępstwa na każdą z wymienionych pozycji.

Joel Valencia w Piaście:

Ekstraklasa: 59 meczów, 9 goli, 6 asyst
Puchar Polski: 3 mecze, 0 goli, 0 asyst
Europejskie puchary: 3 mecze, 0 goli, 1 asysta

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem