GKS 1962 Jastrzębie. Niewdzięczna misja

Piłkarze GKS-u 1962 Jastrzębie walczą o przetrwanie w I lidze. W niedzielę na ich drodze staną Wigry Suwałki.


Nie zazdroszczę piłkarzom GKS-u 1962 Jastrzębie. Fakt, że czeka ich mecz ze zdegradowanymi już de facto do 2. ligi Wigrami Suwałki nie powoduje, że czeka ich na boisku robota lekka, łatwa i przyjemna. Przeciwnie, zadanie stojące przed podopiecznymi trenera Jarosława Skrobacza jest wyjątkowo niewdzięczne i to z kilku powodów. Po pierwsze – przeciwnik będzie grał przed własną publicznością i zapewne zrobi wszystko, by swoich kibiców choć trochę udobruchać za fatalną postawę w całym sezonie. Po drugie – w zespole z Jastrzębia Zdroju zabraknie kilku znaczących zawodników, których z występu wyeliminowały albo żółte kartki, albo kontuzje. Z tego pierwszego powodu nie zagrają Damian Tront i Dominik Kulawiak, natomiast urazu doznał ostatnio napastnik Daniel Szczepan i szkoleniowiec GKS-u 1962 ma znikome pole manewru w ataku, by nie powiedzieć – żadne. Kamil Adamek po prostu nie ma w tym momencie zmiennika i zarazem konkurenta.

A skoro o „Adamsie” mowa – w swoim CV ten 31-letni napastnik ma występy w Wigrach. W klubie z Suwałk spędził trzy sezony, które były dla niego bardzo udane. Na zapleczu ekstraklasy w koszulce tej drużyny rozegrał 90 meczów, strzelając w nich 28 goli. Ponadto awansował z nią do półfinału Pucharu Polski, po wyeliminowaniu… GKS-u 1962 Jastrzębie. W spotkaniu rozegranym na Stadionie Miejskim przy ulicy Harcerskiej wszedł na boisko w II połowie i strzelił dla swojej ówczesnej drużyny zwycięskiego gola (na 2:1), który w ostatecznym rozrachunku dał Wigrom awans do dalszych gier. W obecnym zespole Kamil Adamek rozegrał 54 spotkania w I lidze, strzelając w nich 14 bramek. W rundzie jesiennej obecnego sezonu nie zagrał przeciwko Wigrom, cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Odesłał go na nią Jakub Wróbel, który był pewniakiem w ataku i strzelił w tej potyczce jedynego gola, który zagwarantował jastrzębianom komplet punktów. W poprzednim sezonie Kamil Adamek wystąpił w obu spotkaniach przeciwko Wigrom. W Jastrzębiu goście wygrali 2:1 (honorowego gola dla GKS-u zdobył Damian Tront), natomiast w Suwałkach górą był zespół z Górnego Śląska, który zwyciężył 3:1 dzięki trafieniom Dawida Gojnego, Patryka Skóreckiego i Kamila Szymury z rzutu karnego.


Przeczytaj jeszcze: Szczęście było blisko


Obecna misja jest dla ekipy GKS-u 1962 Jastrzębie wyjątkowo niewdzięczna. Zespół trenera Jarosława Skrobacza przegrał trzy mecze z rzędu (z Zagłębiem Sosnowiec, Chojniczanką i Stalą Mielec) i w dodatku wszystkie na własnym boisku. Na spotkanie z Wigrami jastrzębianie wyjadą w piątek po południu, zaraz po treningu. To zrozumiałe, że liczą na przełamanie złej passy i wygraną, bo remis niewiele im da. Być może liczą na szczęśliwą rękę drugiego trenera Jana Wosia, który dwukrotnie zastępował na ławce Jarosława Skrobacza i zespół zdobył w tych pojedynkach 4 punkty, dzięki bezbramkowemu remisowi z GKS-em Bełchatów i zwycięstwu 3:2 z Radomiakiem.


Fot. Lukasz Sobala / Press Focus