GKS 1962 Jastrzębie. Wszystko do zyskania

W meczu przeciwko Widzewowi piłkarze GKS-u 1962 Jastrzębie chcą sprawić niespodziankę.


W niedzielę zespół GKS-u 1962 Jastrzębie zmierzy się na wyjeździe z łódzkim Widzewem. W zespole gości zabraknie obrońcy Dominika Kulawiaka, który w meczu z Chrobrym Głogów został upomniany żółtą kartką, a ponieważ było to czwarte upomnienie piłkarza GKS-u, musi „odpocząć” w jednej kolejce.

W bieżących rozgrywkach „Kula” zagrał w 17. spotkaniach Fortuna 1 Ligi, ale nie strzelił ani jednego gola i nie zapisał na swoje konto żadnej asysty. Kulawiak nie zagrał w meczach z Arką Gdynia (0:4), Chrobrym Głogów (0:1), Odrą Opole (2:0) i Górnikiem Łęczna (1:2). Kto zajmie miejsce „Kuli” na prawej stronie defensywy? Trener Paweł Ściebura wielkiego pola manewru nie ma, pod uwagę będą zapewne brani Szymon Zalewski i Mateusz Słodowy.

Mecz GKS-u 1962 Jastrzębie z Widzewem zapowiada się interesująco również ze względu na sprawy… rodzinne. Asystentem trenera Ściebury jest Łukasz Włodarek, zaś funkcję analityka w łódzkim klubie pełni jego brat bliźniak, Tomasz. – Śledzę drużynę Widzewa od dwóch lat, odkąd pojawił się tam mój brat i razem z trenerem Marcinem Kaczmarkiem miał za zadanie awansować do I ligi – powiedział Łukasz Włodarek.

– To, że Tomek pracuje w tym klubie sprawia, że oglądam każdy jego mecz. Mam tam też przyjaciół. Jest to najlepiej znany mi zespół wśród ligowych przeciwników GKS-u. Wiem, jak dobrym zespołem jest Widzew i że zagramy z trudnym rywalem będącym na fali wznoszącej. Widzimy, że drużyna jest dobrze wybiegana, a dzięki temu przygotowana do realizacji planu taktycznego. Wypracowuje sporo stałych fragmentów gry i musimy na to uważać. W dobrej dyspozycji są skrzydłowi łodzian, Widzew dysponuje też szybkimi stoperami. Swoje z przodu robi Przemek Kita, który ma świetną „zastawkę”.

Chociaż GKS 1962 Jastrzębie w tym sezonie walczy o utrzymanie w I lidze, to jego przedstawiciele nie mają kompleksów przed niedzielnym pojedynkiem. – Nie wygraliśmy meczów, w których mieliśmy na to szanse – przekonuje Łukasz Włodarek.


Czytaj jeszcze: Zagadka „strategiczna”

– Musimy czekać, aż los nam to odda, bo taka jest piłka nożna. W tej lidze każdy może wygrać z każdym, więc trzeba szukać swoich mocnych stron w każdym spotkaniu. Czynnik szczęścia w analizie naszej gry wymieniam na samym końcu, natomiast w Fortuna 1 Lidze jest on bardzo istotny. Mamy dobrych piłkarzy, znamy ich wartość i zapewniam, że będziemy wymagającym rywalem dla Widzewa. Zwycięstwo z taką drużyną i to na wyjeździe, na pewno dałoby nam mentalnego kopa. Skupiamy się teraz właśnie na tym meczu i nie wybiegamy na razie dalej w przyszłość.

Szkoleniowcowi wtóruje pomocnik Łukasz Zejdler, który w sezonie 2019/2020 zakładał koszulkę Widzewa. W rundzie jesiennej zagrał tylko cztery mecze dla drugoligowca i potem przeniósł się do Chojniczanki. – Pobyt w Widzewie wspominam dobrze, chociaż piłkarsko nie udało mi się dużo zdziałać – powiedział 29-letni piłkarz.

– Gdy nastąpiły zmiany organizacyjne, dostałem informację, że pojawiła się inna koncepcja budowania i funkcjonowania zespołu. Starałem się jednak robić swoje i ciężko pracować na treningach. Nie mam jednak żalu do Widzewa. Na pewne sprawy nie miałem po prostu wpływu i trzeba było się z nimi pogodzić. Początek tego sezonu mieliśmy bardzo słaby. Sytuacja w tabeli jest taka, a nie inna, dlatego musimy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu. Byliśmy lepszym zespołem w meczu z Arką Gdynia, ale przez błąd sędziego przegraliśmy. Starcie z Chrobrym było spotkaniem na remis, ale rywal wykorzystał swoją sytuację, a my nie.


Na zdjęciu: Pomocnik GKS-u 1962 Jastrzębie Łukasz Zejdler w niedzielę wróci na „stare śmieci”.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus