GKS Katowice. Najlepsza seria od 20 lat

W najbliższym wyjazdowym spotkaniu, z Puszczą Niepołomice, katowiczanie staną przed szansą wyrównania osiągnięcia drużyny Bogusława Kaczmarka z sezonu 2000/01.


Niedzielny remis w derbach z tyskim imiennikiem sprawia, że GKS nadal śrubuje świetną wyjazdową serię. Podopieczni Rafała Góraka pozostają w delegacji niepokonani od 13 listopada, kiedy wrócili na tarczy z Łodzi (0:1 z ŁKS-em). Potem za każdym razem coś przywozili: z Rzeszowa (2:2), Bielska-Białej (2:1), Nowego Sącza (1:1), Sosnowca (1:0), Gdyni (2:2), a w ostatnim tygodniu z Olsztyna (1:0) oraz Tychów (1:1).

Radości straconego pokolenia

Półtora roku temu, gdy katowiczanie kroczyli w II lidze po awans, pisaliśmy o „małych radościach straconego pokolenia”, czyli zanotowanej co prawda na bardzo niskim jak na historię klubu poziomie rozgrywkowym nr 3, ale rekordowej passie 7 zwycięstw (z Błękitnymi, Garbarnią, Kaliszem, rezerwami Śląska, Wigrami, Motorem i Bytovią).

Na szczeblu centralnym GieKSie nie zdarzyło się coś podobnego. Wtedy walczyła o powrót na zaplecze ekstraklasy, dziś tu jest, ale nadal nie może być pewna utrzymania, dlatego kibice mogą odbierać obecny sezon z mieszanymi uczuciami. Mimo wszystko, są też takie karty historii, na których obecna drużyna może się zapisać.

Moskała, Yahaya, Bobo…

4 remisy, 3 zwycięstwa… Siedem z rzędu meczów bez wyjazdowej porażki to coś, co nie zdarzyło jej się na centralnym poziomie już dawno. A dokładnie – od ponad 20 lat! W sezonie 2000/01 GKS prowadzony przez „Bobo” Kaczmarka punktował na obcych boiskach od listopada aż do końca sezonu. 4 remisy, 4 zwycięstwa…

Zaczęło się w Zabrzu (0:0) dzięki przestrzelonemu przez Adama Kompałę rzutowi karnemu. Potem było 2:1 w Szczecinie (gole Moskały i Bały), remis w stolicy z Polonią (Kubisz), 1:0 we Wrocławiu (Gorszkow), czyste konto Piotra Lecha w Płocku (0:0), zdobycie Łazienkowskiej (2:0, Yahaya, Moskała), Radzionkowa (1:0, Yahaya) i 0:0 na Widzewie. Katowiczanie finiszowali wtedy w elicie na 8. miejscu.

Nawet w poprzednim sezonie II ligi, wygrywając seryjnie, GKS zanotował 6 kolejnych wyjazdowych zwycięstw, ale za siódmym razem w Pruszkowie uległ Zniczowi. Wiosną 2019 zdarzyła się passa 5 zwycięstw i remisu (Warta, Garbarnia, Bruk-Bet, Puszcza, Odra, Jastrzębie), ale fatalna postawa w domowych spotkaniach przesądziła o spadku.

Czasy IV ligi

W sezonie 2006/07, starej III ligi, było tylko 5 kolejnych delegacji z punktami – do Świebodzina, Słubic, Jaworzna, Zielonej Góry i Lubina. „Poza konkursem” jest tu sezon IV-ligowy, 2005/06, gdy GKS przez cały sezon nie przegrał i zanotował jedynie 3 remisy, a na wyjeździe wygrał 15-krotnie, choć 6 razy walkowerem, bo rywale nie podejmowali się organizacji meczu w obawie przed katowickimi kibicami (Rozbark, Kromołów, Tychy, Kostuchna. Lubliniec, Ruda Śląska).

Szansę na wyrównanie wyniku zespołu Bogusława Kaczmarka sprzed dwóch dekad podopieczni Rafała Góraka będą mieli w niedzielę, kiedy zagrają w Niepołomicach. Wcześniej, bo już w środę, podejmą przy pustej jeszcze Bukowej (kara za zadymę z Widzewem) częstochowską Skrę, chcąc postawić kolejny krok ku utrzymaniu.
(mag)


Na zdjęciu: Niedzielny mecz w Tychach był dla GieKSy i jej kapitana Arkadiusza Jędrycha już siódmym z kolei wyjazdem bez porażki.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus