Przełamanie podczas derbów?

Czy GKS Katowice znajdzie w sobie odpowiednie pokłady sił, żeby w końcu nadeszło przełamanie w derbowym pojedynku?


Po ostatnim meczu GKS musiał przełknąć gorzką pigułkę. Zawodnicy Rafała Góraka mieli zwycięstwo na wyciągnięcie ręki. Prowadzili 2:0 ze Stalą Rzeszów, a ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem. Po starciu szkoleniowiec zespołu był oszczędny w słowach i widać było na jego twarzy złość. Jeśli złość ta ma jakkolwiek się przydać, najlepiej dla katowickich kibiców byłoby, gdyby ujawniła się podczas derbowego starcia w niedzielę. GieKSa na Bukowej podejmie tyszan, którzy w tym sezonie radzą sobie dobrze. Nawet ostatnie bolesne potknięcie z Lechią Gdańsk nie sprawiło, że tyski GKS znalazł się na straconej pozycji.

Jeżeli doszukiwać się jakichkolwiek szans katowiczan w tym starciu, trzeba spojrzeć na podziurawioną kadrę tyskiego zespołu. Wielu z zawodników nie będzie mogło zagrać z uwagi na kontuzje lub żółte kartki. Czy to wystarczy, żeby ekipa ze stolicy województwa śląskiego mogła przeciwstawić się derbowym rywalom? Jeżeli w GKS-ie nie dojdzie do nagłego wzrostu formy, trudno spodziewać się zwycięstwa zespołu Rafała Góraka. Ostatnie mecze w wykonaniu katowiczan były trudne do zaakceptowania przez fanów. Szczególnie bolesny był remis z rzeszowianami i trudno jest przewidzieć, w jaki sposób drużyna zareaguje na kolejny mecz bez zwycięstwa.


Czytaj także


Już ostatnio sztab szkoleniowy z Katowic zdecydował się na kilka zmian w wyjściowej „11”. Przykładowo w Rzeszowie od pierwszej minuty na murawie przebywał Mateusz Marzec. Teraz nie będzie mógł wystąpić, ponieważ w pojedynku ze Stalą zobaczył bezpośrednią czerwoną kartkę. Dlatego Rafał Górak po raz kolejny będzie zmuszony do zmian i rotacji. Wydaje się, że trudno będzie mu znaleźć ustawienie, które w niedzielę przyniesie upragnione zwycięstwo, na które czekają nie tylko piłkarze, ale przede wszystkim zniecierpliwieni kibice.

To właśnie dla nich niezwykle ważne jest zwycięstwo w derbowym starciu. Sięgając pamięcią do poprzedniego sezonu, fani GieKSy z pewnością dobrze wspominają ostatni pojedynek z tyskim GKS-em. Wtedy w Tychach katowiczanie wygrali 3:0, a bramki zdobywali Adrian Błąd, Sebastian Bergier (ta dwójka wciąż znajduje się w kadrze katowickiego zespołu) oraz Dominik Kościelniak. Kilka miesięcy wcześniej, konkretnie we wrześniu 2022 roku, derby w rundzie jesiennej odbywały się na stadionie przy Bukowej. W tamtym pojedynku padł remis. Teraz taki rezultat z jednej strony byłby zadowalający dla fanów z Katowic, bo byłyby to urwane punkty faworytowi. Jednak z drugiej strony byłby tylko przedłużeniem trwającej od września passy spotkań bez zwycięstwa. Żeby w pełni spełnić oczekiwania, gospodarze niedzielnego starcia muszą wygrać, co aktualnie trudno jest sobie nawet wyobrazić.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus