Goku za Fernandeza!

Wisła będzie czwartym polskim klubem dla Hiszpana Goku, którego krakowianie wykupią z Podbeskidzia.


Śląsk Wrocław (ekstraklasa), Miedź Legnica (ekstraklasa i I liga), Podbeskidzie Bielsko-Biała (I liga), a teraz Wisła Kraków. Jeden z najlepszych piłkarzy ostatniego sezonu I ligi przenosi się do drużyny „Białej gwiazdy”. Ma zastąpić swojego rodaka Luisa Fernandeza, który nie przedłużył umowy.

Sprawdzony Hiszpan

W ostatnich latach przez Wisłę przewinęło się wielu Hiszpanów. Nowa fala pojawiła się w przerwie zimowej ubiegłego sezonu, gdy na ratunek klubowi przybył były trener Kiko Ramirez wraz z dwoma asystentami. Różne były losy zawodników z Półwyspu Iberyjskiego pod Wawelem. Victor Perez, który miał bardzo dobre CV (49 meczów w La Lidze) nie sprawdził się w ekstraklasie i bez żalu został pożegnany po jednej rundzie. Inni, którzy byli wielkimi zagadkami, znalezieni w niższych ligach, niejednokrotnie zachwycali na boisku. Dawali kibicom wiele radości, a pobyt w Wiśle był dla nich trampoliną do większej kariery (Pol Llonch, Carlitos). Luis Fernandez także nie przychodził do Polski jako gwiazda. Miał za sobą słaby okres w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jednak wcześniejsze dokonania dawały nadzieję, że z tej mąki może być chleb.

Transferując z Podbeskidzia 30-letniego Goku, Wisła sięga po piłkarza bardzo dobrze sprawdzonego w pierwszoligowych warunkach, prezentującego wysoki poziom. Nie daje to oczywiście gwarancji, że w nowym otoczeniu, z presją, z jaką nie miał do tej pory jeszcze do czynienia, będzie sobie radził równie dobrze. Jednak zastępując nim Fernandeza, krakowianie mocno ograniczają ryzyko pomyłki. 106 meczów, 34 bramki i 24 asysty na zapleczu ekstraklasy to bardzo dobre osiągnięcia. Jeżeli Goku zostanie dobrze wkomponowany w drużynę i nadal będzie mu dopisywało zdrowie, przy Reymonta mogą długo nie tęsknić za Fernandezem.

Bardzo podobni

Goku i Fernandez w ostatnim sezonie „ciągnęli” swoje drużyny. Pierwszy w 31 występach dla „Górali” strzelił 16 goli i miał dziesięć asyst. Daje bezpośredni udział w ponad 46 proc. zdobytych bramek. Drugi w 29 meczach sezonu zasadniczego zaliczył 27 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (20 goli, siedem asyst), a więc zapracował na ponad 44 proc. trafień Wisły. Ich wkład w grę był jednak dużo większy.

Obaj urodzili się w 1993 roku i mają podobną sylwetkę (175 cm wzrostu, nieco więcej waży Fernadez). Co ich różni? Goku, którego chciał także ŁKS Łódź, ma w Wiśle zarabiać o wiele mniej. Wicekról strzelców oczekiwał dużej podwyżki. Według serwisu „Transfery.info” do 200 tys. zł miesięcznie. Zresztą i tak mógł liczyć na zdecydowanie najlepszy kontrakt w ekipie „Białej gwiazdy”. „Uwolnione” środki krakowianie mają przeznaczyć na większą liczbę jakościowych wzmocień.

Kara za baraż

Goku przechodził we wtorek testy medyczne przed transferem. Klub zapowiedział też badania środkowego pomocnika Patryka Gogoła z rezerw Lecha Poznań. Wiśle wciąż czkawką odbija się przegrany mecz z Puszczą Niepołomice w półfinale baraży.


Czytaj także w kategorii PIERWSZA LIGA


Piłkarze byli zdecydowanie gorsi od rywali i uciekła im ekstraklasa, a teraz przychodzi płacić za zachowanie części kibiców. Komisja dyscyplinarna PZPN postanowiła, że klub musi zapłacić 10 tys. zł. za brak porządku i bezpieczeństwa na trybunach. W czasie spotkania odpalono race na sektorze za jedną z bramek.

Do tego fani 13-krotnego mistrza Polski otrzymali zakaz wyjazdowy na dwa pierwsze mecze, które drużyna Radosława Sobolewskiego rozegra z Górnikiem Łęczna i Polonią Warszawa 22 i 30 lipca.


Na zdjęciu: Wisła będzie zdecydowanie największym polskim klubem w karierze Hiszpana Goku.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.