Kto młodym zabrzaninem?

Po odejściu Szymona Włodarczyka Górnik musi „naszykować” sobie nowego młodzieżowca na nadchodzący sezon.


W edycji 2023/24 przepisy dotyczące młodzieżowca w ekstraklasie nie zmienią się. Aby uniknąć kary, kluby nadal będą musiały w trakcie całego sezonu rozegrać „nimi” co najmniej 3000 minut. W poprzednich rozgrywkach ta sztuka nie udała się tylko Rakowowi. Klub od samego początku ignorował założenia i świadomie zdecydował się na przyszłą zapłatę. Górnik w kwestii progu czasowego był piątą „najmocniejszą” ekipą ligi, ale jeśli chodzi o Pro Junior System, był… piąty najgorszy. Dlaczego?

Zbierał tylko „Włodar”

Mianem młodzieżowca określa się w ekstraklasie polskiego zawodnika, który w roku zakończenia rozgrywek skończy 22 lata oraz graczy młodszych. Innymi słowy, w minionym sezonie byli to zawodnicy urodzeni nie wcześniej niż w 2001 roku. Sęk jednak w tym, że dla ekstraklasy zrobiono pewne ułatwienie, gdyż np. w I lidze młodzieżowcy byli piłkarzami z rocznika 2002 (i młodsi). By wypełnić limit, w najwyższej lidze można było grać zawodnikami z rocznika ’01. Jednak żeby punktować w Pro Junior System – trzeba było już wystawiać od rocznika ’02. Dlatego tak kluczową postacią dla Górnika był Szymon Włodarczyk.

Napastnik urodził się w 2003 roku, więc nie było z nim żadnych wątpliwości – i gwarantował minuty, i punkty w PJS. Kryspin Szcześniak i Aleksander Paluszek również zbierali minuty, ale jako że urodzili się w 2001 roku, nie figurowali w Pro Junior System. Tam można było znaleźć jeszcze nazwiska Dariusza Stalmacha (od końca sierpnia w Milanie), Jakuba Szymańskiego (od zimy w Wiśle Płock), Krzysztofa Kolanki i Nikodema Zielonki. Problem w tym, że wszyscy oni spędzili na boisku za mało czasu, by wypełnić limit uwzględniania w PJS – przynajmniej 5 meczów i 270 minut. Dlatego punkty zbierał tylko i wyłącznie Włodarczyk, którego już przy Roosevelta nie ma.

Lider reprezentacji

W nadchodzącym sezonie młodzieżowcami będą piłkarze z rocznika 2002 (i młodsi), a punktować w PJS będą 2003 (i młodsi). Górnik może mieć teraz problem z tymi aspektami, a przede wszystkim z Pro Junior System. Ci, którzy będą mogli zdobywać punkty, a w efekcie starać się o finansową premię dla klubu, są w seniorskim futbolu słabo otrzaskani. Największe doświadczenie posiada Mateusz Ziółkowski, choć i tak na kolana ono nie rzuca. Urodzony w 2003 roku skrzydłowy ma 2 mecze w ekstraklasie i po 11 w I oraz II lidze (te 22 występy uzbierał na wypożyczeniach w minionym sezonie). Nie wiadomo jednak, jaka czeka go przyszłość, gdyż aktualnie nie ma go z pierwszym zespołem na zgrupowaniu w Austrii.

Tam udali się Zielonka (1 mecz w ekstraklasie, rocznik ’04) oraz wielka nadzieja „trójkolorowych”, lider i kapitan reprezentacji Polski do lat 17 Kolanko (4, ’06). Poza tym jest kilku zawodników z rezerw czy akademii. Wśród nich zapewne należy doszukiwać się potencjalnych debiutantów w najbliższym sezonie ekstraklasy.

Starania o prolongatę

O ile gra pod Pro Junior System ma zapewnić klubowi pieniądze, o tyle spełnienie limitu 3000 minut pozwala mu uniknąć kary. Może ona wynieść od 500 tysięcy do 3 milionów złotych. W tym aspekcie w najbliższym sezonie wystarczy grać zawodnikami z rocznika 2002, a takiego w kadrze zabrzanie mają… jednego.

Bo przede wszystkim właśnie z tego powodu do klubu wrócił latem Kamil Lukoszek. Skrzydłowy pochodzący z Opola ostatnie dwa sezony spędził w pierwszoligowej Skrze Częstochowa, która w poprzednim sezonie zanotowała spadek. Lukoszek trafił do niej właśnie z Górnika, gdzie w rezerwach i juniorskich zespołach występował od 2016 roku. W seniorskiej drużynie nie udało mu się jednak zadebiutować. Jedynie w ostatniej kolejce sezonu 2019/20 usiadł na ławce rezerwowych w meczu z Zagłębiem Lubin.


Czytaj także w kategorii PIŁKA NOŻNA


W Skrze Lukoszek zagrał 50 razy, zdobywając 2 bramki i 3 asysty. W poprzednim sezonie przez większość czasu był piłkarzem pierwszego składu. Zebrał konieczne doświadczenie w dorosłym futbolu, więc Górnik postanowił ściągnąć go z powrotem, oferując kontrakt na rok z opcją przedłużenia. Można więc powiedzieć, że 21-latek ma jeden sezon na przekonanie do siebie sztabu i działaczy. Jeśli się sprawdzi, prolongata będzie tylko formalnością.


Na zdjęciu: Szymon Włodarczyk zapewniał Górnikowi punkty w Pro Junior System. ale także gwarantował wypełnienie limitu 3000 minut. Czy
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.