Ciaśniej w bramce Zagłębia

Grega Sorcan zwiększy rywalizację w bramce Zagłębia Sosnowiec.


Wydawało się, że po odejściu Michała Gliwy, któremu z końcem sezonu wygasł kontrakt z Zagłębiem, o miejsce w bramce rywalizować będą doświadczony, 36-letni Mateusz Kos oraz młodzian, Kacper Siuta. Wprawdzie pojawił temat pozyskania Karla Rometa Nomma, Estończyka, który w minionym sezonie bronił barw Sandecji Nowy Sącz. Jednak 25-latek miał odpaść podczas testów medycznych.

Słoweniec z Grecji

Ostatecznie w dniu pierwszego meczu sosnowiczan w tym sezonie kontrakt z Zagłębiem podpisał Grega Sorcan. To 27-letni Słoweniec, którego ostatnim klubem był grecki Apollon Smyrnis. To wychowanek NK Triglav Kranj. Jeszcze jako junior mierzący prawie 190 golkiper wyjechał do Włoch. Tam w latach 2013-2015 bronił barw Chievo Verona, grając w lidze młodzieżowej.

Po powrocie w rodzinne strony Sorcan był graczem ND Gorica oraz NK Domżale. W rodzimej ekstraklasie rozegrał w sumie 174 mecze, zaliczył także występy w europejskich pucharach. Słoweniec grał także w drużynach narodowych, w tym w młodzieżówce. W styczniu 2022 roku Sorcan przeniósł się do Grecji, gdzie występował do końca minionego sezonu. Rozegrał w tym czasie 14 ligowych gier. Z Zagłębiem podpisał roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny sezon.

W kadrze meczowej?

Niewykluczone, że znajdzie się w meczowej kadrze na sobotni mecz z Wisłą Płock. Na miejsce w wyjściowym składzie będzie musiał jednak na razie poczekać, zwłaszcza po tym jak zaprezentował się Mateusz Kos w meczu w Lublinie. Wprawdzie golkiper Zagłębia aż trzykrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki w przegranym meczu z Motorem, ale żadna z bramek nie obciąża konta doświadczonego bramkarza. Dwukrotnie rywale pokonali go strzałami z rzutów karnych. Z kolei przy trzeciej bramce w skutecznej interwencji nie pomógł rykoszet, gdy piłka odbiła się od Dawida Ryndaka.

Kos już w pierwszym kwadransie ratował trzykrotnie zespół przed stratą gola broniąc groźne strzały rywali. 36-latek o miejsce w bramce na razie może być więc spokojny, ale na plecach czuje już nie tylko oddech młodego, 18-letniego Kacpra Siuty, który na początku lipca osiągnął pełnoletniość, ale także Słowońca, który na pewno będzie chciał udowodnić swoją wartość i zająć miejsce między słupkami.

Rywalizacja

– Zdrowa rywalizacja wyjdzie nam wszystkim na dobre. Zresztą mam już swoje lata i do pewnych spraw podchodzą z większym spokojem – mówi z uśmiechem bramkarz Zagłębia, który do Sosnowca trafił przed rozpoczęciem minionego sezonu, ale na debiut musiał czekać do marca 2023 roku, gdy jeszcze za rządów Dariusza Dudka zluzował w bramce Michała Gliwę. Do końca sezonu miejsca w składzie nie oddał, w sześciu z jedenastu spotkań zachował czyste konto i był jednym z filarów zespołu. Nic więc dziwnego, że klub przedłużył z nim umowę. Kos już w pierwszym meczu nowego sezonu błysnął formą i potwierdził tym samym słuszność wyboru. W Zagłębiu postawiono bowiem na Kosa, a nie Gliwę, innego rutynowanego gracza, który jeszcze nie tak dawno także wykonał dla klubu sporo dobrego.


Czytaj także:


Co ciekawe, jeśli Kos zagra w wyjściowym składzie z Wisłą Płock będzie to dla niego spotkanie ligowe numer 13 w barwach sosnowieckiego klubu. Czy „13″ przyniesie jemu i kolegom z Zagłębia szczęście przekonamy się w sobotni wieczór. Początek meczu z Wisłą Płock o godz. 17.30.


Na zdjęciu: Grega Sorcan na rok związał się z Zagłębiem.

Fot. zaglebie.eu