Hiszpanie wracają do gry

We wtorek premier Francji zamknął rozgrywki sportowe do września, tego samego dnia w Hiszpanii premier ogłosił otwarcie kraju.

Od 15 marca trwał stan zagrożenia epidemiologicznego w Hiszpanii, której mieszkańcy mieli pozostać w domach, a wyjść mogli do pracy, sklepu, banku i… z psem. Obok Włoch ten kraj najbardziej w Europie ucierpiał z powodu pandemii. We wtorek, gdy we Francji premier Edouard Philippe przekreślił nadzieje na wznowienie sportowej rywalizacji, w Hiszpanii premier Pedro Sanchez przedstawił na konferencji w Madrycie „Plan powrotu do nowej normalności”. Do tego dnia odnotowano w Hiszpanii od początku pandemii 210773 przepadki zakażeń oraz 23822 ofiary. Najwięcej w Madrycie 59784 (8048 ofiar) i Katalonii 48158 (4808).

Początek realizacji planu w świecie sportu przewidziano na 4 maja, tego dnia wszyscy hiszpańscy zawodowcy będą mogli wznowić indywidualne treningi. W przypadku zespołów piłkarskich 18 maja rozpocznie się trening w małych grupach (6-8 osób). Razem z trenerami na boisku nie może przebywać więcej niż 10 osób. Planowana data wznowienia rozgrywek to piątek 5 lub 12 czerwca, wtedy ma odbyć się pierwszy mecz 28. kolejki. Liga ma zakończyć rozgrywki w lipcu i jest to priorytet.

Przeczytaj jeszcze: Nowe żądło z Argentyny

– Francja niech idzie swoją drogą, my chcemy dokończyć ligę, ale mamy na pierwszym miejscu zdrowie piłkarzy – oświadczył prezes RFEF Luis Rubiales. W tym trudnym momencie on i jego największy wróg, prezes Ligi Javier Tebas, potrafili się porozumieć. Razem z Sekretarz Stanu ds. Sportu Irene Lozano zawarli tzw. Pakt Viana, od nazwy pałacu, w którym negocjowano. Tę prywatną rezydencję udostępnił Minister Spraw Zagranicznych Arancha Gonzalez Raya. Pierwszy pogratulował im zawartego rozejmu.

W przypadku wznowienia ligowych rozgrywek mecze będą się odbywać przy pustych trybunach. Najmniej odpowiada to zajmującemu ostatnie miejsce w tabeli Espanyolowi. Na stadionie RCDE zmierzy się z Alavés, Levante, Realem Madryt, Leganés, Eibar i Celtą. W podobnej sytuacji był w sezonie 2008/09, wtedy pod wodzą Mauricio Pochettino wygrał wszystkie 6 spotkań u siebie. Ale miał wtedy wsparcie kibiców, teraz go nie będzie i kilku działaczy publicznie wyraziło obawy o to, jak teraz ta wspinaczka z ostatniego miejsca się zakończy. Nawet przy ich udziale Espanyol w tym sezonie pod wodzą Abelardo Fernandeza zdobył na swoim obiekcie zaledwie 8 punktów.