Hokej. Dbajmy o swoich!

Kadra Zagłębia będzie się opierała na zawodnikach rodem z Sosnowca i okolicy – naliczyliśmy ich aż 19. Szansę otrzymają gracze z występującego na zapleczu ekstraligi UKS-u.


Młodzież zrzeszona pod szyldem Uczniowskiego Klubu Sportowego Zagłębie rozpoczęła zajęcia pod kierunkiem trenera Grzegorza Klicha, zaś seniorski zespół startuje od początku czerwca. Już po zakończeniu poprzedniego sezonu – po raz drugi bez awansu do play offu, a jeszcze przed wybuchem pandemii – mówiło się, że budżet klubowy będzie znacznie uboższy.

Kadra zespołu tym razem będzie składała się w głównej mierze z zawodników miejscowych i dla młodych otwiera się ogromna szansa. I tylko od nich zależy czy ją wykorzystają. Hasło „dbajmy o swoich!” jest adekwatne do klubowej rzeczywistości.

Karateka w sztabie

Piotr Majewski, nowy dyrektor sekcji, przystąpił już do pracy i rozmawia z zawodnikami o kontraktach. Z kolei Grzegorza Klicha, debiutującego 40-latka w zespole seniorskim, mieliśmy już okazję przedstawić, choć – jak sam twierdzi – nie przepada za kontaktami z mediami. Marcin Kozłowski, do tej pory prowadzący zespół, będzie pełnił rolę asystenta.

Trenerem przygotowania motorycznego został Jakub Baron, pracownik naukowy katowickiej AWF, pomagający w poprzednim sezonie jako wolontariusz Klichowi w UKS-ie Zagłębie – sezon zakończyli wygraną Młodzieżowej Hokejowej Ligi.

Baron to były karateka i hokeiści podczas zajęć muszą się liczyć z ćwiczeniami do tej pory dla nich nieznanymi. Fizjoterapeutą pozostaje Krzysztof Ritszel, zaś kierownikiem drużyny i serwisantem Rafał Twardy.

– Bardzo się cieszę, że do sztabu oficjalnie dołączył Kuba Baron. Mam do niego pełne zaufanie, bo potrafi przygotować zespół do sezonu. Będzie z nami przez cały czas, a więc z możliwością korygowania na bieżąco pracy. Pozostali znają się doskonale – mówi Grzegorz Klich.

Szansa dla młodych

Kadra drużyny będzie się opierała na zawodnikach rodem z Sosnowca lub też z okolicy. Na pewno znajdzie się w niej miejsce dla dwóch Białorusinów – Maksyma Citoka oraz Andreja Dubynina już dobrze zakorzenionych w naszej rzeczywistości. Ten ostatni jest odkryciem trenera Klicha.

Niemniej naliczyliśmy aż 19 zawodników miejscowych i to ma być siła tworzonej drużyny. Szansę otrzyma wielu zawodników, występujących w UKS-ie na zapleczu ekstraligi. Jakub Blanik, Armen Choperia, Mariusz Piotrowski czy Marcel Kotuła – to m.in. gracze, którzy mają szansę otworzyć nowy rozdział w swojej hokejowej przygodzie.


Czytaj też: Na przekór niedowiarkom


Klich jest gwarancją, że młodzież dostanie więcej szans gry. Trenerzy zagraniczni, przy całym dla nich szacunku, są skoncentrowani na uzyskaniu wyniku. O Mateju Cuniku czy też Filipie Stoklasie oraz innych uznanych obcokrajowcach miejscowi kibice muszą zapomnieć, bo klubowy budżet na to nie pozwala.

– Oczywiście, nie wykluczamy gry obcokrajowców, ale będziemy się koncentrowali na graczach młodszych. Chcemy w nich zainwestować, może w przyszłości z korzyścią dla naszego hokeja – dodaje szkoleniowiec.

„Radzik” zakończy?

W poprzednich dwóch sezonach między słupkami najczęściej stawał Rafał Radziszewski, mający za sobą 7 tytułów mistrzowskich z Comarch Cracovią oraz 74 mecze w reprezentacji. W kadrze pozostają 24-letni Michał Czernik oraz o 5 lat młodszy Marcel Kotuła, mający mikre ligowe doświadczenie.

Z niespełna 39-letnim „Radzikiem” były już prowadzone rozmowy i poczyniono ustalenia. Jednak wówczas budżet nie był jeszcze skonstruowany, zaś teraz nastała nowa rzeczywistość.

– Chyba czas już zakończyć występy – uśmiecha się bramkarz z wieloma sukcesami. – Prowadzę własny biznes, który również wymaga poświęceń, a ponadto dojazdy z Krakowa do Sosnowca są dość uciążliwe. Jeszcze nie zdecydowałem, ale bardziej skłaniam się na „nie”. Niebawem podejmę decyzję.

Czy w tej sytuacji Zagłębie miałoby problem z obsadą bramki? – Nie przesadzajmy – tonuje trener Klich. – Od grudnia pomagałem Marcinowi Kozłowskiemu w prowadzeniu drużyny i Michał już dostawał szansę. Teraz będzie miał okazję wykazać się częściej i jestem przekonany, że spiszę się na miarę swoich możliwości. A przy okazji będzie zdobywał doświadczenie.

Nie zapominajmy o Marcelu, bramkarzu młodzieżowej reprezentacji. Może i będą popełniali błędy, które są przecież nieuniknione, ale jednocześnie będą mieli okazję doskonalić swoje umiejętności. A to przecież najważniejsze.

Tyczyński nie wróci

Trener Klich żałuje, że w Zagłębiu już nie będzie grał zdolny Damian Tyczyński, rodem z Krynicy. Jako junior występował w Popradzie. W minionym sezonie 19-letni środkowy napastnik w Sosnowcu pokazał się z jak najlepszej strony i kończył sezon w play offie w Novej Spiskiej Vsi na Słowacji. Nastolatek ma zamiar szukać szczęścia w zagranicznym klubie.

– Oczywiście ubolewam, ale jednocześnie będę mu mocno kibicował, bo to zdolny chłopak. Jeżeli będzie się rozwijał na obczyźnie to tylko korzyść dla naszego hokeja – podsumowuje szkoleniowiec Zagłębia.

W Sosnowcu dmuchają na zimne, wszak teraz przyszło działać w nowej rzeczywistości. W Zagłębiu już to wiedzą, pozostali ligowcy dopiero się z nią oswajają. Już nie snuje się planów przyszłościowych, rozpoczęła się walka o przetrwanie…

Na zdjęciu: Rafał Radziszewski zastanawia się nad sportową emeryturą…

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus