Jesteśmy faworytem, ale czy Brzęczek zaryzykuje?

Z blisko dwugodzinnym opóźnieniem reprezentacja Polski odleciała wczoraj z Warszawy do Skopje na spotkanie eliminacji mistrzostw Europy. Pierwotnie nasz zespół miał wyruszyć w drogę przed południem. Powodem była awaria wyczarterowanej maszyny, która przyleciała po „Biało-czerwonych” z Londynu. Ostatecznie nasza drużyna wsiadła na pokład innego samolotu i spóźniona dotarła do stolicy Macedonii Północnej. Z tego powodu zmianie uległy godziny zaplanowanych wcześniej konferencji prasowej (17.30) i treningu (18.00) na płycie głównej stadionu, który od niedawna nosi nową nazwę.

Jesteśmy faworytem

Nacionałna Arena „Tosze Proeski”, w latach 2009-19, nosiła imię Filipa II Macedońskiego, ale patron ten, twórca potęgi imperium starożytnej Macedonii, toczył zażarte boje z Grekami, a oba kraje do dziś za sobą nie przepadają. Macedończycy chcą jednak zbliżyć się do Unii Europejskiej i idą na ustępstwa. Dlatego też zmieniono w lutym tego roku oficjalną nazwę kraju na Macedonię Północną, bo Grecy Macedonią nazywają krainę geograficzną, która znajduje się na terenie obu państw.

Kolejnym ukłonem w kierunku sąsiada była waśnie zmiana nazwy narodowego obiektu, którego patronem został piosenkarz Tosze Proeski, który w 2007 roku zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Po raz pierwszy, pod nową nazwą obiektu i kraju, Macedończycy z północy zagrali u siebie w marcu br. i swoisty „debiut” był udany, bo drużyna Igora Angełowskiego pokonała 3:1 Łotwę. Teraz, mamy taką nadzieję, gospodarzy czeka o wiele trudniejsze zadanie.

W marcu nasz zespół rozpoczął eliminacje może mało efektownie, ale efektywnie. Po dwóch zwycięstwach jesteśmy na pierwszym miejscu w grupie i uchodzimy na faworyta dzisiejszego starcia. Zmierzy się bowiem w nim finalista dwóch ostatnich wielkich imprez z drużyną, która nigdy na takim turnieju nie grała. 20 ekipa w rankingu FIFA z zespołem, który w tej klasyfikacji zajmuje 68 miejsce. I wreszcie drużyna, której największą gwiazdą jest król strzelców Bundesligi z ekipa, której najbardziej znany zawodnik liczy sobie dziś 36 lat i w minionym sezonie strzelił cztery gole w Serie A dla zespołu, który ledwo utrzymał się we włoskiej ekstraklasie.

Na jednego napastnika

Oczywiście północnych Macedończyków lekceważyć nie można. Zespół ten potrafi sprawić niespodziankę, ale musimy skupić się na sobie. Jeżeli chodzi o wyjściowy skład reprezentacji Polski na dzisiejsze spotkanie, to jest on w miarę klarowny, chociaż Jerzy Brzęczek, oprócz deklaracji, że Łukasz Fabiański będzie pierwszym bramkarzem, pozostałych szczegółów nie zdradził. Nietrudno jest jednak przewidzieć, że parę stoperów stworzą Jan Bednarek i Kamil Glik, a z prawej strony defensywy zagra Bartosz Bereszyński, który zaczynał eliminację, w meczu z Austrią, na lewej obronie. Wszystko dlatego, że nie w pełni sił był Maciej Rybus, który dziś dopiero… zadebiutuje w reprezentacji Jerzego Brzęczka. Z lewej strony defensywy właśnie.

Reprezentacja Polski. Rybus czeka na… debiut

Duet środowych pomocników, o zadaniach bardziej destrukcyjnych, powinni stworzyć Mateusz Klich i Grzegorz Krychowiak. W takiej konfiguracji zaczynaliśmy mecze w Wiedniu i w Warszawie. Wprawdzie nie było idealnie, akcje obu piłkarzy i trenera Brzęczka stoją wyżej, aniżeli Karola Linetty’ego czy Jacka Góralskiego.

Siła rażenie reprezentacji Polski to przede wszystkim Robert Lewandowski i wszystko wskazuje na to, że zagramy na jednego napastnika. Selekcjoner raczej nie będzie ryzykował, bo przecież gramy na wyjeździe. Podwieszonym pod „Lewego” będzie Piotr Zieliński, a na bokach zagrają Kamil Grosicki i Przemysław Frankowski. Gołym okiem zatem widać, pod nieobecność Jakuba Błaszczykowskiego, połowiczny deficyt doświadczonych i ogranych na poziomie reprezentacyjnym skrzydłowych. W tej sytuacji trener może zaskoczyć i zastosować rozwiązanie z Wiednia, kiedy to bliżej lewej strony zagrał Zieliński, a za Lewandowskim operował Arkadiusz Milik. Tamto rozwiązanie się jednak nie sprawdziło.

Liczba

25 – tyle stopni Celsjusza ma być dziś w Skopje, w momencie rozpoczęcia spotkania Macedonia Północna – Polska.

 

Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej), czyli nasze główne żądło, i Grzegorz Krychowiak wyjdą w pierwszym składzie na Macedonię Północną.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ