Człowiek znikąd?

Karol Struski w Jagiellonii Białystok czuł się niedoceniony. Trafił na Cypr i w pierwszym sezonie został od razu mistrzem tego kraju.


Powołanie, a w zasadzie dowołanie Karola Struskiego na zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Czechami i Łotwą, to z całą pewnością największa niespodzianka, jaką kibicom zafundował Michał Probierz.

Zniknął z ligowych radarów

Wśród mniej zorientowanych nie zabrakło nawet pytań „kto to jest?”. Z radarów sympatyków ekstraklasy gracz ten zniknął w 2022 roku. Wtedy to latem zdecydował się na transfer do cypryjskiego Arisu Limassol. Klubu, który rozgrywki sezonu 2021/22 zakończył na 4. miejscu. Odchodził z Jagiellonii Białystok, za 400 tysięcy euro, dlatego, że czuł się niedoceniany. Na Podlasiu zarabiał niewiele. Mniej od piłkarzy, którzy odgrywali w zespole drugorzędną rolę. A on w ostatnim sezonie w barwach białostockiego klubu był podstawowym zawodnikiem. Rozegrał 28 meczów, strzelił gola i zaliczył 2 asysty.

Struski urodził się w Lublinie, ale pierwsze kroki stawiał w Górniku Łęczna. Stamtąd trafił do słynącej z dobrej pracy z młodzieżą Jagiellonii Białystok. W ekstraklasie zadebiutował w marcu 2020 roku, a – co ciekawe – była to ostatnia kolejka przed tym, jak rozgrywki zostały przerwane ze względu na pandemię. Sezon 2020/21 spędził na wypożyczeniu w Górniku Łęczna, na zapleczu ekstraklasy. Wtedy zespół z Lubelszczyzny sensacyjnie, po wygranych barażach, awansował do ekstraklasy. Świeżo upieczony kadrowicz wywalczył sobie następnie miejsce w ekstraklasowej Jagiellonii. Gdy wyjeżdżał na Cypr przyznał bez ogródek.

Klasyczny rozgrywający

– Trafiam do zespołu, który ma bardzo ciekawy projekt. Poziom między czołowymi drużynami na Cyprze jest bardzo wysoki – mówił tuż po transferze, choć jeszcze wtedy nie wiedział, że 12 miesięcy później będzie świętował ze swoją drużyną mistrzostwo kraju.

Od początku Struski bardzo dobrze odnalazł się w szeregach ekipy z Limassol, a współpraca z białoruskim szkoleniowcem, Aleksiejem Szpilewskim, układała się bardzo dobrze i zaowocowała historycznym, bo pierwszym tytułem dziejach klubu. Polak wystąpił w 29 spotkaniach i strzelił 4 gole. Grał jako klasyczny środkowy pomocnik. Ni to klasyczny rozgrywający, ni defensywny, a takich piłkarzy w ostatnich latach jest deficyt. Nowy kadrowicz potrafi jednak zarówno walczyć o piłkę w środkowej strefie, jak i odpowiednio nią dysponować.

– Jestem środkowym pomocnikiem mogącym grać jako „szóstka” i „ósemka”. Dobrze czuję się z piłką przy nodze. Jestem zawodnikiem, który ma wizję gry i stara się regularnie monitorować sytuację na boisku, choć na pewno warunki fizyczne nie są moją najmocniejszą stroną – w taki sposób Karol Struski „reklamował” sam siebie w momencie transferu do Arisu.

Wyróżnia się w meczach

Trener Szpilewski na temat Karola Struskiego wypowiedział się w sierpniu tego roku i chwalił Polaka. Przypomnijmy, że Aris Limassol w III rundzie eliminacji LM mierzył się z Rakowem Częstochowa. Nie była to dla mistrza Polski łatwa przeprawa, ale ostatecznie to piłkarze Dawida Szwargi awansowali do kolejnej fazy. Naszego piłkarza chwaliły również cypryjskie media.

– Wielu piłkarzy można pozytywnie oceniać, ale Struski wyróżnia się w każdym meczu, jest w wielkiej formie, doskonale prowadzi piłki i świetnie ją rozgrywa – mówiono o 22-latku i wieszczono, że długo na „Wyspie Afrodyty” nie pogra. Wprawdzie aktualnie nie słychać, by Aris przymierzał się do sprzedania świeżo upieczonego kadrowicza, ale na pewno będzie chciał na nim zarobić.


Czytaj także:


Warto dodać, że Polak ma ważną umowę z klubem z Limassol do końca czerwca 2026 roku, a więc jeszcze przez 2,5 sezonu. W bieżących rozgrywkach Struski wystąpił już w 21 spotkaniach. Jeżeli chodzi o arenę międzynarodową, to zaczynał w kwalifikacjach LM. Później grał w eliminacjach LE, a teraz rywalizuje w LKE. W lidze cypryjskiej, z kolei, zaliczył 11 meczów i strzelił 1 bramkę. Co ciekawe w ostatniej kolejce jego drużyna sensacyjnie przegrała z Karmiotissą 1:4 i musiała ustąpić z fotela lidera. Gdy mecz się kończył Karol Struski, który był przez wysłanników Michała Probierza oglądany m.in. podczas meczu LKE, nie wiedział jednak, że pojawi się na zgrupowaniu drużyny narodowej.


Na zdjęciu: Trzy ostatnie sezony Karola Struskiego, to – kolejno – I liga, ekstraklasa i mistrzostwo Cypru. W bieżącej, czwartej kampanii trafił do reprezentacji Polski.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus