Kluczowe spotkanie?

Przed Raków – Sturm Graz. Rywalizacja może okazać się dla mistrza Polski kluczowa w kontekście walki o fazę pucharową.


Nie ulega wątpliwości, że rywalizacja z Austriakami będzie kluczowa dla losów częstochowian w fazie grupowej Ligi Europy. Triumf nad rywalem, przy dobrym ułożeniu pozostałych meczów, może dać Rakowowi awans z grupy. Nawet, jeżeli będzie to rywalizacja w fazie pucharowej Ligi Konferencji to i tak będzie to wielkie osiągnięcie zespołu prowadzonego przez Dawida Szwargę. Pewne pozytywy można wyczytać przed meczem.

Jednak jest spokój

Po niedzielnej rywalizacji z Radomiakiem pod znakiem zapytania stanął występ Adnana Kovacevicia, podstawowego defensora oraz Srdjana Plavsicia. Ten drugi prezentował w ostatnich dniach bardzo dobrą dyspozycję. Dodając do tego problemy zdrowotne Zorana Arsenicia wydawało się, że zespół mistrza Polski do dzisiejszego spotkania podchodzić będzie praktycznie bez obrony. Na szczęście sytuacja szybko się wyjaśniła. Co najważniejsze – na korzyść mistrza Polski.

Klub poinformował, że Plavsić i Kovacević są do dyspozycji trenera. Oznacza to, że tak na lewej stronie, jak i w środku defensywy problemu być nie powinno. Oczywiście lepiej by było, gdyby wystąpił w bloku obronnym jego zdecydowany lider, a więc Arsenić. Ten, zgodnie z wtorkowym komunikatem wrócić ma do treningów w najbliższych dniach. Sygnał więc oznaczał, że nie pojawi się na murawie podczas spotkania ze Sturmem.

– Patrząc na skład, w jakim kończyliśmy spotkanie z Radomiakiem, to nikt by go nie przewidział przed startem sezonu. Chcemy dążyć do tego, by struktura personalna w defensywie była bardziej stabilna. Szczególnie mówię to w kontekście zmian. Cieszę się, że zawodnicy, którzy do nas dołączyli, rozegrali sporą liczbę spotkań. W każdym kolejnym wyglądali coraz lepiej. Poprawia się ich współpraca z partnerami. Respektują nasze zasady w obronie wysokiej oraz niskiej. Jestem przekonany, że czas będzie działał na naszą korzyść. A to, że będę miał ograniczone pole manewru w defensywnie nie jest dla nas problemem, między innymi dzięki ich postawie – powiedział Dawid Szwarga, szkoleniowiec mistrza Polski.


Czytaj także:


Przed Raków – Sturm Graz. Będzie tylko lepiej?

Dla Rakowa będzie to drugie starcie w Lidze Europy. Pierwsze, mówiąc delikatnie, częstochowianom nie wyszło. Mistrz Polski uległ Atalancie Bergamo. Włosi byli zdecydowanie lepsi od Rakowa. Być może okaże się, że pierwsze starcie było jedynie wypadkiem przy pracy, a w kolejnych meczach nie zobaczymy już tak bezradnych częstochowian. Być może jednak pojedynek w Sosnowcu udowodni, że przepaść między mistrzem Polski, a europejskimi średniakami jest jednak widoczny.

Choć w pierwszym spotkaniu w Lidze Europy Sturm Graz przegrał ze Sportingiem, to zostawił po sobie dobre wrażenie. Częstochowianie więc w przypadku porażki mogą się z niej nie podnieść w Europie. Mógłby mieć też konsekwencje w meczu ligowym. W końcu w niedzielę Raków pojedzie do Warszawy na starcie z Legią. Porażka mistrza Polski w meczu ze Sturmem na pewno nie podbudowałaby drużyny. Szkoleniowiec Rakowa wierzy jednak w swój zespół.

– Przepracowaliśmy sumiennie ten krótki okres między meczami z Radomiakiem i Sturmem. Mierzymy się z rywalem potrafiącym grać progresywnie, dążącym do tego, by prowadzić akcje ofensywne. Bazuje ona mocno na fazach przejściowych. Sturm ma w swoim składzie zawodników dynamicznych, którzy dobrze czują się w fazie przejścia. Czujemy się przygotowani do tej rywalizacji. Znamy atuty rywala i wiemy jak je zneutralizować – ocenił rywala trener Szwarga.


Fot. Grzegorz Misiak/PressFocus