Kolejka PHL. Realizacja ultimatum

 

Oświęcimianie podobno dostali od działaczy ultimatum, że przed świętami muszą znaleźć się na trzecim miejscu w tabeli. W tej sytuacji ostro wzięli do roboty i odnieśli dwa zwycięstwa z rzędu. Najpierw pokonali „Pasy” 6:1, zaś wczoraj uporali się z GKS-em Katowice 5:3, a wszystko rozstrzygnęli już po 40 minutach. Gospodarze zasłużyli na słowa uznania za dwie tercje, zaś w ostatniej sami sobie zafundowali nerwowe chwile.

Uniści rozpoczęli z wysokiego „C” i tuż po wznowieniu oddali dwa groźne strzały. Najpierw Luka Kalan, a po chwili Martin Przygodzki zatrudnili Robina Rahma, który nie dał się zaskoczyć. Jednak trzecia akcja przyniosła gola. Katowiczanie stracili krążek przy próbie wyprowadzenia akcji i Aleksiej Trandin błyskawicznie przekazał godo Jakuba Saura. Czech przymierzył z korytarza międzybulikowego i tym razem szwedzki bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Gospodarze mieli zdecydowaną przewagę i kolejny gol wisiał w powietrzu.

W końcu goście zwarli szeregi i gra nieco się wyrównała. Gdy Filip Starzyński przebywał w boksie kar, goście w 13 min wyprowadzili kontrę, ale Jaakko Turtiainen w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. 5 min później w podobnej sytuacji znalazł się Marcin Kolusz i również spudłował.

Druga odsłona miała kluczowe znaczenie. Gospodarze szybko i w niewielkim odstępie zdobyli dwie „filmowe” bramki. Najpierw Martin Przygodzki niczym wytrawny golfista uderzył krążek z powietrza i ten zatrzepotał w siatce. Z kolei Gregor Koblar przymierzył z kilku metrów i „guma” wpadła tuż obok słupka.

Nieporadność katowiczan była zadziwiająca i w 26 min Tommi Satosaari wziął czas, by zmobilizować rozkojarzonych. Nic z tego, bo gospodarze nie zamierzali zwalniać tempa i strzelili kolejne gole. Gdy gospodarze pod koniec tercji zwolnili tempo, goście nieco więcej czasu przebywali w ich strefie. Na otarcie łez Turtiainen w końcu zdołał pokonać Clarke’a Saudersa. W ostatniej tercji gospodarze mocno spuścili z tonu i oddali inicjatywę. Efektem były dwa gole katowiczan, ale na więcej nie było ich stać.

– Przed wyjściem na III tercję mobilizowaliśmy się i mówiliśmy sobie, że mecz nie jest rozstrzygnięty, jednak oddaliśmy inicjatywę i było nerwowo. Liczy się końcowe zwycięstwo – powiedział strzelec pierwszego gola, Jakub Saur.

Tommi SATOSAARI: – Zespół Unii zagrał znakomite spotkanie, a myśmy zaczęliśmy źle, przegrywaliśmy jeden na jeden i traciliśmy krążki.

Nik ZUPANĆIĆ: – W pierwszych dwóch tercjach robiliśmy to, co do nas należało. Kilka goli nas uśpiło, a przecież zespół z Katowic należy do wymagających rywali.

 

 

RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM – GKS KATOWICE 5:3 (1:0, 4:1, 0:2)

1:0 – Saur – Trandin – Przygodzki (0:53), 2:0 – Przygodzki – Trandin – Bezuszka (21:34), 3:0 – Koblar – Zatko – Kalan (24:57), 4:0 – Przygodzki – Trandin – Piotrowicz (28:21), 5:0 – Krzmeień – Malicki – Raszka (33:17), 5:1 – Turtiainen – Rajamki – Jaśkiewicz (39:21), 5:2 – Kolusz – Pasiut (46:39), 5:3 – Lahde (51:37).
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk i Patryk Kasprzyk – Wojciech Moszczyński i Sławomir Szachniewicz. Widzów 2000.

UNIA: Saunders; Pretnar – Wanacki, Luża – Bezuszka, Zatko – Saur, P. Noworyta; Przygodzki – Trandin – S. Kowalówka, Themar – Kalan – Koblan, Malicki – Wanat – Protasenja. Raszka – Krzemień (2) – Piotrowicz. Trener Nik ZUPANĆIĆ.

KATOWICE: Rahm; Wajda – Krawczyk, Jaśkiewicz – Salmi (2), Tomasik – Kolusz; Pasiut – Da Costa – Krężołek, Turtiaimen – Makkonen – Rajamaki, Michalski – Cimżar (2) – Lahde (2), Paszek – Starzyński (2) – Mularczyk. Trener Tommi SATOSAARI.
Kary: Unia – min., Katowice – 8 min.

Na zdjęciu: Hokeiści z Oświęcimia mieli powody do radości.

 


Wyniki pozostałych meczów kolejki

 

NAPRZÓD JANÓW – GKS TYCHY 0:7 (0:2, 0:2, 0:3)

0:1 – Galant – Novajovsky – Witecki (0:36), 0:2 – Komorski – Klimenko – Jafimienko (6:14), 0:3 – Klimenko – Komorski – Jafimienko (23:50), 0:4 – Szczechura – Mroczkowski – Cichy (34:29), 0:5 – Mroczkowski – Cichy – Ciura (42:35), 0:6 – Rzeszutko (50:45), 0:7 – Rzeszutko – Bagiński – Novajovsky (55:17).

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC – COMARCH CRACOVIA 1:5 (0:1, 0:0, 1:4)

0:1 – Bepierszcz – Kapica – Vachovec (1:35), 0:2 – Tvrdoń – Jachym (48:19), 0:3 – Bahensky – Gula – Domogała (49:45), 0:4 – Kapica – Bepierszcz – Vachovec (52:19), 1:4 – Oriechin – Bucenko (56:19), 1:5 – Kapica (57:46, do pustej).

LOTOS PKH GDAŃSK – PODHALE NOWY TARG 1:3 (0:1, 1:0, 0:2)

0:1 – Suominen – Seed – Willick (0:33), 1:1 – Gołowin – Stasierwicz – Jełakow (25:47), 1:2 – Campbell – Sulka – Pettersson (53:58), 1:3 – Jenczik – Willick (59:05, do pustej).

ENERGA KH TORUŃ – JKH GKS JASTRZĘBIE 2:1 (0:0, 2:1, 0:0)

0:1 – Sawicki – Matusik – Paś (22:49), 1:1 – Smirnow – Fraszko – Kalinowski (32:26), 2:1 – Kozłow – Serguszkin – Sadrietdinow (34:05, w przewadze).