Kolew chce się odegrać

Piłkarze częstochowskiego Rakowa zbierają siły na spotkanie z gdynianami. Po serii potyczek z potencjalnie kandydatami do czołowych miejsc w ekstraklasie: Lechią, Lechem i Legią, cały sztab szkoleniowy beniaminka i sami zawodnicy mają świadomość, że tym razem przychodzi im się mierzyć z przeciwnikiem, którego sportowe aspiracje są nieco mniejsze niż wspomnianych wcześniej rywali.

Mają co udowadniać

– To spotkanie trzeba rozstrzygnąć na swoja korzyć – mówią więc otwarcie przy Limanowskiego.

Mecz ten pokaże też nam w jakim Raków jest punkcie,. chodzi oczywiście o kwestie sportowe, bo organizacyjnie klub podąża w odpowiednim kierunku.

W drużynie z Częstochowy już zadomowili się dwaj nowi gracze, lewonożny obrońca Jarosław Jach, któremu nie udała się przygoda w futbolu zagranicznym oraz napastnik Aleksandyr Kolew. Bułgar zdążył już ściągnąć pod Jasną Górę swoją rodzinę, co z pewnością wpłynie na pewien poza boiskowy komfort tego gracza, który ma dać czerwono-niebieskim kolejne ligowe trafienia.

Kolew z graczy Rakowa będzie miał najwięcej do udowodnienia obecnej ekipie Arki. To tam całkiem niedawno uznano go za gracza zbędnego, nie spełniającego oczekiwań i za porozumieniem stron rozwiązano z nim kontrakt. Szybko jednak przeniósł się pod Jasną Górę, gdzie otrzymał szansę na odbudowania się.

Raków Częstochowa. Nikt nie może spać spokojnie

W Arce pełny sezon zaliczył także inny piłkarz czerwono-niebieskich Patryk Kun. Filigranowy zawodnik w sezonie 2017/2018 wystąpił w 28 meczach ligowych żółto-niebieskich, ale ostatecznie gdynianie nie zdecydowali się na wykupienie go z Rozwoju Katowice skąd wypożyczono go do Arki. „Kunik” w Częstochowie bardzo szybko się odnalazł. Trener Marek Papszun zrobił z niego piłkarza wahadłowego, biegającego od jednej do drugiej bramki. Stał się też wykonawcą wielu stałych fragmentów gry częstochowian.

Na razie w jedenastce beniaminka nie zobaczymy natomiast Merveille Fundambu, zawodnika z Demokratycznej Republiki Konga, na co dzień reprezentującego A-klasowy klub ze stolicy, KTS Weszło. 19-letni napastnik, którego „ojcem chrzestnym” jest dziennikarz Krzysztof Stanowski, ostro potrenował jednak z pierwszym zespołem. Ukoronowaniem okresu spędzonego w ekipie ekstraklasy był udział Kongijczyka w meczu towarzyskim częstochowian z Koroną Kielce zakończonym wynikiem 1:1. Trenerzy Rakowa mają teraz mieć na oku Merveille Fundambu, który musi przede wszystkim zadbać o tężyznę fizyczną. Bez niej w polskiej ekstraklasie trudno mu będzie zaistnieć.

Kontuzje obrońców

Kilkutygodniowy rozbrat z futbolem czeka natomiast Arkadiusza Kasperkiewicza. Defensor częstochowian od dłuższego czasu narzekał na bolące kolano aż wreszcie podczas jednego z treningów okazało się, że w przypadku „Kaspra” potrzebna jest interwencja lekarska. Uraz nie okazał się być tak poważny, jak w przypadku innego częstochowskiego obrońcy Andrzeja Niewulisa, którego operowano w Hiszpanii. Kolanem Kasperkiewicza zajął się więc lekarz futbolowej reprezentacji naszego kraju Jacek Jaroszewski. Przeprowadził on artroskopię uszkodzonego stawu kolanowego i wygląda na to, że za pięć tygodni wychowanek Startu Łódź powinien ponownie wrócić na boisko.

 

Na zdjęciu: Aleksandyr Kolew (nr 25) sezon zaczął w Arce. Teraz ma strzelać dla Rakowa.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem