Kontrowersja kolejki. Mączyński nie wytrzymał

Nie przysporzył sobie sympatii kibiców kapitan Śląska Wrocław, Krzysztof Mączyński. Nie dość, że w starciu z Lechem 33-latek grał bardzo ostro, to po meczu wdał się w internetową przepychankę.


Od strony czysto piłkarskiej w meczu z Lechem Poznań Mączyński zaprezentował się naprawdę nieźle, tym bardziej że przy dwóch stałych fragmentach swojej drużyny wykonał bardzo precyzyjne dośrodkowania, dzięki czemu zaliczył asysty przy trafieniach Israela Puerto i Jakuba Łabojki. Problem w tym, że… tak po prawdzie to nie powinno go wtedy być na boisku.

Gole Śląsk strzelał w 76. i 85. minucie, a 20 minut przed pierwszą bramką Mączyński zobaczył żółtą kartkę za ostry wślizg w nogi Daniego Ramireza. Walczący o piłkę w parterze piłkę Hiszpan chciał ją wybić, ale wtedy „na tyłku” nadjechał rozpędzony kapitan Śląska, który z dużym impetem wpadł w kolano swojego przeciwnika. Sędzia Tomasz Kwiatkowski pokazał „Mące” żółtą kartkę, choć niektórzy twierdzą, że mógł to być nawet kartonik koloru czerwonego. Co jednak istotniejsze, w ciągu kilku następnych minut 33-letni pomocnik popełnił kolejne przewinienia, m.in. kopnął w stopę jednego z graczy Lecha, za co również mógł zobaczyć żółtą kartkę, co poskutkowałoby wyrzuceniem go z boiska. Arbiter jednak nie ukarał już Mączyńskiego, a ten pomógł swojej drużynie dwiema asystami. Już sam ten fakt był sporą kontrowersją, ale kapitan wrocławskiej ekipy dolał oliwy do ognia w mediach społecznościowych…


Przeczytaj jeszcze: Wiara do końca popłaciła


Ramirez wrzucił na Twittera filmik, na którym widać faul Mączyńskiego. Hiszpan skomentował wideo: „Tylko żółta kartka? Viva el futbol” – napisał Ramirez. Na odpowiedź Mączyńskiego nie trzeba było długo czekać… „Nie płacz przyjacielu, to tylko futbol”. Później zaczepiony przez jednego z użytkowników „Mąka” stwierdził, że to jest „polski futbol”, a nie omieszkał również wdać się w niepotrzebne wymiany zdań z innymi nieprzychylnie komentującymi ludźmi, nazywając jednego z nich baranem…

Po co to wszystko? Nie sposób stwierdzić, ale to nie pierwszy konflikt Mączyńskiego z zawodnikiem Lecha. Nie tak dawno Tymoteusz Puchacz w jednym z wywiadów przyznał, że nigdy nie przejdzie z Poznania do Legii i że nie jest… Krzysztofem Mączyńskim (który twierdził, że nie zamieni Wisły Kraków na ekipę ze stolicy, co później uczynił). Kapitan Śląska napisał wtedy, że „małe pieski głośno szczekają”. Czy tym razem pojawią się jakieś dalsze konsekwencje?


Na zdjęciu: Sporo kontrowersji zebrało się wokół Krzysztofa Mączyńskiego.

Fot. Paweł Andrachiewicz/Press Focus