Liderzy z Cygańskiego Lasu

Rekord Bielsko-Biała – MKS Kluczbork. Ekipa z Bielska-Białej umocniła się na czele tabeli, a Daniel Świderski w klasyfikacji snajperów.


Przed meczem na szczycie nie brakowało kibiców, którzy zadawali sobie pytanie: kto w III-ligowej stawce jest lepszy. Liderujący Rekord – jedyny niepokonany – czy też MKS Kluczbork, depczący bielszczanom po piętach. Była też spora grupa fanów zastanawiających się, czy królem strzelców w tej klasie jest snajper z Cygańskiego Lasu Daniel Świderski. A może napastnik gości Marcin Przybylski, bo obaj przystępowali do starcia z dorobkiem 4 trafień. Okazało się, że król jest jeden!

Rekord po kwadransie pokazał, że nie przez przypadek jest na szczycie tabeli. Wystarczyło szybkie, prostopadłe podanie Piotra Wyroby do Świderskiego, żeby napastnik Rekordu, mając przed sobą tylko bramkarza, bombą z 8 metra pod poprzeczkę zapewnił swojej drużynie prowadzenie.


Czytaj także:


Blisko zmiany rezultatu było w 37 min, bo wtedy po płynnej akcji zespołu Daniel Kamiński stanął oko w oko z Miłoszem Jaskułą, ale golkiper MKS-u popisał się znakomitą interwencją. Dlatego wynik 1:0 utrzymał się do 38 min, bo wtedy kolejna szybko rozegrana przez miejscowych akcja zakończyła się wrzutką Kacpra Kasprzaka zza narożnika pola karnego do Świderskiego, stojącego samotnie w okolicach „wapna”. 28-letni napastnik miał dużo czasu i miejsca na przyjęcie piłki na pierś i uderzenie z woleja. Przymierzył dokładnie i zapewnił liderowi spokojne zejście do szatni na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.

Dwoma trafieniami snajper miejscowych wyczerpał jednak swoją amunicję na to spotkanie – co było widać w 52 min, kiedy nie wykorzystał dobrej okazji. W odpowiedzi przeciwnicy, którzy ochoczo parli do przodu, strzelili kontaktowego gola. W 69 min bowiem Michał Płonka huknął z 25 m w „okienko” i… obudzili podopiecznych trenera Dariusza Klaczy. A konkretniej rzecz ujmując zmobilizowali Tomasza Nowaka. Lider Rekordu w 78 min posłał dokładną wrzutkę z rzutu rożnego na głowę Kasprzaka i było 3:1, a w 6 min doliczonego czasu gry 37-letni rozgrywający – wykonując rzut z 20 metra – gdy rywale spodziewali się strzału, zagrał piłkę po ziemi w środek pola karnego, gdzie wprowadzony Mariusz Idzik stanął oko w oko z Jaksułą i postawił pieczęć na 6. z rzędu zwycięstwie bielszczan.


Rekord Bielsko-Biała – MKS Kluczbork 4:1 (2:0)

1:0 – Świderski, 15 min, 2:0 – Świderski, 38 min, 2:1 – Płonka, 51 min 3:1 – Kasprzak, 78 min (głową), 4:1 – Idzik, 90+6 min

REKORD: Żerdka – Madzia, Pańkowski, Kareta – Kasprzak (86. Kempny), T. Nowak, Wyroba, Mańka – Kamiński (67. Twarkowski), Świderski (79. Idzik), Waluś (86. Nocoń). Trener Dariusz KLACZA.

MKS: Jaskuła – Lechowicz, Trojanowski, Wiszniowski – Napora (79. Wienczek), Płonka, Neison (54. Zawada), M. Nowak (86. Moś) – Przybylski (79. Rachel), Tuszyński, D. Lewandowski (46. Włodarczyk). Trener Łukasz GANOWICZ.

Sędziował Patryk Świerczek (Brzesko). Widzów 100.

Żółte kartki: Wyroba, Twarkowski – Neison, M. Nowak, Trojanowski.


Fot. Marek Łękawa/bts.rekord.com.pl