Liga Europy. Mało nas na zapleczu

Dziś startuje faza grupowa Ligi Europy, czyli rozgrywki, o których można powiedzieć, że są zapleczem Ligi Mistrzów. Zresztą wygrywając je, a droga ku temu jest długa i wyboista, można zyskać przepustkę do elity. W poprzednim sezonie najlepsza okazała się Chelsea. Jednocześnie zespół ten zajął trzecią, gwarantującą Champions League, lokatę w angielskiej ekstraklasie. Triumf w finale w Baku, gdzie „The Blues” rozbili 4:1 Arsenal, w tym kontekście okazał się zatem dla zespołu ze Stamford Bridge nieprzydatny. Niemniej jednak zwycięstwo w rozgrywkach niesie za sobą prestiż i pieniądze, choć niewspółmierne do tych, które można zarobić za Ligę Mistrzów.

Czwarty raz z rzędu w fazie grupowej LE zabraknie polskiego zespołu. Ostatnimi, które rywalizowały w tych rozgrywkach były Legia Warszawa i Lech Poznań w sezonie 2015/16. Polskich akcentów w rozpoczynających się dziś zmaganiach jest z kolei bardzo niewiele. Dynamo Kijów na inaugurację podejmuje szwedzkie Malmoe FF. Tomasza Kędziorę, prawego obrońcę ukraińskiego zespołu, śmiało można nazwać weteranem Ligi Europy. Ze swoim aktualnym zespołem wystąpi bowiem już w trzeciej edycji tych rozgrywek z rzędu.

W obu poprzednich przypadkach Dynamo docierało do ćwierćfinału, a w zeszłej edycji Kędziora strzelił nawet przepięknego gola w fazie grupowej, w meczu przeciwko Stade Rennes. Licząc występy naszego zawodnika w LE jeszcze z Lechem Poznań, 25-latek ma już na swoim koncie 23 występy w zmaganiach. Dynamo, w grupie oprócz Malmoe zmierzy się jeszcze z FC Kopenhagą i FC Lugano, uchodzi za kandydata do awansu. Ukraińska drużyna losowana była z pierwszego koszyka, a spośród wszystkich uczestników fazy grupowej ma szósty najwyższy współczynnik UEFA. Wyższy mają jedynie Sevilla, Arsenal, FC Porto, AS Roma i Manchester United.

Liga Europy. Gdyby nie te błędy…

Z drugiego koszyka, z kolei, losowany był bułgarski Łudogorec Razgrad. Zespół Jacka Góralskiego i Jakuba Świerczoka w fazie grupowej LE wystąpi trzeci raz z rzędu. Obaj Polacy mieli już okazję do tego, aby zaprezentować się na międzynarodowej arenie. Były pomocnik Jagiellonii Białystok ma na swoim koncie 12, a były napastnik m.in. Piasta Gliwice i GKS-u Tychy 7 występów w Lidze Europy. Świerczok dobrze spisywał się w eliminacjach do tegorocznej edycji zmagań. Łudogorec do fazy grupowej przebijał się przez trzy rundy. Polak, w sześciu występach, zanotował cztery trafienia. Co ciekawe na boisku najczęściej pojawiał się wchodząc z ławki i przebywał na nim łącznie zaledwie przez 142 minuty. Łudogorec, na inaugurację, zagra dziś z CSKA Moskwa.

Tymczasem w najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu pierwszej kolejki fazy grupowej Eintracht Frankfurt zmierzy się z Arsenalem Londyn. Naprzeciw siebie staną zatem piąta drużyna Premier League i siódma ekipa Bundesligi poprzedniego sezonu. Warto również zaznaczyć, że w fazie grupowej znalazły się dwa zespoły, które przebijały się przez wszystkie cztery rundy kwalifikacyjne. To wspomniane już Malmoe i… Glasgow Rangers, który na ostatnim etapie kwalifikacyjnej kampanii wyeliminował Legię Warszawa.

1. kolejka Ligi Europy

Czwartek, 19 września, godz. 18.55

Grupa A
Karabach Agdam – Sevilla
APOEL Nikozja – F91 Dudelange

Grupa B
Dynamo Kijów – Malmoe FF
FC Kopenhaga – FC Lugano

Grupa C
Getafe – Trabzonspor
FC Basel – FC Krasnodar

Grupa D
PSV Eindhoven – Sporting Lizbona
LASK Linz – Rosenborg – Trondheim

Grupa E
Stade Rennes – Celtic Glasgow
CFR Cluj – Lazio Rzym

Grupa F
Eintracht Frankfurt – Arsenal Londyn
Standard Liege – Vitoria Guimaraes

Godz. 21.00

Grupa G
FC Porto – Young Boys Berno
Glasgow Rangers – Feyenoord Rotterdam

Grupa H
Łudogorec Razgrad – CSKA Moskwa
Espanyol Barcelona- Ferencvaros Budapeszt

Grupa I
KAA Gent – AS Saint-Etienne
VfL Wolfsburg – FC Ołeksadrija

Grupa J
AS Roma – Istanbul Basaksehir
Borussia Moenchengladbach – Wolfsberger AC

Grupa K
Slovan Bratysława – Besiktas Stambuł
Wolverhampton – Sporting Braga

Grupa L
Partizan Belgrad – AZ Alkmaar
Manchester United – FC Astana

 

Na zdjęciu: Jakub Świerczok w eliminacjach Ligi Europy potrzebował zaledwie 142 minut, aby strzelić cztery gole.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ