Liga Mistrzów. Piszczek pod znakiem zapytania

Zdaniem ekspertów ma to być jedno z hitowych starć w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Borussia Dortmund podejmuje Barcelonę, która wraz z początkiem każdej najważniejszej europejskiej kampanii należy do grona ścisłych faworytów. Do tego, aby 30 maja przyszłego roku zagrać w finale, który zostanie rozegrany na stadionie w Stambule. Czarno-żółci z Dortmundu również sroce spod ogona nie wypadli. Młody, energiczny zespół prowadzony przez Luciena Favre’a może w rozpoczynającej się dziś rywalizacji sporo namieszać. Na Signal Iduna Park powinno być zatem bardzo ciekawie, choć na wczorajszy wieczór nikt nie był w stanie określić, czy spotkanie będzie miało polski akcent. Chodzi rzecz jasna o Łukasza Piszczka. 34-letni obrońca BVB nie wystąpił w ostatnim ligowym meczu – wygranym przez Borussię 4:0 z Bayerem Leverkusen – z powodu problemów mięśniowych.

45 razy w Lidze Mistrzów

Dzień później były reprezentant Polski pojawił się wprawdzie na boisku treningowym, ale trener Favre nie dał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy nasz piłkarz będzie gotów do rywalizacji. – Nie wiemy tego, czy Łukasz będzie mógł zagrać. Musimy czekać. Ciągle jesteśmy w kontakcie z lekarzami – powiedział wczoraj szwajcarski szkoleniowiec ekipy z Dortmundu. O piłkarzu pochodzącym z Goczałkowic można powiedzieć, że jest polską legendą rozgrywek Ligi Mistrzów. W europejskiej elicie debiutował nieco ponad 8 lat temu, w starciu Borussii z Arsenalem. W sumie rozegrał 45 spotkań i choć nie udało mu się strzelić gola, to zaliczył 6 asyst. Chwila chwały nastąpiła w maju 2013 roku, kiedy to – wraz z Robertem Lewandowskim i Jakubem Błaszczykowskim – wystąpił na Wembley, w nieznacznie przegranym finale z Bayernem Monachium.

45 gier w Champions League Piszczka to trzeci wynik w historii występów polskich piłkarzy w tych rozgrywkach. Więcej meczów mają na swoim koncie jedynie Lewandowski (80) i Jerzy Dudek (47). Warto jednak nadmienić, że obaj wymienieni bronili w LM barw więcej niż jednego klubu, a „Piszczu” wszystkie spotkania rozegrał dla Borussii. Jeśli idzie o występy dla jednego klubu, to z Lewandowskim – który więcej spotkań rozegrał dla Bayernu (52 wobec 28 dla BVB) – Piszczek przegrywa nieznacznie, bo o 7 występów.

Komentarz “Sportu”. Milik tu, Milik tam…

Alcacer ma plan

O ile polskich kibiców najbardziej interesuje to, czy w dzisiejszym spotkaniu zagra Łukasz Piszczek, o tyle w sferze globalnej sympatycy obu klubów najbardziej interesują się postacią Paco Alcacera. Przypomnijmy, że to 26-letni napastnik, który w 2016 roku trafił do Barcelony z Valencii za 30 mln euro. Miał być wspaniałym uzupełnieniem kosmicznego ataku „Dumy Katalonii”. Tymczasem szybko przepadł w hiszpańskiej La Liga, a następnie został wypożyczony do Borusii Dortmund. Spisał się na tyle dobrze, że niemiecki klub zdecydował się go wykupić. Za 21 mln euro. „Barca” straciła zatem 9 baniek. Nie można powiedzieć, że kibice na Signal Iduna Park od razu pokochali Hiszpana. Ale liczby zdecydowanie przemawiają na jego korzyść.

W dotychczasowych 30 występach w Bundeslidze Alcacer strzelił 23 gole. Tylko w tym sezonie trafił 5 razy w czterech występach, a co warte uwagi, zdobywał bramkę w każdym z czterech ligowych spotkań. – On nie może się doczekać spotkania z Barceloną. Uważam, że to będzie dla niego fantastyczne doświadczenie. Paco spędził w katalońskim klubie miłe chwile. A dla nas jest niezwykle ważnym zawodnikiem, bo potrafi zachować zimną krew pod bramką przeciwnika – podkreślił Lucien Favre, szkoleniowiec BVB. Zdanie trenera szanować należy, jednak nie ma najmniejszych wątpliwości, że hiszpański napastnik będzie chciał swemu byłemu pracodawcy coś udowodnić.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem