Mateusz Kowalczyk w Broendby IF
Mateusz Kowalczyk, uczestnik niedawnych mistrzostw Europy do lat 19, został piłkarzem Broendby IF.
Do jednego z najbardziej utytułowanych duńskich klubów, 11-krotnego mistrza kraju, trafił z ŁKS-u na zasadzie transferu definitywnego za ok. milion euro. W sumie łodzianie mogą zarobić, biorąc pod uwagę różne bonusy, ok. 1,5 mln europejskiej waluty.
Wybrał transfer zagraniczny
W ubiegłym sezonie w I lidze 19-latek rozegrał 26 meczów. Strzelił 6 goli, zapisał na swoim koncie 4 asysty i świętował ze swoją drużyną awans do ekstraklasy. Piłkarz ten wzbudził zainteresowanie najmocniejszych polskich klubów, m.in. Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa, ale zdecydował się na transfer zagraniczny.
Pod koniec lipca wyjechał do Broendby na testy, a wczoraj podpisał 4-letni kontrakt. – Cieszę, że przyjechałem do Broendby. To wielki klub z tradycjami i fantastycznymi kibicami. Przejście do tego klubu postrzegam jako naprawdę duży krok w mojej karierze. Znalazłem się w drużynie z wielkimi ambicjami, który chce grać na szczycie duńskiego futbolu – powiedział Kowalczyk.
Sporo naszych
W przeszłości piłkarzami Broendby byli Polacy: Łukasz Cieślewicz, Rafał Niżnik, Andrzej Rudy i Kamil Wilczek. Zdecydowanie największą karierę w tym klubie zrobił Wilczek. Rozegrał tam 163 mecze i strzelił 92 gole, choć w związku z tym, że później został piłkarzem FC Kopenhaga, nie miał łatwego życia ze względu na kibiców. W ubiegłym sezonie Broendby IF rywalizowało m.in. w eliminacjach LKE z Pogonią Szczecin, którą wyeliminowało. Jednak następnie pożegnało się z rozgrywkami po porażce z FC Basel.
Czytaj także:
W lidze „Chłopcom z Vestengen” poszło słabo, bo zajęli dopiero 5. miejsce w tabeli i nie awansowali do europejskich pucharów w sezonie 2023/24. Nowy sezon Superligaen Broendby IF rozpoczęło od zwycięstwa i porażki. Po dwóch kolejkach drużyna zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji.
Na zdjęciu: Mateusz Kowalczyk swoją grą na Euro U-19 sprawił, że już jest zawodnikiem Broendby IF.
Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus
