Nowy termin wesela

Poznaliśmy datę przełożonego meczu przyjaźni pomiędzy Ruchem a Widzewem. Odbędzie się… dzień po spotkaniu reprezentacji Polski z Czechami w eliminacjach do Euro.


– Jest mi niezmiernie smutno, że to święto się nie odbyło – mówił prezes Ruchu Seweryn Siemianowski po odwołaniu niedzielnego meczu z Widzewem. Boisko przy Piłsudskiego w Łodzi było kompletnie zalane i nie nadawało się do gry w piłkę. Groziło kontuzjami czy wypaczeniem sensu rywalizacji. Drużyny były chętne do gry, ale sędziowie się na to nie zgodzili.

Szacunek dla Widzewa

– Mam nadzieję, że w kolejnym terminie obejrzymy wspólnie dobry mecz. Chcieliśmy grać, ale to sędziowie muszą podjąć decyzję, patrząc na zdrowie zawodników. Tak stwierdzili, musimy się z tym zgodzić, bo tak jest skonstruowany ten świat. Wielki szacunek dla Widzewa, dla tych wszystkich szorujących łopatami po murawie, bo to ciężka robota, którą niejednokrotnie sam musiałem wykonywać. Doceniam to. Wesele zostało przełożone, ale wierzę, że gdy już do tego naszego pierwszego spotkania w ekstraklasie po długiej przerwie dojdzie, to wszyscy będziemy się dobrze bawili. No i jakoś zadośćuczynimy to kibicom, przygotujemy niespodzianki – powiedział Siemianowski.

Już wiadomo, kiedy Widzew ponownie – i tym razem na serio – podejmie Ruch. Termin wyznaczono na sobotę 18 listopada, na godzinę 17.30. Jest to o tyle dziwne, że będzie to środek przerwy na mecze reprezentacji. Dzień wcześniej Polska podejmie w Warszawie Czechy, co być może będzie decydowało o tym, kto awansuje na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Oczywiście ani w przypadku łodzian, ani chorzowian nie należy martwić się o powołania do polskiej kadry. Jednakże na zgrupowania mogą wyjechać inni piłkarze.

Bez Wójtowicza?

W przypadku Ruchu to rzecz jasna Tomasz Wójtowicz, który może liczyć na zaproszenie do reprezentacji U-21 lub U-20. A to przecież jedna z kluczowych postaci „Niebieskich”, nie tylko w sensie stricte sportowym, ale też w aspekcie wypełnianiu limitu minut rozegranych przez młodzieżowców. Jeśli chodzi o Widzewa, reprezentantów jest trochę więcej. Jeśli udadzą się oni na zgrupowania, zabraknie mu wyjściowego bramkarza Henrika Ravasa (Słowacja), rotacyjnego lewego obrońcy Andrejsa Ciganiksa (Łotwa) i raczej podstawowego pomocnika Dawida Tkacza (U-19).

– Datę rekomendowaliśmy w porozumieniu pomiędzy sztabami szkoleniowymi i klubami, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom kibiców, by jak najliczniej mogli uczestniczyć w tym wydarzeniu. Szkoleniowcy obu drużyn wyrazili zgodę, by mecz odbył się w terminie powołań dla reprezentantów krajów. Dziękuję władzom ekstraklasy i Ruchu Chorzów za bardzo sprawne działanie – powiedział prezes Widzewa Michał Rydz.


Czytaj także:


Choć do meczu zostało jeszcze kilka tygodni, łodzianie już teraz obawiają się o swoją sytuację kadrową. Aktualnie poza grą z powodów zdrowotnych pozostają bowiem ważne postacie, czyli Serafin Szota i Bartłomiej Pawłowski, a także mający duży potencjał Sebastian Kerk. Nie wiadomo, jak będzie postępowało ich leczenie, ale niewykluczone, że razem z potencjalną trójką kadrowiczów przyprawią trenera Daniela Myśliwca o niemały ból głowy. Do tego nie można wykluczyć absencji kartkowych.

(PTub)


Na zdjęciu: Oby w listopadzie tak nie padało…
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus