Coraz mniej niewiadomych

Występujący w zeszłym sezonie na szczeblu słowackiej ekstraklasy Patrik Lukać podpisał roczny kontrakt z „góralami”. Michał Janota ma zostać liderem zespołu. Dziś sparing z Puszczą Niepołomice.


Informacją, na jaką z niecierpliwością czekali kibice Podbeskidzia, było potwierdzenie przedłużenia kontraktu z Michałem Janotą. Po odejściach kluczowych piłkarzy, na czele z Goku Romanem i Kamilem Biliński jasnym stało się, że drużyna będzie potrzebować odpowiedniej jakości i doświadczenia w środku pola. Rozmowy z 33-latkiem były długie, bo piłkarz oczekiwał dwuletniej umowy. Ostatecznie w środowe późne popołudnie klub z Bielska-Białej potwierdził, że Janota w sezonie 2023/24 grać będzie pod Klimczokiem.

Ofensywny pomocnik podpisał roczny kontrakt zawierający klauzulę jego przedłużenia. W minionym sezonie Janota wystąpił w 24 spotkaniach ligowych. Strzelił jednego gola i wypracował 7 bramek, których autorami byli jego koledzy. Występów z pewnością byłoby więcej, gdyby nie kontuzja i ponad trzy tygodnie przerwy na początku sezonu oraz bezpośrednia czerwona kartka, jaką za swoje bezmyślnie zachowanie zobaczył w meczu ze Skrą Częstochowa na początku marca. W nowym sezonie Janota ma być liderem Podbeskidzia i wszystko wskazuje na to, że będzie kapitanem zespołu Grzegorza Mokrego. Nieoficjalnie mówi się, że składając podpis pod nowym kontraktem wywalczył sobie solidną podwyżkę i będzie jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy w drużynie.

Słowak na bramkę

Podbeskidzie od dłuższego czasu szukało bramkarza na słowackim rynku. Nie bez przyczyny trenerem bramkarzy w sztabie Grzegorza Mokrego został były piłkarz klubu Michal Pesković. . Wybór padł na Patrika Lukaca, który w ostatnich trzech sezonach występował w FC ViOn Zlate Moravce. W minionym sezonie mierzący 191 cm bramkarz wystąpił w 34 ligowych spotkaniach i zanotował 9 czystych kont. Jego drużyna po barażach utrzymała się w słowackiej ekstraklasie.

To drugie podejście 29-latka do gry w Polsce. Na początku 2020 roku został zawodnikiem II-ligowej Elany Toruń, gdzie miał być podstawowym bramkarzem. Jednak zaledwie kilka dni po podpisaniu kontraktu w sparingu nabawił się kontuzji stawy skokowego. Wykluczyła go z gry na całą rundę. Ostatecznie nie wystąpił w żadnym oficjalnym meczu.

Wcześniej słowacki bramkarz był piłkarzem Slovana Liberec, ale na szczeblu czeskiej ekstraklasy zanotował tylko dwa występy, oraz Tatrana Presov. Lukać z Podbeskidziem podpisał roczny kontrakt, w którym została także zawarta opcja przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. O miejsce w bramce „Górali” będzie rywalizował z Patrykiem Prockiem.

Konsultacja w Poznaniu

W piątkowym sparingu z Puszczą Niepołomice zabraknie kilku piłkarzy. Do zdrowia po urazie, jakiego nabawił się jeszcze w trakcie wypożyczenia do II-ligowej Wisły Puławy, powraca prawy obrońca Bartosz Bernard. W ciągu tygodnia powinien być gotowy do gry i być może zdoła zagrać w ostatnim letnim sparingu z czeskim zespołem MFK Karwina (sobota, 15 lipca). Znacznie większym problemem jest fakt, że niezdolny do gry wciąż jest Mateusz Wypych. Środkowy obrońca po raz ostatni pojawił się na boisku w meczu ligowym z Wisłą Kraków, który został rozegrany 20 maja.

25-latek grał w tym spotkaniu na tzw. blokadzie i nie pojawił się już na murawie w dwóch ostatnich kolejkach minionego sezonu. Teraz wciąż narzeka na ból i nie trenuje z resztą zespołu. Na początku tygodnia został wysłany na konsultację lekarską do Poznania. Według diagnozy, środkowego obrońcę czeka jeszcze ok. pięć tygodni przerwy w treningach. Konieczna jest rekonwalescencja po urazie ścięgna Achillesa. Mateusz Wypych straci więc początek sezonu, podobnie jak przed rokiem. Wówczas w trakcie okresu przygotowawczego nabawił się kontuzji łydki i po raz pierwszy pojawił się na murawie dopiero w 10. kolejce.

Kilka dni wolnego Simonsena

Grzegorz Mokry nadal nie ma do swojej dyspozycji Jeppe Simonsena, który został powołany do reprezentacji Haiti na Puchar Złota CONCACAF. Kraj z Ameryki Środkowej na początku lipca odpadł z dalszej rywalizacji po porażce w fazie grupowej z Meksykiem i Hondurasem oraz jednym zwycięstwie odniesionym nad reprezentacją Kataru. 28-letni obrońca w trakcie turnieju nie pojawił się na murawie. Dostał od sztabu szkoleniowego tydzień urlopu i w Bielsku-Białej pojawi się dopiero po weekendzie. Jego umowa z Podbeskidziem obowiązuje jeszcze przez rok.


Czytaj także w kategorii PIERWSZA LIGA


Tylko bardzo dobra propozycja finansowa mogłaby skłonić władze klubu do odejścia Simonsena. Haitańczyk z duńskim paszportem to piłkarz wszechstronny, w zeszłym sezonie zagrał w 33 spotkaniach i strzelił 4 gole. Na początku sezonu najprawdopodobniej zajmie miejsce po prawej stronie bloku defensywnego w związku z urazem Berdnarda. Może stanowić może także alternatywę dla Piotra Tomasika, a gdy będzie taka konieczność, bez problemu zagra na środku obrony.

(bak)


Na zdjęciu: Michał Janota po odejściu Kamila Bilińskiego i Goku Romana ma stać się liderem zespołu z Bielska-Białej.

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.