Nauczyciele dają piłkarski przykład

Szkoła Podstawowa numer 1 imienia Karola Miarki w Rydułtowach została wyróżniona przez Polski Związek Piłki Nożnej.


Wśród wielu szkół podstawowych województwa śląskiego, jedna jest wyjątkowa. Docenił to Polski Związek Piłki Nożnej, nagradzając „rydułtowską jedynkę” imienia Karola Miarki za udział największej liczby drużyn w XXIII edycji „Pucharu Tymbarku”. Na apelu otwierającym nowy rok szkolny na ręce dyrektor Aldony Skrzyszowskiej oraz nauczycieli wuefu Dariusza Badury i Tomasza Lemiesza przekazane zostały więc pamiątkowa tablica oraz upominki i sprzęt sportowy ufundowany przez Polski Związek Piłki Nożnej.

– Dzieciaki w naszej szkole bardzo lubią ćwiczyć i są aktywne – mówi Tomasz Lemiesz. – Mamy do tego dobre warunki. Jest duża hala sportowa i mniejsza sala gimnastyczna. Możemy też korzystać z boiska wielofunkcyjnego na dworze. Najważniejsze jest chęć naszych podopiecznych, a my „tylko” próbujemy wyłapać tych którzy się wyróżniają i zabieramy je na zawody. Pamiętamy jednak także o całej reszcie, żeby też czerpały radość ze sportu.

Sześć drużyn

Od takiego podejścia do sportu do udziału sześciu drużyn w turnieju „Puchar Tymbarku” droga jest już prosta. – W „Pucharze Tymbarku” startujemy praktycznie od początku – dodaje Dariusz Badura. – Można więc powiedzieć, że co roku kontynuujemy swoje starty. Trzeba też dodać, że dzieci są bardzo zainteresowane tymi występami. Nawet gdy był ten czas przerwy z powodu pandemii, to ciągle musieliśmy odpowiadać na pytania: kiedy będzie turniej.

– Nie było więc żadnych problemów ze sformowaniem w minionym roku, kolejny raz zresztą, sześciu drużyn. Oczywiście zespołów dziewczynek i chłopców we wszystkich kategoriach: U8, U10 i U12. Z tej szóstki cztery dotarły do finału wojewódzkiego. Na Stadionie Śląskim zagrały trzy zespoły dziewczynek oraz chłopcy, w kategorii U8 co było dla nich niesamowitym przeżyciem.

Obrońca i pomocnik

Także nauczyciele mieli niezwykłą frajdę z odwiedzenia „Kotła czarownic”, bo dla każdego mieszkańca województwa śląskiego jest to miejsce wyjątkowe i legendarne. – Grałem kiedyś w Naprzodzie Rydułtowy, którego pierwszy zespół występował na zapleczu ekstraklasy, a ja byłem w rezerwach – wspomina Dariusz Badura. – Później była Polonia Niewiadom i w Podlasiu Biała Podlaska na studiach, a po powrocie w drużynach w Górkach i Lyskach. Byłem obrońcą, a moją najwyższą klasą rozgrywkową była okręgówka. Najważniejsze jest jednak to, że piłka nożna sprawiała mi ogromną przyjemność i to staram się przekazać uczniom.


Czytaj także:


Również Tomasz Lemiesz na początku piłkarskiej przygody był związany z Naprzodem Rydułtowy. – Trafiłem do klubu gdy miałem 6 lat – przypomina młodszy z wuefistów. – Jestem wychowankiem Naprzodu, Później chodziłem do liceum sportowego w Rybniku. Tam trenowałem w ROW-ie, a po powrocie kontynuowałem piłkarską przygodę w klubach naszego regionu. Najwyższy poziom, na którym zagrałem to była IV liga. Teraz jestem zawodnikiem C-klasowego LKS-u Pstrążna i jeszcze się cieszę grając na środku pomocy.

Garną się do sportu

Nic więc dziwnego, że mając takich nauczycieli uczniowie ze Szkoły Podstawowej numer 1 imienia Karola Miarki w Rydułtowach garną się do sportu. – Bardzo dużo naszych uczniów trenuje w Naprzodzie. Jest tam sporo grup młodzieżowych i jest dobra praca z dziećmi – zapewnia Lemiesz.

– Cieszymy się z tego, że mamy jedną z nielicznych drużyn w naszym regionie, grającą samymi wychowankami. Wśród nich są nasi uczniowie więc jest to dla nas satysfakcja i motywacja do pracy.

– Oprócz wuefu mamy też w programie zajęcia pozalekcyjne. Także prowadzimy Szkolny Klub Sportowy – dodaje Badura. – Na dodatkowych zajęciach uczniowie grają w piłkę nożna, piłkę ręczną, tenisa stołowego i poznają inne dyscypliny, bo jest też grupa kolarska. Można powiedzieć, że średnio dzieci mają jedną dodatkową godzinę dziennie na sport.

Radość dziecka

Nie trzeba więc dodawać, że także w nowej XXIV edycji „Pucharu Tymbarku”, do której można się już zapisywać, rydułtowska jedynka zamierza wystartować z kompletem drużyn. I bynajmniej nie dlatego, żeby pobić rekord czy otrzymać nagrodę tylko dlatego, żeby znowu przeżyć wspaniałą piłkarską przygodę.

– Otoczka tego turnieju jest naprawdę fajnie – potwierdzają zgodnie obaj nauczyciele wuefu z SP nr 1 im. Karola Miarki w Rydułtowach. – Warto więc przebrnąć przez „papierologię”, od której się to wszystko zaczyna, bo nagrodą jest radość dziecka, a dla prawdziwego nauczyciela nie ma nic piękniejszego.


Na zdjęciu: Nagroda PZPN dla szkoły w Rydułtowach. Na apelu otwierającym nowy rok szkolny na ręce dyrektor Aldony Skrzyszowskiej oraz nauczycieli Dariusza Badury i Tomasza Lemiesza przekazane zostały pamiątkowa tablica oraz upominki. Także sprzęt sportowy ufundowany przez Polski Związek Piłki Nożnej.

Fot. Dorota Dusik