Punkt na początek

Odra Opole – Zagłębie Sosnowiec. Po trzech porażkach z rzędu piłkarze z Sosnowca pod wodzą nowego trenera w końcu zapunktowali, ale na pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie muszą jeszcze poczekać. Opolanie z kolei po raz pierwszy w tym sezonie zanotowali remis.


Trener Zagłębia Artur Derbin przed ponownym debiutem na trenerskiej ławce sosnowiczan miał sporo problemów kadrowych, bo do kontuzjowanego od dłuższego czasu Marcela Ziemanna dołączył nie tylko Hubert Matynia, ale także Antonio Pavić, a więc boczni obrońcy. Stąd na wahadłach w Opolu zagrali Konrad Wrzesiński i Juan Camara. Artur Derbin nie zmienił więc ustawienia i goście tak jak ostatnio zagrali z trójką środkowych obrońców.

Pierwsze minuty to dominacja gospodarzy, którzy dość szybko zamknęli sosnowiczan na własnej połowie. Groźnie pod bramką Mateusza Kosa był w 14 minucie gdy golkiper Zagłębia odbił piłkę po strzale Piotra Żemło, a dobitce zapobiegł Wrzesiński. Z czasem goście podeszli wyżej, ale sami nie byli w stanie zagrozić bramce opolan. Z rzutu wolnego niecelnie uderzał Camara, a na pierwszy strzał Zagłębia przyszło czekać do 36 minuty gdy golkipera Odry zatrudnił strzałem z dystansu Sebastian Bonecki. Odnotować można jeszcze strzał głową Kamila Bilińskiego. Miejscowi mieli więcej z gry, ale także nie byli w stanie stworzyć poważniejszych okazji bramkowych stąd do przerwy było bez goli.

Początek drugiej połowy to ponownie jak w pierwszych minutach spotkania dominacja gospodarzy. Aktywny był zwłaszcza Rafał Niziołek, który kilkakrotnie próbował zaskoczyć bramkarza sosnowiczan. Zagłębie odpowiadało szarżami Joela Valencii. W 53 minucie kontra Odry powinna dać im prowadzenie, ale Borja Galan po podaniu Macieja Makuszewskiego w dogodnej sytuacji spudłował. Kilka chwil później Hiszpan ponownie zagroził bramce Zagłębia lecz tym razem strzelił z ostrego kąta nad poprzeczką.


Czytaj także:


Opolanie mieli przewagę, ale nie potrafili znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy sosnowiczan, którzy w drugiej połowie skupili się na dostępie do własnej bramki. W 75 minucie bliski szczęścia był Adrian Purzycki, który będąc w polu karnym próbował strzałem po długim rogu pokonać Kosa, ale chybił. W odpowiedzi z dystansu strzał Boneckiego wyłapał Artur Haluch.

Odra szukała bramki za wszelką cenę. W 84 minucie po strzale Makuszewskiego Kos odbił piłkę przed siebie, a składającego się do dobitki uprzedził Dominik Jończy. Chwilę potem z woleja niecelnie uderzał Maciej Wróbel.

Gospodarze, który pierwsze dwa mecze w tym sezonie na swoim boisku wygrali liczyli na trzecie zwycięstwo, ale tym razem nie byli w stanie udokumentować dominacji na boisku golami i musieli podzielić się punktami z Zagłębiem, które w końcu zapunktowało i przerwało pasmo porażek. Kolejne mecze pokażą czy goście z Sosnowca po falstarcie wjadą w końcu na właściwe tory.


Odra Opole – Zagłębie Sosnowiec 0:0

ODRA: Haluch – Spychała, Kamiński, Żemło, Szrek (68. Pikk) – Makuszewski, Niziołek, Purzycki, Wróbel, Galan – Czapliński (75. Sula). Trener: Adam NOCOŃ

ZAGŁĘBIE: Kos – Wrzesiński, Bykov, Jończy, Dalić, Camara – Zielonka (64. Troć), Rozwandowicz, Bonecki (79. Karwot), Valencia (87. Klupś) – Biliński. Trener: Artur DERBIN

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin). Żółte kartki: Niziołek, Kamiński, Żemło, Purzycki – Karwot


Tabela I ligi:


Fot. Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus