Ominie Madryt, ale doszkoli kadrowiczów

A ból był tym większy, że eksportowy sędzia dostał przydział na spotkanie w Madrycie. Zgodnie z procedurami, UEFA nie zdążyła jeszcze naszemu rodakowi doprecyzować, czy chodzi o rewanż Realu z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów, czy też o starcie Atletico z Arsenalem w Lidze Europy, które także zapowiada się hitowo.

Marciniak uznał jednak, że na każde z tych spotkań nie czuje się jeszcze gotowy, po złamaniu palca stopy z przemieszczeniem nie doszedł bowiem do stuprocentowej formy fizycznej. Nawet jeśli chodziło mu po głowie sklejenie piątego i czwartego palca – a chodziło, bowiem byłby gotowy, jak ocenia, na 90 procent – po rozmowie z Colliną porzucił ten pomysł. Zwłaszcza że po incydentach w spotkaniu Tottenhamu z Juventusem najlepszy polski sędzia ma już świadomość, że w spornych sytuacjach powinien polegać przede wszystkim na… sobie. A z uwagi na świeży zrost kości, mógłby nie dobiec w każdy sektor boiska na czas. Wolał więc nie ryzykować – również zdrowiem, które przyda się na mundialu w Rosji.

Wiadomo już, że polski arbiter nie będzie uwzględniany przy obsadzie finałów obu europejskich pucharów. Okazało się także, że UEFA odwołała jeden z obozów przygotowawczych przed mistrzostwami świata. Zatem po skończeniu sezonu w ekstraklasie – do której rehabilitujący się sędzia powinien wrócić na 34. kolejkę spotkań – a przed zaplanowanym na 2 czerwca wylotem do Rosji, Marciniak będzie miał tylko jedną aktywność. Otóż na zgrupowaniu w Arłamowie – na prośbę selekcjonera Adama Nawałki i na polecenie prezesa Zbigniewa Bońka – wprowadzi reprezentantów Polski w innowacje dotyczące interpretacji przepisów, i generalnie w wytyczne dotyczące prowadzenia meczów, które przed mundialem otrzymał od FIFA.