Tarczą i mieczem

Obrońcy GKS-u nie tylko skutecznie bronią, ale również potrafią odnaleźć się pod polem karnym rywala. Oskar Repka ma w tym swój udział.


Drugi mecz z rzędu GKS Katowice zakończył z czystym kontem. Resovia nie była w stanie przedostać się przez mur obronny stworzony przez katowiczan i w praktyce nie miała zbyt wielu dogodnych okazji do tego, żeby pokonać Dawida Kudłę. Forma defensywy zespołu z Górnego Śląska rośnie z meczu na mecz. Trener Rafał Górak nie jest jednak przywiązany do jednego ustawienia od początku sezonu.

Uniwersalny zawodnik

W pierwszych meczach w trójce defensywnej stawiał na przesuniętego z linii pomocy Oskara Repkę. Jednak ostatnio 24-latek znów wrócił do swojej nominalnej pozycji, a w jego miejsce wskoczył Bartosz Jaroszek. Repka mimo wszystko wciąż ma duży wpływ na to, jak wygląda system defensywny GKS-u, ponieważ jako pomocnik skupia się na przeszkadzaniu przeciwnikom w tworzeniu akcji. Co ważniejsze – widać, że jest w formie.

W tym sezonie niezależnie od funkcji, jaką pełni, spisuje się co najmniej dobrze. – Różnice pomiędzy pozycjami na pewno są. Ja jednak jestem zawodnikiem uniwersalnym, więc żaden to dla mnie problem. Czekamy aż Rafał Figiel wróci po wyleczeniu kontuzji i wtedy zobaczymy, jak trener ustawi środek pola – powiedział po meczu z Resovią Oskar Repka.

Widoczny progres

Rozwój w grze defensywnej zauważa również szkoleniowiec GKS-u Rafał Górak. Już po meczu ze Zniczem był zadowolony z tego, jak jego drużyna radzi sobie w sytuacjach, gdy musi bronić się we własnym polu karnym. Tym razem GieKSa nie została zepchnięta do głębokiej obrony, ale to nie oznaczało, że trójka z tyłu się nudziła.

– Drużyna osiąga w całości progres. Bronimy skuteczniej jako cały zespół. Dobrze spisują się nasi środkowi obrońcy, a grą dyryguje bramkarz. Postęp jest widoczny gołym okiem i to fakt. Teraz ważna jest powtarzalność. Takie rzeczy trzeba pielęgnować. Co by nie mówić, Resovia parę razy odpowiedziała nam w taki sposób, że było groźnie pod naszą bramką. Musimy nad tym pracować, bo nie jesteśmy idealni jako zespół. W defensywie zdarzają się momenty, że dopuszczamy przeciwników do naszego pola karnego. Nad tym musimy pracować – powiedział po sobotnim spotkaniu opiekun ekipy z Katowic.

Gole z obrony

Warte uwagi jest również to, jak bramkostrzelni są zawodnicy katowickiej defensywy. Udowodnili oni to już w spotkaniu z Wisłą Płock, gdy na listę strzelców wpisali się środkowy obrońca Arkadiusz Jędrych oraz wahadłowi Grzegorz Rogala i Marcin Wasielewski. W rywalizacji z Resovią znów po golu strzelili Jędrych i Rogala. Taka skuteczność nie może wynikać z przypadku.

– Wszystko, co dzieje się wokół nas w ostatnim czasie, prowadzi do tego, że zawodnicy są pewniejsi siebie. W „mentalu” tych ludzi jest bardzo dużo. To nie jest nowy, inny zespół. Okoliczności teraz są takie, że ci zawodnicy po prostu w siebie wierzą. Przed tym sezonem mieliśmy poważne rozmowy i deklarowali, że są gotowi i zrobią wszystko, żeby było dobrze. Chcieli wsparcia z każdej strony i to się udało zrobić – stwierdził Rafał Górak, komentując bramki strzelone przez swoich obrońców.


Czytaj także:


– Mogą trafiać zawodnicy ofensywni, ale jeśli będą to defensorzy, to nie widzę w tym żadnego problemu – mówił natomiast Oskar Repka, który jeszcze czeka na swojego pierwszego gola w tym sezonie. Wydaje się, że przypadków, w których defensorzy GKS-u strzelają bramkę, może być w aktualnych rozgrywkach jeszcze więcej.


Na zdjęciu: Oskar Repka jest w formie niezależnie od tego, na jakiej pozycji występuje.

Fot. Łukasz Leśnikowski/PressFocus