Kot zatrzymał Górnika

Piotrkowianin – Górnik Zabrze. Do sporej niespodzianki do doszło w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie komplet punktów stracił faworyt z Zabrza.


O różnicy klas Piotrkowianina i Górnika świadczyła tabela Orlen Superligi. Ten pierwszy zajmował 11. miejsce, a ten drugi z dorobkiem 22 „oczek” plasował się na 4. pozycji. Na parkiecie nie miało to jednak większego znaczenia. Gospodarze – wykorzystując zmęczenie rywali meczem z Lucerną w Lidze Europejskiej – pokonali faworyzowanego przeciwnika

Miejscowi pozwolili wyszumieć się rywalom, ale tylko na początku gry. Z biegiem czasu przejmowali inicjatywę, zmuszając zabrzan do błędów. W całym meczu goście popełnili ich 12 i praktycznie wszystkie zostały wykorzystane przez szybkich oraz skutecznych piotrkowian. W pierwszej połowie wynik oscylował wokół remisu. Bywały momenty, że miejscowi odskakiwali na 2-3 trafienia, lecz w 26 minucie Taras Minocki wyrównał na 13:13. Jak się później okazało, był to… przedostatni remis w tym spotkaniu.


Czytaj także:


W 33 minucie bramkę na 18:18 zdobył najczęściej rzucający Damian Przytuła. Od tego momentu zaporą bardzo trudną do pokonania stał się Artur Kot. Golkiper Piotrkowianina bronił jak w transie. W całym meczu zatrzymał 11 z 25 rzutów, „wykręcając” znakomite 44% skuteczności. To przy 25% Kacpra Ligarzewskiego (trafił do Górnika z Piotrkowianina) i 19% Piotra Wyszomirskiego musiało robić wrażenie.

Zabrzanie – konkretnie Jakub Szyszko i Patryk Mauer – zmarnowali też rzuty karne oraz sporo wyśmienitych sytuacji. Nic dziwnego, że w 50 minucie przegrywali 23:29 i już nie zdołali się zbliżyć do rozpędzonych przeciwników. Dla Górnika to 4. porażka w 12. meczu sezonu. W jej konsekwencji osunął się na 5. miejsce, bo poza Chrobrym Głogów wyprzedziły go Azoty Puławy.

Piotrkowianin – Górnik Zabrze 33:28 (17:15)

PIOTRKOWIAN: Kot, Chmurski – Swat 2, Żyszkiewicz 1, Stolarski 4/2, Wadowski 3, Marcin Matyjasik 1, Mosiołek 6, Filipowicz, Doniecki 8, Kowalski 1, Surosz 6, Szopa, T. Wawrzyniak, Krajewski 1. Trener Michał MATYJASIK.

GÓRNIK: Wyszomirski, Ligarzewski – Szyszko 2/2, Tokuda 4, Morkowski 1, Kaczor 1, Minocki 3, Artemenko 2, Przytuła 8, Bogacz 2, Krawczyk 2, Wąsowski 1, Ilczenko 1, Mauer 1, Baczko. Trener Tomasz STRZĄBAŁA.


Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus